Strona 7 z 45
: 26 gru 2010, 21:08
autor: cichy
jay_21, u mnie córcia 4-letnia się pochorowała już drugi dzień ma gorączkę i całe święta o suchym pysku, cała rodzinka się zebrała a tu nic

: 27 gru 2010, 6:39
autor: kazgas
jay_21 pisze:Tomek, ja święta spędziłem w łóżku bo całą rodzinką się pochorowaliśmy :( to już wolałbym do pracy iść...
Ja też całe święta brałem prochy i też zero procentów.
Całe szczęście że złapało mnie przed świętami i na święta byłem już trochę podleczony
: 27 gru 2010, 7:12
autor: Kuzyn_z_Sosnowca
U mnie święta skończyły się wczoraj dosyć późno, trochę za późno... Jadę do roboty, przejeżdżam koło Ikei i załamka, spaliły mi się obie żarówki....zaraz zaraz....ups jechałem na pozycyjnych

: 27 gru 2010, 9:47
autor: Tomek
Coval pisze: spaliły mi się obie żarówki....zaraz zaraz....ups jechałem na pozycyjnych


Ha Ha.. Musiałeś się naprawdę dobrze bawić w te święta
: 27 gru 2010, 11:38
autor: jay_21
kazgas pisze:Ja też całe święta brałem prochy i też zero procentów.
o procentach to ja nawet nie wspominam ;(
: 27 gru 2010, 11:46
autor: Tomek
jay_21, szczerze współczuję.
Choróbsko to chyba najgorsze co nas może spotkać, szczególnie podczas świąt
A jeszcze jak cała rodzinka choruje...
: 27 gru 2010, 14:20
autor: Rafcio
Mnie nabierało jakieś choróbsko przed świętami ale zwalczyłem i święta miałem radosne

: 27 gru 2010, 16:10
autor: Tomek
rafcio082, a autko z serwisu odebrałeś?
: 27 gru 2010, 17:05
autor: Rafcio
Nie, jeszcze nie dzwonili z serwisu. Widocznie jeszcze nie wyeliminowali tych wibracji na wolnych obrotach
: 29 gru 2010, 13:25
autor: krzyspi
w pierwszy dzień świąt wracając z impezy musiałem przedzierać się przez dość spore zaspy co niestety mi się nie udało i trzabyło 1,5 km iść na pieszo :/ gdy już naszym kochanym służbą udało się odśnieżyć drogę pojechałem przyprowadzić line do domu i ku mojemu wielkiemu ździwieniu coś zaczeło ostrostukać tak jakby się jakaś blacha urwała od spodu...nie mając swojego kanału pojechałem na stacje djagnostyczną sprawdzić co to się tam porobiło i... na osłonie silnika nazbierało się pełno śniegu który zamarzł i to właśnie on tak ostro walił jakby gdzieś pół karoserii odpadło...nigdy bym nie pomyślał że kawałki lodu mogą narobić tyle hałasu...
: 30 gru 2010, 13:40
autor: cichy
Tyle śniegu przez noc napadało w u nas, a linka dzielnie odpaliła, wszystkie zamki bez problemu się otwierały. Dobre autko

: 30 gru 2010, 14:50
autor: Tomek
pawe1_c pisze:Tyle śniegu przez noc napadało w u nas, a linka dzielnie odpaliła, wszystkie zamki bez problemu się otwierały. Dobre autko

Moja też się dzielnie spisała.
Z rana po czterech dniach postoju bez problemu odpaliła, i bez zająknięcia dowiozła mnie do roboty
A drogi na mazowszu bielutkie..
: 30 gru 2010, 17:16
autor: Kuzyn_z_Sosnowca
Ja się martwię trochę po podłogę. Na osiedlu drogi są nieodśnieżone i przez całą zimę jadąc w koleinach szoruję podwoziem . Mam tylko nadzieje że osłona silnika bierze wszystko na siebie i na wiosnę nie będę musiał poprawiać konserwacji. A co do reszty auta, to jestem mile zaskoczony. W poprzednią zimę, z powodu podwozia, Linea dosyć często odwiedzała serwis, mimo że dziur na drogach było chyba mniej. W tym roku wszystko działa jak należy. Odpukać.
: 30 gru 2010, 21:13
autor: Rafcio
Coval pisze:A co do reszty auta, to jestem mile zaskoczony. W poprzednią zimę, z powodu podwozia, Linea dosyć często odwiedzała serwis, mimo że dziur na drogach było chyba mniej. W tym roku wszystko działa jak należy. Odpukać.
Wyrobiła się
Mi pomimo mrozu ani bałwanki z tyłu nie stukają

Chyba się boją serwisu

: 30 gru 2010, 21:22
autor: jay_21
Coval, u mnie osłona silnika nie ma lekko i na dodatek podczas przycierania o śnieg/lód słychać taki nieprzyjemny metaliczny dźwięk.. Samo podwozie jest ok narazie nic się z nim nie dzieje ani nic nie jest zdarte...