Od samego początku ujeżdżania Linki coś mi poprykiwało w głośniku (przedni w drzwiach kierowcy).
Mam dzisiaj luźny dzień w pracy więc pomyślałem że dłubnę sobie przy tym a co.
Lepiej takie pierdoły załatwić samemu niż ASO ma coś zepsuć.
Rozkręciłem sobie boczek i kukam tam pod spód, a tam zaraz przed głośnikiem dynda sobie jakaś luźna wtyczka. Myślę " a ha mam cię".
Tylko że 2 minuty później okazało się że ta wtyczka jest od głośniczka wysokotonowego którego NIE MA

Nie chcę już tutaj poruszać tematu jakości tych głośników, ale jak się coś pisze w katalogu, że radio fabryczne i głośniki 4+2 wysokotonowe to tak trochę głupio.
W drzwiach od pasażera jest analogiczna sytuacja.
Szczerze mówiąc zdenerwowałem się delikatnie, no i czuję się oszukany przez Fiata.
Jedyny plus to to że przestało popierdywać.
No i to na tyle. Tak tylko wyżalić się chciałem.