Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
- leszek1234
- klubowicz
- Posty: 2217
- Rejestracja: 25 lis 2012, 19:32
- Przebieg: 150000
- Silnik: 1.4 16V Turbo
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: blisko Rybnika
- Podziękował: 339 razy
- Otrzymał podziękowań: 185 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Ale ten nasz zegarek to faktycznie porażka, nawet z dobrymi oczami.
- mwas
- Prezes
- Posty: 7110
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 98000
- Silnik: 1.4 MultiAir 170 KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 344 razy
- Otrzymał podziękowań: 957 razy
- Kontakt:
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
No bez przesady...leszek1234 pisze: 28 maja 2021, 23:20 Ale ten nasz zegarek to faktycznie porażka, nawet z dobrymi oczami.


Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- leszek1234
- klubowicz
- Posty: 2217
- Rejestracja: 25 lis 2012, 19:32
- Przebieg: 150000
- Silnik: 1.4 16V Turbo
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: blisko Rybnika
- Podziękował: 339 razy
- Otrzymał podziękowań: 185 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Od 11 lat ( od 2010 roku) mam kłopot na szybko odpowiedzieć komuś która godzina - szukam po tym wyświetlaczu gdzie ten zegar... Chyba już wtedy byłem stary.. ;)
- mwas
- Prezes
- Posty: 7110
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 98000
- Silnik: 1.4 MultiAir 170 KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 344 razy
- Otrzymał podziękowań: 957 razy
- Kontakt:
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
I przez tyle lat nie byłeś w stanie wyczyć, że wystarczy skierować wzrok nieco poniżej górnego daszka zegarów ? Chyba ze mną jest coś nie tak...leszek1234 pisze: 28 maja 2021, 23:31 Od 11 lat ( od 2010 roku) mam kłopot na szybko odpowiedzieć komuś która godzina - szukam po tym wyświetlaczu gdzie ten zegar... Chyba już wtedy byłem stary.. ;)




Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
-
- Moderator
- Posty: 2715
- Rejestracja: 10 mar 2012, 0:21
- Podziękował: 453 razy
- Otrzymał podziękowań: 329 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Myślę, że to odpowiedni dział, a więc - dziś gasiłem swoje auto tą śmieszną gaśnicą 1kg. Tym standardowym badziewiem.
Dzisiejszą przygodą chciałem was ostrzec i troszkę bardziej oświecić.
Otóż podczas jazdy, na szczęście była to droga wojewódzka, było gdzie stanąć, a przede wszystkim prędkość była na tyle nie duża, żeby poczuć, że coś się pali w komorze silnika.
Nie, nie było to nic związane z instalacją LPG
Zsunęła się w dół mata wygłuszająca, która jest przyczepiona do ściany grodziowej. Dotknęła wydechu i zaczęła się topić, następnie żażyć.
Po zatrzymaniu się i ostrożnym otwarciu maski, nie było śladu ognia, jedynie siwy, gryzący dym. Nie wiedziałem więc nadal gdzie skierować strumień proszku z gaśnicy. Dopiero po około 5 minutach (zdążyłem w tym czasie wezwać straż pożarną), pojawił się płomień. Nagle, wielkością zbliżony do zaciśniętej pięści.
Gaśnica pracowała około 3 sekundy - płomyczek nadal był widoczny, ale zdecydowanie mniejszy. Zatrzymałem auto, z którego kierowca bez wahania udostępnił swoją 1 kg gaśnicę. Ta pracowała może ze 4 sekundy. Płomień zniknął, ale czułem, że to nie koniec ognia.
Miałem rację - dopiero strażacy z termowizją wskazali dokładne miejsce, w którym nadal się bardzo delikatnie paliło. Porządny strumień wody załatwił sprawę.
Auto po przygodzie odpaliło bez problemu (musiałem, aby skręcić kołami i równo wjechać na lawetę). Jutro porządne oględziny, czy przypadkiem ogień nie podsmażył jakiś przewodów, lub innych ważnych elementów.
Sumując - kto z nas przykłada wagę do tak błachych spraw, jak gaśnica? Jest, kiedyś tam się skończyła jej ważność, leży gdzieś tam w bagażniku.
Ja po tej przygodzie (prawo jazdy mam od 1997 wraz z pierwszym samochodem - nigdy wcześniej nie gasiłem auta), stwierdziłem, że minimalna gaśnica, jaka powinna być w aucie, to 2 kg. I powinna być w miejscu, które jest stałym miejscem, a nie walana z kąta w kąt, lub wciśnięta w czeluście bagażnika. Ja z racji tego, że bardzo lubię ład w aucie, gaśnicę znalazłem wręcz "na pamięć". Coś na zasadzie - idziesz do kibelka w nocy się wylać, pstryczek światła znajdziesz z zamkniętymi oczami. Śmieszne, ale taki nawyk powinniśmy sobie wyrobić z tą cholerną gaśnicą.
Wierzcie mi, widziałem setki filmów, instruktarzy jak postępować w przypadku pożaru w pojeździe (z racji wykonywanego zawodu mam cykliczne szkolenia z tej dziedziny). A mimo to zadziałałem nie na 100% tak, jak mnie uczono. Wkradła się odrobina paniki.
A teraz Wy szanowne koleżanki i koledzy - macie szkolenia z zasad postępowania w przypadku pożaru? Co zrobić najpierw? Jak zminimalizować straty? Większośc z Was na pewno nie.
Zajrzyjcie do bagażnika, sprawdźcie datę przydatności gaśnicy i najlepiej wymieńcie ją na minimum 2 kg. Przymontujcie w jedno miejsce, takie, aby móc ją bez problemu znaleźć nawet w nocy.
I przede wszystkim życzę Wam wszystkim, aby nic takiego Was nigdy nie spotkało
Dzisiejszą przygodą chciałem was ostrzec i troszkę bardziej oświecić.
Otóż podczas jazdy, na szczęście była to droga wojewódzka, było gdzie stanąć, a przede wszystkim prędkość była na tyle nie duża, żeby poczuć, że coś się pali w komorze silnika.
Nie, nie było to nic związane z instalacją LPG

