Z tym "jest turbina, jest spalanie" byłbym ostrożny, wydaje mi się, że tu chodzi bardziej o konstrukcję silnika (niestety)

Może będę mało polityczny, ale ostatnio miałem okazję pośmigać autem służbowym ze stajni konkurencyjnej, mianowicie Skoda Octavia z 2015 roku z silnikiem 1.2 TSI o mocy 105 KM. Ten silnik ma turbinę i 6cio biegową skrzynię. Powiem Wam, że byłem w ciężkim szoku, bo na trasie szybkiego ruchu, gnając z prędkościami 150-160 km/h i 3ma rosłymi chłopami na pokładzie, to auto spalało 6.4 l/100 km paliwa PB

W jeździe miejskiej spalanie miałem na bardzo podobnym poziomie, bo coś ok 6.5 - 6.6 i wcale nie zamulałem, bo tam turbina ma co robić i bardzo fajnie działa

Wiem, że opisany przeze mnie przypadek nie tyczy się spalania LPG, ale byłem żywym świadkiem tego, że auto z "uturbionym" silnikiem może na prawdę niewiele spalać
