Kłania to się odnoszenie do konkretnych elementów forum oraz pisanie z prawidłową składnią wg. zasad języka polskiego

Wybacz, ale śledzę na tyle dużo wątków na forum, że nie zawsze jestem w stanie od razu "załapać" o co chodzi w dalszym poście

No ale, tak jak pisałem wyżej, nie róbmy "wycieczek osobistych" i przytyków, starajmy się żyć w symbiozie

Odnośnie silnika: tak, prawie ten, bo 1.5 dCi występował w różnych wersjach, w Megane III był to 106 KM ale konstrukcyjnie to ten sam silnik. Nie mogę na temat tego silnika złego słowa powiedzieć - owszem, ma turbo dziurę, ale jak nauczysz się z nią żyć, to traktujesz auto jako taki mały zapier...alacz

Po przesiadce z Linei z benzynowym "osłem" 1.4 to jest niebo a ziemia

To auto po prostu chce jechać, po przekroczeniu "magicznych" dwóch tysięcy obrotów

Jeśli chodzi o awarie, to jedyna, jaka mnie spotkała, to uszkodzenie na jakiejś uszczelce któregoś z czujników i pluło olejem po górze silnika oraz co ok pół roku spadał poziom oleju z tego powodu. Wymiana uszczelki za kilkanaście PLN rozwiązała problem

Auto ma w tej chwili przejechane coś ok 100 tyś km, z czego 30 tyś u mnie i w tym aucie kompletnie nic złego się nie dzieje

Owszem, trzeba się nastawić na "dziwne" rozwiązania Renault

Ostatnio, z rzeczy typowo eksploatacyjnych, okazało się, że do wymiany mam tylne tarcze. Niby rzeczy normalna i trywialna, tylko że, Renault sobie wymyśliło, że wraz z tylnymi tarczami, to zamontuje sobie od razu łożyska

No i koszt tarczy niestety wtedy wzrasta

U mnie skończyło się na ok. 150 PLN za sztukę po zastosowaniu zniżki u kumpla z hurtowni części, ale "normalne" ceny niestety zwalały z nóg

Oprócz tego nic więcej "niedobrego" mnie nie spotkało - elektryka działa, auto zaiwania

Dowiozło mnie już w niejedno miejsce w Europie a co najfajniejsze, w porównaniu z Lineą, to: w Linei 1.4 benzyna mam bak 45 litrów. W Meganie jest 55 albo 60 litrów. Do tego dochodzą kwestie spalania

I tak: Lineą z Gdańska, jadąc drogami ekspresowymi i autostradami, nie jestem w stanie przekroczyć ok 450 km, czyli jadą od siebie np. na Śląsk, muszę się tankować w Częstochowie. W Megance, jadąc tak samo a nawet i szybciej

dojeżdżam na jednym baku do Zakopca, potem z Zakopca do Krakowa i dopiero na powrocie z Krakowa do Zakopca, muszę się tankować jakieś 60 km. przed Zakopcem

Przejechane na baku to ok 800 km drogami ekspres/autostrada

Jakby unikać takich dróg, to zasięg baku wzrasta do coś ok 1000 km

Dla mnie BAJA

Jako potwierdzenie tej teorii dodam, że teraz, jadąc z Gdańska do Karpacza, odległość coś ok 600 km, jechałem na początku autostradą, potem przez Bydgoszcz drogi wojewódzkie, za Bydgoszczą wskok na "eSkę" i tak aż za Wrocław, gdzie kawałek autostradą i ostatni kawałek, ok 100 km drogi wojewódzkie/lokalne. Dojeżdżając do Poznania, odcinek ok 310 km, zjechała mi jedna kreska z poziomu paliwa

Przy dojeździe na miejsce, do Karpacza, wskaźnik paliwa był ciut poniżej połowy zbiornika

Moją Lineą 1.4 benzyniakiem, "osiołkiem" 80 KM nie byłbym w stanie osiągnąć takiego wyniku
