Po 3 latach użytkowania przyszedł czas na duży zastrzyk nowych elementów do mojej włoskiej rakiety. Minęło 51 tys kilometrów więc czas na wymiany eksploatacyjne. Jako, że na 100% zmieniam furkę w 2019, nacieszy sie nimi głównie nowy właściciel (2 już w kolejce czeka, sępy jedne

)
- Czyszczenie bendixu w rozruszniku. Było to konieczne ze względu na paskudny jazgot, który od czasu do czasu się ujawniał.
- Tarcze klocki przód i tył (dowiedziałem się przy okazji jak śmiesznie tanie są tarcze Brembo do naszej Linki)
- Kompletny hamulec ręczny, w sumie na własne życzenie (zaciąganie przy dużych różnicach temperatur). Padła zupełnie lewa strona i wymagała wymiany.
- Musiałem wymienić dolot Turbo w T-Jet, ujawniła się mikro nieszczelność i trzeba było się tym zająć. Dolot wrzucony z Alfy Mito.
- Wymiana płynów ustrojowych fantastycznego T-Jeta. Wlałem jak co rok olej Castrol
- Wszystkie filtry. Wszystkie.
- Korzystając z okazji warsztatowej i wymiany filtra kabinowego, zrobiłem ozonowanie by robale przed zimą wytruć.
- Do wymiany poszły również obie linki skrzynii biegów... niestety z jakiegoś powodu zaczęły korodować i odmawiać posłuszeństwa - dostępne tylko w ASO, smutna niespodzianka. Podobnież panowie widzieli coś takiego po raz pierwszy.
- Prostowanie aluminiowych felg z prawej strony auta, niestety wyłapałem dziursko przy dość dużej prędkości.
- Wymiana żarówki R5W, z pełnym oświetleniem jeździ się zdecydowanie przyjemniej. Wpisuję jako akcja serwisowa ze względu na "komfort" wymiany czegokolwiek w tylnej lampie.
W ramach podziękowania za dobre zachowanie, Linka nakarmiona do pełna E98 BP

Spalanie nieznacznie większe od katalogowego, auto przyspiesza, skręca i hamuje świetnie....
Z perspektywy lato 2015 - zima 2018 mogę ocenić Linkę bardzo na plus.
Jestem miło zaskoczony kosztami eksploatacji i przyjemnością z jazdy. Tym autem naprawdę miło się jeździ.
Pozdrawiam serdecznie.
P.