Koledzy, uchylcie rąbka tajemnicy, jak czyścicie komorę silnika Powiem szczerze, że nigdy tego nie robiłem a nie chciał bym myjką ciśnieniową jakichś szkód w komorze narobić Podzielcie się "patentami" na taką operację
wczoraj pojechałem na myjnie. gości spryskał najpierw jakimś preparatem, potem pianą aktywną. poczekał chwilkę i "spłukał" gorącą parą. potem wysuszył powietrzem pod ciśnieniem. kilka razy już tak myłem i bez problemowo. koszt 30 zł, ale daja gwarancje że jak bedzie cos nie tak to biorą pełną odpowiedzialność.
robię taki zabiego dwa razy w roku. w miedzyczasie czyszcze juz sam.
Bernardito pisze:emmer, sam się bawiłeś czy zleciłeś jakieś mycie?
tym razem własna inicjatywa. przedświąteczna sobota była pełna roboty, ale samochodzik dopracowany - oczywiście estetycznie płyn do mycia silników, troche wody, szmatki, na koniec plak i już.
Coval pisze:Ja otworzyłem maskę, popatrzyłem i pomyślałem "widziałem brudniejsze silniki" I tyle było z wiosennego mycia silnika.
Dobre dobre To się nazywa pragmatyczne podejście do sprawy Póki co też tak podchodzę do tematu, ale może się skuszę sprawdzić jak wychodzi mycie parowe. Pozdrawiam