Nie nie nie. To jest normalna praca karoserii i zawieszenia, którą każdy producent przy projektowaniu bierze pod uwagę. Gdyby się coś odkształcało i miało wpływ na opony to byłoby to widoczne w pomiarach. I dotyczyłoby to każdej Linei a nie tylko paru egzemplarzy.mpsfc pisze:Tak, ale jak Ci mierzą geometrię to autko stoi na idealnie równym a nadwozie zaczyna pracować i odkształcać się dopiero pod obciążeniem i na nierównościach drogi. Jak zaparkujesz i wysiądziesz to wszystko wraca do normy.duskap pisze:Możliwe ale na chłopski rozum wtedy kąty i pomiary geometrii musiałyby to wykazać
ZBIEŻNOŚĆ - Ścięte opony od wewnętrznej strony.
-
- klubowicz
- Posty: 1818
- Rejestracja: 16 sty 2010, 21:46
- Przebieg: 113000
- Silnik: 1,4 T-Jet+LPG
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Kraków / Bydgoszcz
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowań: 27 razy
- Tomek
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: 10 sty 2010, 21:26
- Przebieg: 131000
- Silnik: 1.4 V8 + LPG
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Radom
- Podziękował: 287 razy
- Otrzymał podziękowań: 304 razy
Strasznie mnie zaciekawiło to piłowanie wachaczy.
Jak już będzie po zabiegu to prosiłbym o obszerny reportaż.
U mnie na razie nie zauważyłem żeby ścinało opony, z tym że przebieg też niewielki.
Ale żeby w taki sposób fabrykę poprawiać, to trąci trochę magią, gusłami i medycyną ludową.
Na rozpórkę kielichów chyba szybciej bym się zdecydował, bo sądząc po wydobywających się odgłosach na nierównych drogach, to faktycznie Linea zbyt sztywnym autem nie jest.
Jak już będzie po zabiegu to prosiłbym o obszerny reportaż.
U mnie na razie nie zauważyłem żeby ścinało opony, z tym że przebieg też niewielki.
Ale żeby w taki sposób fabrykę poprawiać, to trąci trochę magią, gusłami i medycyną ludową.
Na rozpórkę kielichów chyba szybciej bym się zdecydował, bo sądząc po wydobywających się odgłosach na nierównych drogach, to faktycznie Linea zbyt sztywnym autem nie jest.
- kazgas
- klubowicz
- Posty: 715
- Rejestracja: 22 sty 2010, 12:23
- Przebieg: 85000
- Silnik: 1,4 8V
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Czarna
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
Piłowanie wahaczy nie dotyczy tylko linki, ale tez wielu innych samochodów.y: Dzisiaj 17:19
Strasznie mnie zaciekawiło to piłowanie wachaczy.
Jak już będzie po zabiegu to prosiłbym o obszerny reportaż.
U mnie na razie nie zauważyłem żeby ścinało opony, z tym że przebieg też niewielki.
Ale żeby w taki sposób fabrykę poprawiać, to trąci trochę magią, gusłami i medycyną ludową.
Na rozpórkę kielichów chyba szybciej bym się zdecydował, bo sądząc po wydobywających się odgłosach na nierównych drogach, to faktycznie Linea zbyt sztywnym autem nie jest.
Mechanik proponował mi w punto, ale zrezygnowałem bo poprawka była bardzo nieduża i opon nie cieło.
Duskap ma rację powinno to wyjść przy geometrii i w moim punto rzeczywiście wyszło ale była to nieduża odchyłka w granicach tolerancji.
Piłowanie stosuje się przez to że nie ma regulacji kąta pochylenia.
