DaRiuSz pisze:Wymieniłem żarówki świateł mijania , po oczytaniu się na necie ile to kłopotu jest z wymianą jestem w szoku że tak szybko mi poszło. Jednak poległem na czym innym - myślę skoro tak dobrze idzie to zmienimy jeszcze pozycyjne i tu jak to ugryźć? wg instrukcji pisze - nacisnąć zaczepy B następnie wyjąć oprawę żarówki. Jakie zaczepy?. Tak więc poległem na oświetleniu pozycyjnym, kurteczka w sienie wystarczyło przekręcić o kilkanaście stopni oprawkę i wyskakiwała razem z żaróweczką. Chyba jestem już za stary i nie ogarniam tej włoskiej technologii.
ta instrukcja o ktorej piszesz dotyczy pewnie mijania. pozycyjne wysuwasz i już masz na wierzchu
helletic pisze:Pozycyjne z przodu? Wysuwasz tylko ten cały plastik z żarówką i tyle
Helletic - cały plastik ten srebrny? nazwę go cokołem to zintegrowane jest chyba z obudową reflektora, ( nie zauważyłem żadnej rysy która sugeruje możliwość wyjęcia tego cuda ) w środku tego srebrnego cokołu jest montowana żaróweczka w obsadę kolor czarny do której dochodzą dwa kable, to czarna obsada kręci się dotąd dokąd pozwolą kable ( nie obróci się o 360 stopni ) Chyba nie zaciemniłem opisu
Tak, ciągniesz za ten plastik w którym siedzi żaróweczka W5W
Dziś wymiana oleju + wlany po raz pierwszy ceramizer Liqui Moly. Zakonserwowane podwozie + profile zamknięte.
helletic pisze:Tak, ciągniesz za ten plastik w którym siedzi żaróweczka W5W
Dziś wymiana oleju + wlany po raz pierwszy ceramizer Liqui Moly. Zakonserwowane podwozie + profile zamknięte.
Helletic - miałeś już jakieś ogniska korozji?, czy zrobiłeś dla spokoju i trwałości, sam konserwowałeś czy zaprowadziłeś do fachowca? Zastanawiam się nad konserwacją, auto zostaje do końca tak że chyba warto - po zimie może być różnie.
Były ogniska korozji w miejscach, gdzie podkłada się lewarek (mój błąd, bo nie podłożyłem np. drewnianej klapki na styku lewarka z podłoga Linei). Ogólnie korozja na kilku śrubach/nakrętkach podwozia. Ocynk Linei zasługuje na duży PLUS! Pomimo kilku znaczących odprysków lakieru na nadkolach - zero korozji i poza w/w ogniskami korozji, podłoga była w idealnym stanie. Auto garażowane, może ma to jakieś znaczenie. Fiat nałożył fabrycznie sporo konserwacji na nadkolach. Sama podłoga jednak praktycznie bez konserwacji.
Konserwację robiłem z kolegą, który ma warunki na przeprowadzenie takiej konserwacji - podnośnik, kompresor, pistolet, dojście do hurtowych cen materiałów konserwujących (użyłem Boll'a zarówno do profili zamkniętych, jak i całej podłogi). Moim zdaniem (nikt nie musi się z tym zgadzać) 7 lat od nowości, to ostatni dzwonek na to, by porządnie zająć się podłogą, oczyścić ją i zakonserwować.
Jeżeli auto zostaje do końca, to na prawdę warto poświęcić $$ na zabezpieczenie podwozia. Ja będę te konserwacje przeprowadzał w interwałach 2 letnich. Może i przesada, ale taką strategię sobie przyjąłem.
Jak masz warunki, by dopilnować konserwacji, to nie ma się co zastanawiać
Dziś jeszcze przerobione zostało fabryczne radyjko: dostało 2 wyjścia z przedwzmacniacza, by połączyć je ze wzmacniaczem chinch-to-chinch, oraz wyjście na zestaw głośnomówiący. Ja tego nie robiłem, ale jak kogoś zainteresuje ten temat, to porobię fotki i opiszę co i jak w odpowiednim dziale.
Także Alpine wyjeżdża z auta i powraca fabryka, ale w innym wydaniu