Problem z odpalaniem multijet 1,3 90KM
: 19 kwie 2021, 14:45
Witam wszytkich :-) od około dwóch miesięcy mam problem z odapalaniem, lubię majsterkować i bardzo chciałbym dojść do tego co jest nie tak ale linka postawiła twardę warunki :D przejrzałem już sporo tematów itp ale nadal nie udało mi się nic ogarnąć, może ktoś coś podpowie będę wdzięczny bardzo :-) Moje autko to linka 1,3 MultiJet 90 KM z 2008 roku, na chwilę obecną ma około 80 tysięcy km, w posiadaniu ok 2 lata
Tak więc objawy:
- auto jak postoi dłużej conajmniej kilka godzin, zwłaszcza po nocy to mega ciężko pali czasem muszę kręcić rozrusznikiem po kilkanaście razy (a może i więcej)
- jak już odpali i pochodzi kilka albo kilkanście minut to już w miarę odpala ale i tak nie tak jak powinna, tzn czasem trzeba zakrecić ze 2-3 razy, czasem załapie nawet za pierwszym ale też trzeba dłużej kręcić a nie od strzała
- jak odpala i jest już blisko tego moemntu, że odpali to nie załapuje od razu w taki sposób że kręci i jest moment, że odpaliła tylko bardziej jakby trochę załapywala jakby chciała odpalić ale coś jej brakowała, wygląda to mniej wiecej tak, że czasem mam wrażenie że już załapała i za ułamek sekundy odpali ale jednak za chwilę jakby się przydusiła albo jej czegoś brakowało i jednak nie odpala ..
Co zrobiłem i sprawdziłem do tej pory oraz dodatkowe info :-)
- podpiałem się ELM po bluetooth do kompa w aucie i odczytałem trochę parametrów w apce na tel, niestety nie mam lapka chwilowo ale postaram się ogarnać i może odczytać wiecej parametrów
- obroty w czasie rozruchu są na poziomie 200-220 obrótów na minute (odczytane w apce)
- zrobiłem test przelewowy na biegłu jałowym przez około 4 minuty wyszło po ok 50 ml na każdym wtrysku, niemal idealnie po równo
- przeczyściłem regulator ciśnienia turbiny
- sprawdziłem czy chodzi ciągno przy gruszcze turbiny i chodzi bardzo ładnie
- spradziłem wizualnie tzn zdemontowałem i sprawdziłem czy nie ma jakiś uszkodzeń lub brudów na czujniku ciśnienia paliwa i regulatorze ciśnienia paliwa, wyglądają bdb niemal jak nowe
- słychać przekaźnik od świec żarowych jak się przełącza, do tego wymienione zostały świece żarowe
- przed pierwszym odpaleniem po dłúgim postojun kilkukrotne (nawet 10 krtone) przekręcenie stacyjki odczekanie aż zgasną świece i pompka się wyłaczy nie wpływa na łatwość rozruchu, właściwie nie ma żadnego wpływu pali tak samo ciężko
- po kilku próbach jak kręce rozrusznikiem to z wydechu leci biały albo lekko siwy dym zależy jak interpretować kolor :D to pewnie przez niespalone paliwo ? jak odpali to poleci kilka sekund ale potem już jest ok, zakładam że przepala nadmiar paliwa ?
- podłączyłem inny akumulator, ba podłączyłem nawet dwa jednoczeście ale zero wpływo na łatwość odpalania
- egr w apce pokazuje mi że pracuje, tzn w czasie jazdy zmienia się procent otwarcia itp, zakładam że tzn że pracuje ? czy może być tak że jest zacięty a komputer myśli że jest otwarty ?