Zsunęła się w dół mata wygłuszająca, która jest przyczepiona do ściany grodziowej. Dotknęła wydechu i zaczęła się topić, następnie żażyć.
Po zatrzymaniu się i ostrożnym otwarciu maski, nie było śladu ognia, jedynie siwy, gryzący dym. Nie wiedziałem więc nadal gdzie skierować strumień proszku z gaśnicy. Dopiero po około 5 minutach (zdążyłem w tym czasie wezwać straż pożarną), pojawił się płomień. Nagle, wielkością zbliżony do zaciśniętej pięści.
Gaśnica pracowała około 3 sekundy - płomyczek nadal był widoczny, ale zdecydowanie mniejszy. Zatrzymałem auto, z którego kierowca bez wahania udostępnił swoją 1 kg gaśnicę. Ta pracowała może ze 4 sekundy. Płomień zniknął, ale czułem, że to nie koniec ognia.
Miałem rację - dopiero strażacy z termowizją wskazali dokładne miejsce, w którym nadal się bardzo delikatnie paliło. Porządny strumień wody załatwił sprawę.
Auto po przygodzie odpaliło bez problemu (musiałem, aby skręcić kołami i równo wjechać na lawetę). Jutro porządne oględziny, czy przypadkiem ogień nie podsmażył jakiś przewodów, lub innych ważnych elementów.
Sumując - kto z nas przykłada wagę do tak błachych spraw, jak gaśnica? Jest, kiedyś tam się skończyła jej ważność, leży gdzieś tam w bagażniku.
Ja po tej przygodzie (prawo jazdy mam od 1997 wraz z pierwszym samochodem - nigdy wcześniej nie gasiłem auta), stwierdziłem, że minimalna gaśnica, jaka powinna być w aucie, to 2 kg. I powinna być w miejscu, które jest stałym miejscem, a nie walana z kąta w kąt, lub wciśnięta w czeluście bagażnika. Ja z racji tego, że bardzo lubię ład w aucie, gaśnicę znalazłem wręcz "na pamięć". Coś na zasadzie - idziesz do kibelka w nocy się wylać, pstryczek światła znajdziesz z zamkniętymi oczami. Śmieszne, ale taki nawyk powinniśmy sobie wyrobić z tą cholerną gaśnicą.
Wierzcie mi, widziałem setki filmów, instruktarzy jak postępować w przypadku pożaru w pojeździe (z racji wykonywanego zawodu mam cykliczne szkolenia z tej dziedziny). A mimo to zadziałałem nie na 100% tak, jak mnie uczono. Wkradła się odrobina paniki.
A teraz Wy szanowne koleżanki i koledzy - macie szkolenia z zasad postępowania w przypadku pożaru? Co zrobić najpierw? Jak zminimalizować straty? Większośc z Was na pewno nie.
Zajrzyjcie do bagażnika, sprawdźcie datę przydatności gaśnicy i najlepiej wymieńcie ją na minimum 2 kg. Przymontujcie w jedno miejsce, takie, aby móc ją bez problemu znaleźć nawet w nocy.
I przede wszystkim życzę Wam wszystkim, aby nic takiego Was nigdy nie spotkało