Kazek
- kk25
- klubowicz
- Posty: 378
- Rejestracja: 08 gru 2009, 21:42
- Przebieg: 150650
- Silnik: 1.4 8V
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: krakowskie
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowań: 9 razy
Panowie, jakie piłowanie ? Nasze linki to jakiś wóz drabiniasty, czy może traktor rolniczy marki SAM ! Nie wiem, jaki miałby być piłowany wahacz, bo przecież wahacz zakończony jest mocowaniem elastycznym - tuleją metalowo gumową. Nie jest on sztywno mocowany. Poza tym piłowanie trego elementu to automatycznie osłabienie go w tym miejscu. Ja bym podziękował za takie eksperymenty.
Odnośnie sztywności naszych wózków, to ja uważam, że jest jak najbardziej ok. Mój prosty test na sztywność, to winuję samochód do góry, tak jak bym miał zmieniać koło, przy czym winduję go najwyżej, jak tylko mi pozwala podnośnik ( używam hydraulicznego typu żaba) i następnie otwieram i zamykam po kolei wszytkie drzwi. U nas wszystkie niezależnie od strony, którą podnoszę, otwierają się i zamykają bez zarzutu. Jak sprawdzałem w innych samochodach ( escort, brava, nie mówiąc już o seicento czy tico), to niestety drzwi nie domykały się pasownie. Dlatego myślę, że nie jest źle. Poza tym na żywo sprawdził sztywność w ekstremalnych warunkach nasz KILLHIM.
Odnośnie sztywności naszych wózków, to ja uważam, że jest jak najbardziej ok. Mój prosty test na sztywność, to winuję samochód do góry, tak jak bym miał zmieniać koło, przy czym winduję go najwyżej, jak tylko mi pozwala podnośnik ( używam hydraulicznego typu żaba) i następnie otwieram i zamykam po kolei wszytkie drzwi. U nas wszystkie niezależnie od strony, którą podnoszę, otwierają się i zamykają bez zarzutu. Jak sprawdzałem w innych samochodach ( escort, brava, nie mówiąc już o seicento czy tico), to niestety drzwi nie domykały się pasownie. Dlatego myślę, że nie jest źle. Poza tym na żywo sprawdził sztywność w ekstremalnych warunkach nasz KILLHIM.
- jay_21
- klubowicz
- Posty: 1981
- Rejestracja: 08 gru 2009, 9:11
- Przebieg: 67000
- Silnik: 1.4 T-Jet
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Knurów
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
zgadzam się z kolegą kk25 co do sztywności samochodu oraz, że piłowanie elementów zawieszenia to jakaś druciarnia... na którą ja osobiście bym się nie zdecydował. Uważam, że linka jest dosyć sztywnym samochodem i puki co nic u mnie w kabinie nie wydaje niepokojących dźwięków. Podczas podnoszenia auta (podnośnikiem typu żabka) dosyć wysoko, też nie było słychać żadnego jęczenia. Nieprawidłowości co do kąta pochylenia koła powinny wyjść na geometrii zawieszenia tak jak kolega duskap pisał.
Linea 1.4 T-Jet Red Flamenco Dynamic
- mpsfc
- klubowicz
- Posty: 1137
- Rejestracja: 16 maja 2010, 23:40
- Lokalizacja: Orłowo k. Inowrocławia
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
Dowiedziałem sie jak to dokładnie wygląda. Plastyczność nadwozia została przewidziana w jakimś zakresie przez producenta, niestety życie pokazało, że w niektórych egzemplarzach jest ona troche inna. Aby zmienić kąt pochylenia koła należy rozpiłować górny otwór mocowania amortyzatora do zwrotnicy po to aby koło wychyliło sie górą na zewnątrz. Z mojej strony to wszystko, chciałem pomóc a zrobicie jak chcecie.
