aixen rzeczywiscie dużo Ci pali, nie jedże na dziadka, też stoje w korkach(Kołobrzeg rozkopany, budują obwodnice, mosty itd) pusty nie jeżdzę rodzina, wózek zakupy i na baku robie (tzn. 40-42l) ok 650 km i tankuje, czyli coś jeszcze na dnie zostaje

. Czy jeżdżę dynamicznie, zdarza się, nawet na 2 biegu asfalt "zawijam" :D by wcisnac tyłek i uciec ze skrzyzowania, a tak na poważnie trzymam sie jednej zasady której nauczyłem sie jezdząc dieslem, jak sam nie wyczuję (w linei nie wyczułem:p) momentu obrotowego, sprawdzam dane fabryczne tak też zrobiłem i nie krece wyżej jak 3300-3500 obrotów, to mija się z celem mocy nie wyciągnę hehe a i ile mam w baku tyle przez wydech wypluję, na trasie trzymam w ryzach niutonometry przy owych 3000 tys.

po mieście hamuję silnikiem i tak bede stał na czerwonym, na wysokich biegach nie przyspieszam i dużo woskuje nasz eko lakier by mi muchy na masce oporu nie stawiały, o ile zdaże kilka upolować zanim pouciekają

taka dygresja, poprostu w mieście przemieszczam się a za miastem to i 130 jak trzeba poleci

jedno spostrzeżenie mnie jazda tym autem relaksuje, nie ścigam się bo nie mam czym, wpasć na radar nie wypada, z czym do ludzi

pomijam że tez punktowałem. Nie mamy dróg, korzystałem z auta ojca 1650 kg 140 KM diesel taka ciekawostka 6 bieg tempomat równa droga 85 km/h spalanie wg. komputera 4,6l czego nie biorę na serio, realne sprawdzone 5,3l za dużo napłaciełm i punktowałem tak poza tematem. Fiackiem jezdzę nawet do rutynowej nie chcą mnie zatrzymac

a jeżdzę za to co napłaciłem mając moc pod maską ładnych kilka miesięcy.
Pozdrawiam