[1.4] Falowanie obrotów silnika

[Fiacik]

Artur - jak wynika z tego opisu regulacja zaworów wyeliminowała falowanie zimnego silnika ,a z pozostałej części tegoż opisu wynika ,że w zasadzie wszystko jest w porządku,być może to kwestia paliwa,a może stylu jazdy ,być może auto trzeba trochę przegonić po trasie .Wcześniej chyba smak56 pisał coś o czujniku stopu,a ja o klimatyzację/nie odpowiedziałeś/.W każdym aucie jak przyhamujesz i z opóźnieniem wciśniesz sprzęgło a potem wrzucisz luz obroty spadną poniżej / w Twoim przypadku 835/ , a że czasem wyskoczą np.na 1000 i zaraz powrócą na właściwe to jest w/g mnie o,key , tym bardziej że auto nie gaśnie.Tak samo dzieje się w przypadku włączenia klimatyzacji zwłaszcza w silnikach o małej mocy najpierw obroty spadną ,ale zaraz potem komputer sobie to wyrównuje.Myślę,że na siłę nie ma co szukać błędu bo ja go nie widzę.

[Artur]

Artur - jak wynika z tego opisu regulacja zaworów wyeliminowała falowanie zimnego silnika ,a z pozostałej części tegoż opisu wynika ,że w zasadzie wszystko jest w porządku,być może to kwestia paliwa,a może stylu jazdy ,być może auto trzeba trochę przegonić po trasie .Wcześniej chyba smak56 pisał coś o czujniku stopu,a ja o klimatyzację/nie odpowiedziałeś/.W każdym aucie jak przyhamujesz i z opóźnieniem wciśniesz sprzęgło a potem wrzucisz luz obroty spadną poniżej / w Twoim przypadku 835/ , a że czasem wyskoczą np.na 1000 i zaraz powrócą na właściwe to jest w/g mnie o,key , tym bardziej że auto nie gaśnie.Tak samo dzieje się w przypadku włączenia klimatyzacji zwłaszcza w silnikach o małej mocy najpierw obroty spadną ,ale zaraz potem komputer sobie to wyrównuje.Myślę,że na siłę nie ma co szukać błędu bo ja go nie widzę.

Samochód przegoniony po trasie, spadek obrotów występuje również w sytuacji gdy podczas jazdy na prostej włożę luz bez dotykania hamulca więc odpada czujnik stop. Jak włączę klimatyzację obroty na luzie nawet nie drgną.

[helletic]

Mam tak samo. Klima jakby ustawiała te "lepsze" parametry w mieszance i silnik się nie dławi przy schodzeniu z obrotów. Zauważyłem też, że jak trzymam auto z zakleszczonym biegiem i hamuję tak, by wskazówka obrotomierza doszła do około 1200 obr./min. i dopiero na luz, to faluje zdecydowanie rzadziej, niż gdy dam na luz powiedzmy przy 1500 obr./min. Kable WN nowe, świece nowe, przepustnica przejrzysta, czy to LPG, czy to Pb jest to samo. Uj mnie już od tego strzela.

[emmer]

zarejestrowalem sie na forum suzuki swift z problemem identycznym jak w linkach. i okazuje sie że TTTM. czyli inne modele mają podobnie

[Artur]

zarejestrowalem sie na forum suzuki swift z problemem identycznym jak w linkach. i okazuje sie że TTTM. czyli inne modele mają podobnie

TTTM? jak byś mógł rozwinąć

[smak56]

TTTM? jak byś mógł rozwinąć

Ten Typ Tak Ma! /TTTM/

[emmer]

dokładnie

[Staszek]

Halo wóz, halo wóz, relacja na żywo z trasy Rymanów - Kraków. Obecnie nadajemy spod Rzeszowa. Na zewnątrz -14, falowanie w pełnej klasie z gaśnięciem. Na początku myślałem, że to alter bo 3 Sieny miałem a i najpierw zaświecił się akumulatorek ale zjechałem, obciążyłem go na maksa czym się dało i nic (hula). Co lepsze jak na spokojnie mogłem zjechać to obroty trzymały, zgodnie z prawem Murphy'ego czkawki dostaje tylko na skrzyżowaniach gdzie najmniej potrzebna... Ponieważ sukcesywnie jechałem w dół, dużo na oporach wiążę to . Widzę, że pojawił się w wątku wątek rozrządu - podczas jazdy momentami było słychać coś jakby stuk rozregulowanej szklanki, ale uspokaja mnie to, że niezbyt był zsynchronizowany z obrotami i dorzuciłem go do koszyka "alternator". Zamierzam skierować się na autoban gdzie nie ma wielu okazji do zmiany obrotów. Pierwsza próba dobrania się do przepustnicy - 2 palce sine, pozostałe sztywne. Do usłyszenia z domu lub z lawety

PS Jakby ktoś miał jakieś ew. rady to jeszcze godzinkę mam postoju!

