Czy pech opuści klubowiczów?!?
- mwas
- Prezes
- Posty: 7110
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 98000
- Silnik: 1.4 MultiAir 170 KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 344 razy
- Otrzymał podziękowań: 957 razy
- Kontakt:
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Alllleeee urwwaałłłł...
Sorki za mój "czarny humor", ale u helletic'a to jest wisienka na torcie
Teraz jest pretekst, żeby ruszyć AC i przy okazji zrobić kilka innych bolączek
Jarek ! Trzymam kciuki ! Będzie GIT !
A dzisiaj:
na odstresowanie










Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- leszek1234
- klubowicz
- Posty: 2217
- Rejestracja: 25 lis 2012, 19:32
- Przebieg: 150000
- Silnik: 1.4 16V Turbo
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: blisko Rybnika
- Podziękował: 339 razy
- Otrzymał podziękowań: 185 razy
-
- Moderator
- Posty: 2715
- Rejestracja: 10 mar 2012, 0:21
- Podziękował: 453 razy
- Otrzymał podziękowań: 329 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Kwy i uje, to było wywalone jak seria z CKMu
! Najbardziej się zestresowałem tym, że dosłownie ułamek sekundy wcześniej stał przed Liną mój kumpel i gdyby nie odszedł, to by miał połamane nogi
! To miejsce na foto, to od strony pierdyknięcia w kaloryfer, który wisiał na ścianie. To trzeba mieć jednak zryty łep, żeby nie sprawdzić, czy auto jest na biegu 



-
- klubowicz
- Posty: 658
- Rejestracja: 30 sty 2011, 12:28
- Przebieg: 0
- Silnik: 1,4
- Rocznik: 2011
- Lokalizacja: Łapy
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
aj tam zryty łeb, za dużo przekręciłeś kluczykami, to dobrze, że auto na wstecznym nie stało. Brykę się wyklepie i będzie nówka nie śmiganahelletic pisze:Kwy i uje, to było wywalone jak seria z CKMu! Najbardziej się zestresowałem tym, że dosłownie ułamek sekundy wcześniej stał przed Liną mój kumpel i gdyby nie odszedł, to by miał połamane nogi
! To miejsce na foto, to od strony pierdyknięcia w kaloryfer, który wisiał na ścianie. To trzeba mieć jednak zryty łep, żeby nie sprawdzić, czy auto jest na biegu

Pozdrawiam Enter
-
- Moderator
- Posty: 2715
- Rejestracja: 10 mar 2012, 0:21
- Podziękował: 453 razy
- Otrzymał podziękowań: 329 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Pal licho dyliżans, ale cały czas mam przed oczami kumpla, jak robię z niego kalekę, a tego to już bym sobie nie wybaczył... Teraz to już tylko nie mogę się doczekać, aż ASO do mnie przedzwoni, że mogę odstawić Linę na warsztat 
ASO zadzwoniło
w sobotę odstawiam Linę na picowanie.


ASO zadzwoniło






- bucu74
- klubowicz
- Posty: 415
- Rejestracja: 08 gru 2009, 17:48
- Przebieg: 90000
- Silnik: 1.4 8V + LPG
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Katowice
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowań: 9 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Aż się łezka rano zakręciła jak o godzinie 8 na DTŚ (droga 902 z Katowic do Zabrza) przed Auchanem w stronę Zabrza zobaczyłem spaloną Linkę koloru bordowego o nr rejestracyjnym SK….. Mam nadzieje, że pasażerom i kierowcy nic się nie stało. Czy to ktoś z naszego klubu?
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... 1&#galeria" onclick="window.open(this.href);return false;
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... 1&#galeria" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- klubowicz
- Posty: 629
- Rejestracja: 24 mar 2012, 22:12
- Przebieg: 0
- Silnik: kijanka :)
- Rocznik: 2018
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowań: 25 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Myślałem że nigdy nie trafię do tego tematu i proszę bardzo, w sobotę pod marketem Pani (zielony listek) "uczyła" się parkować :

Efekt drzwi wgięte, zarysowane, porysowany próg :( . Nie chciałem się bawić w oświadczenie, Policja wezwana, Pani dostała 200 zł mandatu.
ps. Nie byłem nigdy w takiej sytuacji jeszcze - zgłosiłem do jej ubezpieczyciela szkodę mam czekać na rzeczoznawcę bo chcieli wpierw zdjęcia jeżeli mam to przyspieszy wycenę. Na moje słowa że ja chcę to wykonać bezgotówko w ASO bo auto mam 1,5 roku Pani z Liberty stwierdziła że w takim razie mam czekać na rzeczoznawcę który się ze mną skontaktuje. Jak ja mam dalej to załatawiać - dzwonić do ASO ? Czy mam prawo do auta zastępczego i kiedy mam to zgłosić bo przy zgłoszeniu Pani nic o tym nie wspomniała ?