P.S. Jak miałem 24 lata to też mi się wydawało, że wszystko wiem ale teraz jak mam 12. auto (w tym 11 Fiatów) to chyba wiem mniej
. I nie obrażac mi się tu młodzieży 
P.S. Jak miałem 24 lata to też mi się wydawało, że wszystko wiem ale teraz jak mam 12. auto (w tym 11 Fiatów) to chyba wiem mniej


-
- klubowicz
- Posty: 1818
- Rejestracja: 16 sty 2010, 21:46
- Przebieg: 113000
- Silnik: 1,4 T-Jet+LPG
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Kraków / Bydgoszcz
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowań: 27 razy
kk25 jak zwykle powiedział to co należało powiedzieć 
Rozmawiałem dzisiaj z rzeczoznawcą (robię opinie na zabytki we Fiatach 126p) i się zapytałem co sądzi o tym co mamy. Powiedział, że taka jest konstrukcja zawieszenia aby lepiej się prowadziło w zakrętach i wszystko jest ok. Wiele aut tak ma w konstrukcji. Przy obciążeniu może się bardziej to objawiać tak jak przy za niskim ciśnieniu, ostrzejszym jeżdżeniu w zakrętach. Oczywiście może być też geometria walnięta. Wszelkie braki w sztywności zawieszenia wyszłyby w pomiarach.
Co do piłowania wahaczy to nazwał to druciarstwem.
Natomiast rozpórka zawieszenia jak najbardziej może być lecz... wg niego nic nie zmieni skoro jest taka konstrukcja. Jedynie zmienić kąt "siłowo" czyli przerabiając albo wahacz albo mocowanie amortyzatorów.
Jednego i drugiego nie zamierzam u siebie stosować
[ Dodano: |18 Paź 2010|, o 18:30 ]
Zamki mamy jakie mamy i nawet na postoju przy zamykaniu drzwi chodzą, więc nie przejmuj się tym.
Z budą i sztywnością mamy wszystko jak należy (co widać w crash-testach i w doświadczeniach życiowych).

Rozmawiałem dzisiaj z rzeczoznawcą (robię opinie na zabytki we Fiatach 126p) i się zapytałem co sądzi o tym co mamy. Powiedział, że taka jest konstrukcja zawieszenia aby lepiej się prowadziło w zakrętach i wszystko jest ok. Wiele aut tak ma w konstrukcji. Przy obciążeniu może się bardziej to objawiać tak jak przy za niskim ciśnieniu, ostrzejszym jeżdżeniu w zakrętach. Oczywiście może być też geometria walnięta. Wszelkie braki w sztywności zawieszenia wyszłyby w pomiarach.
Co do piłowania wahaczy to nazwał to druciarstwem.
Natomiast rozpórka zawieszenia jak najbardziej może być lecz... wg niego nic nie zmieni skoro jest taka konstrukcja. Jedynie zmienić kąt "siłowo" czyli przerabiając albo wahacz albo mocowanie amortyzatorów.
Jednego i drugiego nie zamierzam u siebie stosować

[ Dodano: |18 Paź 2010|, o 18:30 ]
Buda jest do tego przystosowana. Natomiast nasze zawieszenie trochę nie lubi dziur i na mocniejszych wertepach jest "dup" ale nie przejmować się tymTomek pisze:A mnie się zdarza że na wertepach czasami coś skrzypnie w okolicach zamków przednich drzwi.jay_21 pisze:Uważam, że linka jest dosyć sztywnym samochodem i puki co nic u mnie w kabinie nie wydaje niepokojących dźwięków.
Wydaje mi się że to właśnie praca karoserii.
Ale może przewrażliwiony jestem ...

Z budą i sztywnością mamy wszystko jak należy (co widać w crash-testach i w doświadczeniach życiowych).
-
- klubowicz
- Posty: 88
- Rejestracja: 21 wrz 2010, 21:33
- Przebieg: 100000
- Silnik: 1.4 8v
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: kętrzyn
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Panowie jeszcz raz powtarzam problem ten mogą rozwiązać tylko specjalne śruby używa je się do tuningu zawieszeń więc są bezpieczne posiadają certyfikat i nie jest to druciarstwo ale efekt jest ten sam co przy rozpiłowaniu otworów amortyzatora po prostu dają możliwość korekty pochylenia koła w sposób cywilizowany i zgodny ze sztuką .
pance 2