[mwas]

A odmę sprawdzałeś, czy nie jest zawalona "majonezem"

[Staszek]

Nie, nic nie dałem rady sprawdzić poza alter'em. Nie dałem rady zdjąć filtra bo mi palce grabiały, parę dni temu zaliczyłem jeszcze wymianę żarówek w tylnej lampie i po pół godziny odkręcania i drugim pół przykręcania chyba letko odmroziłem rękę a drugą pocharatałem. Od początku mam problem z filtrem - tam jest taki gumowy kutasik, wydarcie go w warunkach zwrotnikowych jest problemem a co dopiero w arktycznych. Stwierdziłem, że jadę, miałem 19km do punktu od którego ubezpieczyciel odwiezie mnie pod dom. Ale dojechałem. Pod koniec pojawił się jeszcze metaliczny (nie gumowy) pisk likwidowalny zwiększeniem/zmniejszeniem obrotów ale powracający. No cóż, Turczasy nie mają zimy jak widać... Od rana będę szukał miejsca gościnnego z temperaturą przynajmniej +0 i dam znać co i jak. Rozrząd wykluczam bo było o tym głośno w całym zakresie obrotów, dawkowanie też bo gasł i przy wysprzęgleniu po hamowaniu silnikiem gdzie dawka jest kpiną i przy gazowaniu. Ogólnie na 100% sprawdziłem, że gaśnie gdy jest duża różnica obrotów, jak da się dokulać do punktu gdy wysprzęglenie jest konieczne na niskich obrotach to wachnie się ale utrzyma pracę. Stawiał bym na silnik listka albo niekorzystne warunki barometryczne - czyli wspomniane przez Ciebie zatkane odmy/ę. Co stanowi zysk jeden stuningowany kierowca jeżdżący tak blisko, że nie widzisz jego świateł nauczył się pojęcia "zachować odstęp" bo raz mi nie wyszło ożywianie ze sprzęgła i zaryłem w miejscu a ów pan miał ciepło NIe wiem czemu ale mnie to cieszy...

[Sebek]

Staczek mam podobny objaw nawet latem, ale tylko gdy jest duży pobór prądu Lampy, dmuchawa, ogrzewanie tylnej szyby, radio w lecie klima. Przygaśnie gdy na przykład zbliżając się do skrzyżowania zbiłbym bieg np. z 3 na luz, jakieś 1500 obr/min to zafalują obroty lub zgaśnie. Dlatego nauczyłem się hamować silnikiem i zbijać biegi aż do dwójki przed skrzyżowaniem i wszystko jest OK nawet przy dużym poborze prądu.

[Staszek]

Sebek, dla mnie to co piszesz wygląda raczej na młodzieńczą prądozę - redukując raczej podbijasz obroty co podtrzymuje niewydolny układ elektryczny pod prądem, aż nie przejmie kontroli nad obrotami automat pracy jałowej. W tych silnikach często dochodzi do odkształceń mechanicznych alternatorów ale może być i inny powód niedoboru prądu co by powodowało naturalny opór w prądnicy dobrze działającej mechanicznie. W moim przypadku raczej trzeba iść w górę z biegami aby nie było wachnięcia. No ale nie wiem, na razie dzwonię gdzie mogę próbując wynająć garaż. Myślę jednak, że tylko potwierdzę to co już w tym temacie napisano. Jeśli tak to i u Ciebie warto sprawdzić.

[mwas]

Nie wiem na czym polega "młodzeńcza prądoza", ale pomysł z redukcją biegów po kolei dojeżdżając do skrzyżowania jest jak najbardziej słuszny i nawet nie o kwestię "prądową" tutaj chodzi a raczej o kwestię oszczędności paliwa A w Waszym przypadku proponowałbym: oględziny "organoleptyczne" alternatora (nie prądnicy ), pomiar ładowania a do tego konkretne oględziny odmy - standardowo w 95% przypadków powodem falowania obrotów w naszych silnikach są niestety zawalone odmy I żeby nie było - może się okazać, że obydwie usterki trapią Twoje wozidło Nie spotkałem się jak dotąd z przypadkiem, gdzie falowanie silnika było spowodowane uszkodzeniem alternatora Co nie oznacza, że tak nie może być, aż takich fachowcem nie jestem

[Staszek]

Też mam nadzieję, że u Sebka i u mnie to jest przyczyną bo to oznacza o wiele łatwiejsze i tańsze rozwiązanie problemu* ale nie gniewaj się, szczerze życzę powodzenia w hamowaniu silnikiem w moim przypadku.

Za pomocą obciążenia prądem amerykanie hamują swoje długaśne pociągi, do Europy ta metoda też dociera powoli przebijając się przez zaściankowe Liberté, égalité, fraternité. Alternator jak napisałem powyżej mam ok. Zjawisko wpływu obciążenia możesz łatwo zaobserwować: skup się na wskazówce obrotomierza i włączaj po kolei odbiorniki w samochodzie - jeśli masz wszystko ok skok bedzie minimalny ale na pewno go zauważysz dokładając któryś tam amper. Dokładając do tego uszkodzenie któregoś urządzenia na współnym pasku lub zwarcie albo inaczej spowodowany zwiększony pobór teoretycznie możesz uzyskać spadek obrotów destabilizujący pracę silnika. Ale fakt, raz takie coś spotkałem i to w silniku bez sterowania elektronicznego które dośc szybko kompensuje takie obciążenia.

* tylko kto mi "pożyczy" garaż...

[mwas]

Zwiększanie obrotów silnika po włączeniu kolejnych odbiorników prądu jest normalne, baaa... można to łatwo zaobserwować na intensywności świecenia świateł mijania, wystarczy stanąć przed jakąkolwiek przeszkodą i włączyć np ogrzewanie szyby - światła lekko przygasają a silnik reaguje delikatnym podwyższeniem obrotów i po chwiluni wszystko wraca do normy, ale to obroty powinny być zwiększone a nie zmniejszone do poziomu zdławienia silnika A garaż mogę Ci "pożyczyć", zapraszam