- przy odpalaniu ciśnienie na listwie skacze różnie zazwyczaj między 450 barów nawet do nieco ponad 500 po chwili (mysle około sekunda) na jakieś 300-320 i tak utrzymuje przez cały czas kręcenie rozrusznikiem
- przeczyściłem map sensor i ten cały termistor w kolektorze dolotowym - raczej jest z nimi wszystko ok, auto po dłuższym postoju pokazuje w apce temp zasysanego powietrzna bardzo zbliżoną do temp otoczenia, ciśnienie w kolektorze dolotwym przy wyłączonym silniku pokazuje niemal identyczne ciśnienie jak ciśnienie barometryczne na zewnątrz
- auto jeździ normalnie oprócz problemów z odpalaniem nic mu nie dolega .. doładowanie w kolektorze w czasie jazdy dochodzi w maksie do 2.3 bara i niemal pokrywa się z obliczonym przez komputer ciśnieniem doładowania
- brak błędów jakichkolwiek, jedynie pojawiły się jak na próbę odłączyłem kostke od przepływomierza albo egr, odpięcie kostek od egr albo od przepływomierza nie wpływa na odpalanie, tak samo słabo :(
Podpowiedź: odłączenie czujnika temp sprawia, że auto odpala łatwiej chociaż i tak daleko mu do ideału bo za około 4 razem pod długim postoju albo nocy jak już chwilę pochodzi to potem kolejne już za pierwszym razem, sam czujnik jest sprawny (kupiłem nawet drugi) pokazuje temp otoczenia po długim postoju wraz z pracą auta powoli wzrasta wskazywana temperatrura cieczy chłodzącej.
Ciekawostka: w ramach testów, jako, że mam drugi czujnik to go zmroziłem do minusowej temp -12 innym razem -8 albo - 5 i wtedy nawet po długim nocnym postoju auto odpala za pierwszym razem .. do testów nawet zrobilem sobie potencjomet którym ustawiam sobie temp która widzi komputer minimum mogę ustawić na - 10 i wtedy odpala w miarę co prawda pokręcie ze 2 sekundy ale odpali za pierwszym razem, jak zwiększam temp to pali coraz gorzej i w zasadzie jak ustawie temp dodatnia to robi się już problem, wydaje mi się że graniczną wartością jest około 50 stopni potem zaczyna trochę lepiej odpalać ale też cieżko. W czasie testów z udawaną temp cieczy chłodzącej silnik zawsze jest po dłuższym postoju i zimny temp otoczenia a zatem i silnika wachała się zawsze między kilka a kiilkanaście stopni
Czego nie robiłem:
- nie rozbierałem egr bo tak jak pisałem wcześniej zmieniają się procent otwarcia w apce do tego auto normalnie jedzie i nie ma bledów to chyba jest ok ?
- nie dawałem wtrysków do profesjonalnego sprawdzenia
- nie sprawdzałem niezależnym przyrządem jakie jest ciśnienie na listwie ale chyba skoro jeździ ok to czujnik raczej nie przekłamuje ?
Ma ktoś jakiś pomyśl co mogę jeszcze zrobić albo sprawdzić ? mam taką zagadkę, że spać nie mogę :D
Edit: chyba post powienien być w dziale techniczne -> silnik :D jeśli można to prosiłbym admina o przesunięcie tematu, chyba że może zostać i tutaj :-)
Tak więc objawy:
- auto jak postoi dłużej conajmniej kilka godzin, zwłaszcza po nocy to mega ciężko pali czasem muszę kręcić rozrusznikiem po kilkanaście razy (a może i więcej)
- jak już odpali i pochodzi kilka albo kilkanście minut to już w miarę odpala ale i tak nie tak jak powinna, tzn czasem trzeba zakrecić ze 2-3 razy, czasem załapie nawet za pierwszym ale też trzeba dłużej kręcić a nie od strzała
- jak odpala i jest już blisko tego moemntu, że odpali to nie załapuje od razu w taki sposób że kręci i jest moment, że odpaliła tylko bardziej jakby trochę załapywala jakby chciała odpalić ale coś jej brakowała, wygląda to mniej wiecej tak, że czasem mam wrażenie że już załapała i za ułamek sekundy odpali ale jednak za chwilę jakby się przydusiła albo jej czegoś brakowało i jednak nie odpala ..
Co zrobiłem i sprawdziłem do tej pory oraz dodatkowe info :-)
- podpiałem się ELM po bluetooth do kompa w aucie i odczytałem trochę parametrów w apce na tel, niestety nie mam lapka chwilowo ale postaram się ogarnać i może odczytać wiecej parametrów
- obroty w czasie rozruchu są na poziomie 200-220 obrótów na minute (odczytane w apce)
- zrobiłem test przelewowy na biegłu jałowym przez około 4 minuty wyszło po ok 50 ml na każdym wtrysku, niemal idealnie po równo
- przeczyściłem regulator ciśnienia turbiny
- sprawdziłem czy chodzi ciągno przy gruszcze turbiny i chodzi bardzo ładnie
- spradziłem wizualnie tzn zdemontowałem i sprawdziłem czy nie ma jakiś uszkodzeń lub brudów na czujniku ciśnienia paliwa i regulatorze ciśnienia paliwa, wyglądają bdb niemal jak nowe
- słychać przekaźnik od świec żarowych jak się przełącza, do tego wymienione zostały świece żarowe
- przed pierwszym odpaleniem po dłúgim postojun kilkukrotne (nawet 10 krtone) przekręcenie stacyjki odczekanie aż zgasną świece i pompka się wyłaczy nie wpływa na łatwość rozruchu, właściwie nie ma żadnego wpływu pali tak samo ciężko
- po kilku próbach jak kręce rozrusznikiem to z wydechu leci biały albo lekko siwy dym zależy jak interpretować kolor :D to pewnie przez niespalone paliwo ? jak odpali to poleci kilka sekund ale potem już jest ok, zakładam że przepala nadmiar paliwa ?