- marcin24
- klubowicz
- Posty: 1032
- Rejestracja: 30 mar 2011, 19:34
- Przebieg: 175000
- Silnik: 1.3 multijet
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Bielsko-Biała/Skoczów
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowań: 46 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Wow, dobrze że tylko tak się to skoczyło. Myślę że większość z nas jest świadoma tego iż te gaśnice w naszych autach są o dupe rozbić przy poważniejszych pożarach.
Życzę ino posprzątania po proszku i bez żadnych innych strat
Życzę ino posprzątania po proszku i bez żadnych innych strat
Pozdrawiam wszystkich
- zibi186
- klubowicz
- Posty: 1896
- Rejestracja: 09 lis 2012, 3:19
- Przebieg: 195000
- Silnik: 1.4 T-jet + lpg
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: k / Pszczyny
- Podziękował: 359 razy
- Otrzymał podziękowań: 163 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Był kiedyś reportaż na ten temat . Teraz go nie odkopię , bo to już lata minęły - działo się to właśnie wtedy , kiedy taka nagonka na gaśnice była . Wypowiadali się strażacy , ludzie którzy mają z tym do czynienia na co dzień . Padło stwierdzenie , które utkwiło mi w pamięci : " Do zgaszenia pożaru samochodu potrzebne jest zazwyczaj ninimum 6 kg środka gaśniczego " . Niestety , w sytuacji takiej jak opisuje helletic pozostaje liczyć na uprzejmość innych kierowców . . . Pozdrawiam 
- fruugo
- klubowicz
- Posty: 143
- Rejestracja: 26 mar 2018, 19:52
- Przebieg: 115000
- Silnik: 1.4 16V Turbo
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Piła
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowań: 91 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Korzystając z wolnego dnia powiększyłem "pakiet chrom" (listwy na drzwiach), podłączyłem bluetooth pod radio i wymieniłem kierunkowskazy na błotnikach na "płynące" w czarnych obudowach. 

- zibi186
- klubowicz
- Posty: 1896
- Rejestracja: 09 lis 2012, 3:19
- Przebieg: 195000
- Silnik: 1.4 T-jet + lpg
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: k / Pszczyny
- Podziękował: 359 razy
- Otrzymał podziękowań: 163 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Widziałem te kierunkifruugo pisze: 04 cze 2021, 0:40 Korzystając z wolnego dnia powiększyłem "pakiet chrom" (listwy na drzwiach), podłączyłem bluetooth pod radio i wymieniłem kierunkowskazy na błotnikach na "płynące" w czarnych obudowach.![]()
- mwas
- Prezes
- Posty: 7110
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 98000
- Silnik: 1.4 MultiAir 170 KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 344 razy
- Otrzymał podziękowań: 957 razy
- Kontakt:
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
W poniedziałek Linka dostała serwis klimatyzacji
Po dwóch latach ubyło 70g czynnika, cały serwis przeszedł wzorowo 
A wczoraj Renata dostała pełne SPA


A wczoraj Renata dostała pełne SPA

Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
-
- klubowicz
- Posty: 527
- Rejestracja: 20 sie 2013, 22:35
- Przebieg: 72000
- Silnik: 1.4 16v Turbo
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Tarnowskie góry
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowań: 46 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Dzisiaj linea dostała tłumik środkowy,kupiłem używany z grand punto t-jet,również został naprawiony pedał hamulca który puchł- twardniał w ciepłe dni,rozbieranie,smarowanie.Po wymianie tłumika linea znacznie ciszej sie zachowuje a hamulec chodzi bardzo lekko
- smak56
- klubowicz
- Posty: 5233
- Rejestracja: 19 lis 2010, 15:17
- Przebieg: 285000
- Silnik: 1.3 multijet
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Podziękował: 368 razy
- Otrzymał podziękowań: 621 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Jak wypchnąłeś trzpień?pogromcaslaskiej pisze: 05 cze 2021, 22:11 ......,również został naprawiony pedał hamulca który puchł- twardniał w ciepłe dni,rozbieranie,smarowanie................. a hamulec chodzi bardzo lekko![]()

smak56
* * * *

* * * *