A u mnie jest coś takiego. Jak jest wilgotno, mokro, zimno, ale to nie ma większego znaczenia, tak gdzieś raz na miesiąc czasem częściej (ale nie codziennie) coś zaczyna wyć. Czasem zaraz po odpaleniu, czasem stojąc w korku, czasem jadąc z zawrotną prędkością 90km/h, początkowo jest to buczenie, które szybko narasta i przechodzi w wycie. Czasem wystarczy mocno wcisnąć sprzęgło (nawet 2-3 razy), czasem trzeba się zatrzymać i zgasić silnik.
W 99,99% po ponownym zapaleniu silnika jest cisza. Raz jechałem wyjąc, tak z 500m i zaczęło śmierdzieć spalenizną. Silnik stop, ponowny zapłon i spokój.
Serwis mnie raz zignorował, raz olał (bo teraz nie wyje), a raz się pochylił nad problemem i stwierdził, że jest OK.
Nie szarpie, nic nie puka przy zmianie biegów, nie zauważyłem utraty mocy (

) - bo jej nie ma i nie było.
Jakieś propozycje lub koncepcje co to może być? W zasadzie to ona i tak w kwietniu pójdzie do ludzi, ale chciałbym ją do tego kwietnia dociągnąć.
-- 18 lut 2013, o 11:34 --
Bo to nie było sprzęgło. Kosztowała mnie ta wiedza 568zł. Reszta w dziale elektryka.