Wymieniłem w srebrze olej i filtry a przy okazji jak weszliśmy pod auto okazało się że mam jakiś nowy wyciek 
najprawdopodobniej jest to uszczelniacz półosi 
pawe1_c, a co z Cytrynką ?pawe1_c pisze:można powiedzieć że kupiliśmy Skodę Fabię, jest już zadatkowana a za kilka dni będzie już u nas
Jestem ciekawy, co się z tego urodzi... niedługo też będę oglądał tamte okolice, zwrócę uwagę, jak to u mnie wygląda. pawe1_c, jak ustalisz co się tam dzieje, to daj znaćpawe1_c pisze:jak weszliśmy pod auto okazało się że mam jakiś nowy wyciek najprawdopodobniej jest to uszczelniacz półosi
Dam na pewno znać, na razie mi wyczyścił z oleju preparatem ( brake cleaner ) no i będę codziennie zaglądał, myślałem że znowu uszczelniacz wybieraka ale nie, następny mi się wydatek szykuje wybierak mnie 200 zł kosztował.mwas pisze:jak ustalisz co się tam dzieje, to daj znać
To historia na książkę, już jej nie mamy. Okazało się ze była bita i to tak zrobiona że nawet spec się nie poznał, pojechałem wymienić olej (po dwóch tygodniach od zakupu) tam mi lampa trochę wystawała to poprosiłem żeby mi ja poprawił, odkręcił atrapę i wyszły kwiatki coś z podłożnicą było kombinowane. Półtora miesiąca się bujałem z prawnikiem żeby nam kasę oddał i zabrał auto. Były to ciężkie rozmowy ale udało się i to bez sądu a było o mały włos, oddali kasę i zabrali auto. Trzeba na takich ludzi uważać, po miesiącu zmiękli i ok zgadzają się ale ich warunki były nie do przyjęcia bo chcieli jako odkupić od nas autko a później opchnąć i jak ktoś by kupił i odkrył te wady to do nas by miał pretensje a nie do sprzedawcy i z tym przez dwa tygodnie nasz prawnik negocjował i wynegocjował że zawarliśmy najzwyklejszą umowę kupna sprzedażny ale do tego dołączył aneks do umowy który to nas kryje w razie późniejszych kłopotów z tym samochodem a w aneksie miedzy innymi: że jest w pełni znany stan techniczny sprzedawanego auta (Marka, model, nr VIN a w szczególności określony opiniami rzeczoznawcy sadowego itp a na koniec zapis ze kupujący oświadcza, iż zrzeka się wszelkich roszczeń z tytułu rękojmi nabywanego samochodu w stosunku do sprzedającego. A Skodę kupiliśmy od znajomego i stan jego auta był nam znany bo widzieliśmy jak w dzień w dzień nią jeździ.mwas pisze:a co z Cytrynką ?
Całe szczęście, że sprawa się dla Was zakończyła pozytywnie, pozostaje więc jedynie życzyć Twojej żonce (bo zapewne ona będzie użytkowała Fabiankę ) - bezproblemowej eksloatacji nowego nabytku 
Moja to nic ale poznałem małżeństwo co kupili u nich Mazdę, włos się jeży na głowie(mam nawet tą nasza rozmowę nagraną) W tej Mazdzie jest dobry tylko dach i jedne z drzwi, prawdopodobnie samochód był składany z kilku a za nią dali ponad 50000zł. jako roczne auto. Jak pojechałem do ASO Citroena, Mazdy (jeden dealer ma ten salon) to pracownik mi powiedział że za takie coś się powinno siedzieć. Z tego co się dowiedziałem to sprzedawca już miał jakieś sprawy sądowe i jedną nawet przegrał a mojego prawnika polecił mi rzeczoznawca i całe szczęście bo facet jest naprawdę dobry w te klocki.mwas pisze:no to niezła historia...
Nie mam jak zajrzeć pod auto, cały czas deszcz u nas leje :( mam nadzieję że podczas tygodnia się sprawa wyklaruje. Jeśli to będzie jednak ta półośka to przy likwidacji nieszczelności trzeba będzie spuścić olej ze skrzyni biegów. Mechanik mnie namawiał na weryfikacje w tedy bym musiał zostawić u nich auto a oni by szukali miejsca wycieku, auto by musiało chodzić przy włączonym silniku na jakiś rolkach które by sprawiało że chodziły by te półosie ale odmówiłem bo szkoda mi na to kasy.mwas pisze:A z tą półosią, to czekam na jakieś info