Efekt drzwi wgięte, zarysowane, porysowany próg :( . Nie chciałem się bawić w oświadczenie, Policja wezwana, Pani dostała 200 zł mandatu.
ps. Nie byłem nigdy w takiej sytuacji jeszcze - zgłosiłem do jej ubezpieczyciela szkodę mam czekać na rzeczoznawcę bo chcieli wpierw zdjęcia jeżeli mam to przyspieszy wycenę. Na moje słowa że ja chcę to wykonać bezgotówko w ASO bo auto mam 1,5 roku Pani z Liberty stwierdziła że w takim razie mam czekać na rzeczoznawcę który się ze mną skontaktuje. Jak ja mam dalej to załatawiać - dzwonić do ASO ? Czy mam prawo do auta zastępczego i kiedy mam to zgłosić bo przy zgłoszeniu Pani nic o tym nie wspomniała ?
- mwas
- Prezes
- Posty: 7110
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 98000
- Silnik: 1.4 MultiAir 170 KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 344 razy
- Otrzymał podziękowań: 957 razy
- Kontakt:
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
No i masz... jak ja uwielbiam takie "uczące się parkować"...
ale głowa do góry. Szkodę zgłosiłeś w ubezpieczalni, więc teraz grzej do swojego warsztatu, w którym chcesz naprawiać auto. Wnioskuję, że ma być to ASO, więc jedź do nich i zgłaszaj od razu, że chcesz to likwidować u nich. Pewnie dostaniesz od razu dodatkowy kwitek do wypełnienia - cesja praw z odszkodowania na rzecz warsztatu, który będzie szkodę likwidował. Jest to niezbędne, aby warsztat mógł się rozliczyć sam z ubezpieczycielem. Może się tak zdarzyć, że nie będziesz musiał czekać na oględziny rzeczowznawcy - mnóstwo warsztatów, zwłaszcza tych z ASO ma podpisane umowy z ubezpieczalniami i oni sami wykonują wtedy oględziny. Ciebie wtedy dosłownie nic nie interesuje. Wygląda to tak, że umawiasz się z nimi na termin pozostawienia auta do naprawy i potem tylko czekasz na telefon z informacją, że auto jest gotowe do odbioru
Oczywiście masz prawo do auta zastępczego. To jak sobie takie auto potem rozliczy warsztat w ogóle Cie nie interesuje. Pamietaj, że w tym przypadku to ubezpieczelnia sprawcy "stawia" całą imprezę
Powodzonka ! Trzymam kciuki za szybkie załatwienie sprawy 




Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- Tomek
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: 10 sty 2010, 21:26
- Przebieg: 131000
- Silnik: 1.4 V8 + LPG
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Radom
- Podziękował: 287 razy
- Otrzymał podziękowań: 304 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Przykra sprawa, ale dobre chociaż to, że pani nie odjechała pozostawiając Cię samego z niespodzianką.
Ja pojechał bym prosto do ASO, i niech oni się już kopią z ubezpieczycielem.
Ja pojechał bym prosto do ASO, i niech oni się już kopią z ubezpieczycielem.
- emmer
- klubowicz
- Posty: 6032
- Rejestracja: 08 gru 2009, 9:18
- Przebieg: 32000
- Silnik: 1.5
- Rocznik: 2017
- Lokalizacja: Białobrzegi
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowań: 101 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
no masz ci....
dokładnie jak koledzy wyżej napisali plus moje trzy grosze - jeżeli auto nie ma dwóch lat i nie było na nim żadnej szkody to przysługuje ci ekwiwalent za utratę wartości handlowej auta. piszesz pisemko do ubezpieczyciela sprawcy i oni ci wyceniają samochód i dostajech kasę. nie są to kokosy ale zawsze coś. (nie jestem pewien tych dwóch lat, ale próbuj)
dokładnie jak koledzy wyżej napisali plus moje trzy grosze - jeżeli auto nie ma dwóch lat i nie było na nim żadnej szkody to przysługuje ci ekwiwalent za utratę wartości handlowej auta. piszesz pisemko do ubezpieczyciela sprawcy i oni ci wyceniają samochód i dostajech kasę. nie są to kokosy ale zawsze coś. (nie jestem pewien tych dwóch lat, ale próbuj)
- leszek1234
- klubowicz
- Posty: 2217
- Rejestracja: 25 lis 2012, 19:32
- Przebieg: 150000
- Silnik: 1.4 16V Turbo
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: blisko Rybnika
- Podziękował: 339 razy
- Otrzymał podziękowań: 185 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Masz prawo do auta zastępczego - ale tylko tego samego segmentu (czyli B - np. Thalia Clio, Yaris i mniejsze) i tylko na czas niemożności korzystania ze swojego samochodu. Gdyby warsztat nie miał zastępczego, to sa dwie drogi:
1. po dobroci - tzn . dzwonisz do Liberty i zgłaszasz konieczność otrzymania samochodu zastępczego , prosisz o wskazanie firmy z którą współpracują w tym zakresie i prosisz o podstawienie laweta pod dom bo nie masz jak tam dojechać. Musisz sprawę przedstawić tak (to absolutnie konieczne), że codziennie przejeżdżasz dystans 10-20 km , praca , dom , zajęcia dodatkowe, rozwożenie dzieci, zakupy itd. czyli bez samochodu ani rusz a innego, dostępnego nie masz (jeśli nawet masz, to inni muszą z niego korzystać) - i tak tego nikt nie zweryfikuje. Jak nie współpracują z nikim to możesz brać choćby z lotniska (byle w segmencie B) - myślę, że udzielą odpowiedzi
2. Na siłę - zgłoszenie e-mailem potrzeby auta zastępczego do Liberty i po jednym dniu odwiedzasz stronę np. samochodzastepczy.pl - telefon , podstawiają samochód na lawecie a czasem sami (przez swoich prawników) uzyskują zwrot zapłaty bezpośrednio od ubezpieczyciela.
Najpraktyczniej byłoby mieć samochód zast. z ASO, ale nie zawsze mają. Współczuję,każda stłuczka to cholerna strata czasu i nerwów. Powodzenia.
1. po dobroci - tzn . dzwonisz do Liberty i zgłaszasz konieczność otrzymania samochodu zastępczego , prosisz o wskazanie firmy z którą współpracują w tym zakresie i prosisz o podstawienie laweta pod dom bo nie masz jak tam dojechać. Musisz sprawę przedstawić tak (to absolutnie konieczne), że codziennie przejeżdżasz dystans 10-20 km , praca , dom , zajęcia dodatkowe, rozwożenie dzieci, zakupy itd. czyli bez samochodu ani rusz a innego, dostępnego nie masz (jeśli nawet masz, to inni muszą z niego korzystać) - i tak tego nikt nie zweryfikuje. Jak nie współpracują z nikim to możesz brać choćby z lotniska (byle w segmencie B) - myślę, że udzielą odpowiedzi
2. Na siłę - zgłoszenie e-mailem potrzeby auta zastępczego do Liberty i po jednym dniu odwiedzasz stronę np. samochodzastepczy.pl - telefon , podstawiają samochód na lawecie a czasem sami (przez swoich prawników) uzyskują zwrot zapłaty bezpośrednio od ubezpieczyciela.
Najpraktyczniej byłoby mieć samochód zast. z ASO, ale nie zawsze mają. Współczuję,każda stłuczka to cholerna strata czasu i nerwów. Powodzenia.
- Kuzyn_z_Sosnowca
- klubowicz
- Posty: 6774
- Rejestracja: 09 gru 2009, 7:34
- Przebieg: 144000
- Silnik: T-Jet z gazem
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował: 219 razy
- Otrzymał podziękowań: 375 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
Opcja trzecia, warsztat podstawia auto zastępcze i sam walczy z ubezpieczycielem. A ma o co, bo ubezpieczyciel płaci wypożyczalni jakieś 100zł za dzień, nie pamiętam dokładnej kwoty. Musisz mieć, lub znaleźć uzasadnienie żeby dostać auto: praca, lekarz itd. Mój tata-emeryt dostał zastępcze zanim pojawił się rzeczoznawca, a przeważnie emeryci nie dostają pojazdów. Wypożyczalnia wymyśliła że klient źle się czuje po stłuczce i potrzebuje jechać na badania.
-
- klubowicz
- Posty: 527
- Rejestracja: 20 sie 2013, 22:35
- Przebieg: 72000
- Silnik: 1.4 16v Turbo
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Tarnowskie góry
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowań: 46 razy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
A po co wzywac policje do takiego draśnięcia ,baba się nie chciala przyznać czy co?