Problemy z odpalaniem na CIEPŁYM silniku
: 10 sie 2017, 18:26
Witam wszystkich
Na wstępie zaznaczę, że korzystałem z opcji "szukaj" i nie znalazłem rozwiązania mojego problemu
Niestety od jakiś 2 tygodni jest problem z odpalaniem na rozgrzanym silniku, do tej pory miało to miejsce 4-krotnie. Auto po długim postoju paliło i pali jak na zawołanie. Problem występował np. gdy auto zmęczyło np sporą liczbą podjazdów w górach w temperaturze +30 z włączoną dość mocno klimą. Zostawione na 5 minut pod sklepem nie chciało ponownie odpalić. Innym razem nie chciało zapalić po przejechaniu ok 60 km, znów w upale, znów z klimą i dość mocno obciążony. Dziś dopadło go 2-krotnie (nadal upały), raz po 30 km wracając z pracy i wstępując do sklepu, a potem po kolejnym kilometrze gdy parkowałem pod domem i uznałem, że jednak go doparkuję o 10 cm.
Gdy pojawia się problem, po włożeniu kluczyka do stacyjki, przekręceniu go do połowy, odczekaniu, aż wszystkie kontrolki zgasną, a następnie próbie odpalenia na luzie przy wciśniętym sprzęgle, nie dzieje się nic. Nie kręci, nie nic słychać. Radio, klima, światła i wszystko działa, więc akumulator bym wykluczył. Był wymieniany rok temu. Oczywiście próbowałem odpalać po uprzednim wyłączeniu wszystkiego co bierze prąd, nic to jednak nie daje. Wszystkie próby wyglądają tak samo: nie próbuje nawet zakręcić. Problem "rozwiązuje się" sam. Czasem wystarczy spróbować 3-4 razy, czasem jednak nie idzie go odpalić przez 10-15 minut. 2 razy zdążyłem już sięgnąć po numer na assistance, wtedy auto nagle zapalało. Wystarczyło przekręcić i palił jak gdyby nigdy nic. Chyba uznało, że jednak nie chce na lawetę
Nie wyświetlają się żadne błędy, podłączony do komputera również nic nie wykazał.
Ktoś ma jakieś pomysły co to i co z tym zrobić?
Na wstępie zaznaczę, że korzystałem z opcji "szukaj" i nie znalazłem rozwiązania mojego problemu
Niestety od jakiś 2 tygodni jest problem z odpalaniem na rozgrzanym silniku, do tej pory miało to miejsce 4-krotnie. Auto po długim postoju paliło i pali jak na zawołanie. Problem występował np. gdy auto zmęczyło np sporą liczbą podjazdów w górach w temperaturze +30 z włączoną dość mocno klimą. Zostawione na 5 minut pod sklepem nie chciało ponownie odpalić. Innym razem nie chciało zapalić po przejechaniu ok 60 km, znów w upale, znów z klimą i dość mocno obciążony. Dziś dopadło go 2-krotnie (nadal upały), raz po 30 km wracając z pracy i wstępując do sklepu, a potem po kolejnym kilometrze gdy parkowałem pod domem i uznałem, że jednak go doparkuję o 10 cm.
Gdy pojawia się problem, po włożeniu kluczyka do stacyjki, przekręceniu go do połowy, odczekaniu, aż wszystkie kontrolki zgasną, a następnie próbie odpalenia na luzie przy wciśniętym sprzęgle, nie dzieje się nic. Nie kręci, nie nic słychać. Radio, klima, światła i wszystko działa, więc akumulator bym wykluczył. Był wymieniany rok temu. Oczywiście próbowałem odpalać po uprzednim wyłączeniu wszystkiego co bierze prąd, nic to jednak nie daje. Wszystkie próby wyglądają tak samo: nie próbuje nawet zakręcić. Problem "rozwiązuje się" sam. Czasem wystarczy spróbować 3-4 razy, czasem jednak nie idzie go odpalić przez 10-15 minut. 2 razy zdążyłem już sięgnąć po numer na assistance, wtedy auto nagle zapalało. Wystarczyło przekręcić i palił jak gdyby nigdy nic. Chyba uznało, że jednak nie chce na lawetę

Ktoś ma jakieś pomysły co to i co z tym zrobić?
