Zmieniłam koła na zimowe, wymieniłam filtr kabinowy bo brzydko wyglądał, powietrza jeszcze polata, wypucowałam Linę z zewnątrz, umyłam fele i odłożyłam na zimowanie już bez opon bo te nie nadają się do jazdy i na wiosnę będę zmuszona kupić komplet nówek. Przy okazji okazało się, że mam do wymiany tarcze z przodu i klocki zatem w przyszłym tygodniu Lina dostanie na Mikołajki w prezencie nowy zestaw

Nasmarowałam uszczelki i wszystko co się nasmarować da

Jutro sprzątanie w środku na picuś glancyś. Teraz tylko czekać na śnieg.