- podłączyłem inny akumulator, ba podłączyłem nawet dwa jednoczeście ale zero wpływo na łatwość odpalania
- egr w apce pokazuje mi że pracuje, tzn w czasie jazdy zmienia się procent otwarcia itp, zakładam że tzn że pracuje ? czy może być tak że jest zacięty a komputer myśli że jest otwarty ?
- przy odpalaniu ciśnienie na listwie skacze różnie zazwyczaj między 450 barów nawet do nieco ponad 500 po chwili (mysle około sekunda) na jakieś 300-320 i tak utrzymuje przez cały czas kręcenie rozrusznikiem
- przeczyściłem map sensor i ten cały termistor w kolektorze dolotowym - raczej jest z nimi wszystko ok, auto po dłuższym postoju pokazuje w apce temp zasysanego powietrzna bardzo zbliżoną do temp otoczenia, ciśnienie w kolektorze dolotwym przy wyłączonym silniku pokazuje niemal identyczne ciśnienie jak ciśnienie barometryczne na zewnątrz
- auto jeździ normalnie oprócz problemów z odpalaniem nic mu nie dolega .. doładowanie w kolektorze w czasie jazdy dochodzi w maksie do 2.3 bara i niemal pokrywa się z obliczonym przez komputer ciśnieniem doładowania
- brak błędów jakichkolwiek, jedynie pojawiły się jak na próbę odłączyłem kostke od przepływomierza albo egr, odpięcie kostek od egr albo od przepływomierza nie wpływa na odpalanie, tak samo słabo :(
Podpowiedź: odłączenie czujnika temp sprawia, że auto odpala łatwiej chociaż i tak daleko mu do ideału bo za około 4 razem pod długim postoju albo nocy jak już chwilę pochodzi to potem kolejne już za pierwszym razem, sam czujnik jest sprawny (kupiłem nawet drugi) pokazuje temp otoczenia po długim postoju wraz z pracą auta powoli wzrasta wskazywana temperatrura cieczy chłodzącej.
Ciekawostka: w ramach testów, jako, że mam drugi czujnik to go zmroziłem do minusowej temp -12 innym razem -8 albo - 5 i wtedy nawet po długim nocnym postoju auto odpala za pierwszym razem .. do testów nawet zrobilem sobie potencjomet którym ustawiam sobie temp która widzi komputer minimum mogę ustawić na - 10 i wtedy odpala w miarę co prawda pokręcie ze 2 sekundy ale odpali za pierwszym razem, jak zwiększam temp to pali coraz gorzej i w zasadzie jak ustawie temp dodatnia to robi się już problem, wydaje mi się że graniczną wartością jest około 50 stopni potem zaczyna trochę lepiej odpalać ale też cieżko. W czasie testów z udawaną temp cieczy chłodzącej silnik zawsze jest po dłuższym postoju i zimny temp otoczenia a zatem i silnika wachała się zawsze między kilka a kiilkanaście stopni
Czego nie robiłem:
- nie rozbierałem egr bo tak jak pisałem wcześniej zmieniają się procent otwarcia w apce do tego auto normalnie jedzie i nie ma bledów to chyba jest ok ?
- nie dawałem wtrysków do profesjonalnego sprawdzenia
- nie sprawdzałem niezależnym przyrządem jakie jest ciśnienie na listwie ale chyba skoro jeździ ok to czujnik raczej nie przekłamuje ?
Ma ktoś jakiś pomyśl co mogę jeszcze zrobić albo sprawdzić ? mam taką zagadkę, że spać nie mogę :D
Edit: chyba post powienien być w dziale techniczne -> silnik :D jeśli można to prosiłbym admina o przesunięcie tematu, chyba że może zostać i tutaj :-)