LINEA KLUB POLSKA

Dokładnie, 1.4 8V ma jedną puchę poprzeczną i nic więcej. Za łącznikiem elastycznym biegnie sama rura bez tłumika środkowego.

Dzisiaj poczułem delikatny smrodek siarkowodoru (zgnite jaja) z wydechu na cieplym silniku ,tankuje zawsze na tej samej stacji bp,a po za tym wszystko po staremu żadnych innych objawów ,może katalizator zaczyna szwankować sam nie wiem

Bąka nie puściłeś

Moi drodzy - chciałem nieco odświeżyć ten wątek (nie ma chyba sensu zakładać nowego).
Otóż kupując Linkę widzialem kiepski stan jej tłumików. Ponieważ wcześniej czytałem Wasze posty - wiedziałem też, że z zamiennikami jest tragedia. Moje jeszcze się trzymają ale nie chcę szukać dopiero wtedy jak dziura wyleci...

W związku z tym mam pytanie - czy ktoś z posiadaczy diesla 1,3 mógłby zobaczyć jaką ma w ukladzie wydechowym średnicę zewnętrzną rur tłumika? T-jet ma 50mm, a jedynie sam wylot z końcowego tlumika jest 60mm. Byłoby super gdyby można było uzyskac odpowiedzi z podaniem rocznika auta.
I drugie pytanie - czy z przodu auta w M-jecie 1,3 rura zakończona jest kolankiem czy jest prosta i dopiero poprzez połączenie kołnierzowe przechodzi w kolanko?

Wiem, że 1,3 M-jet nie ma środkowego tłumika, ale na rynku jest sporo dostępnych używanych tłumików od silnika 1,3 diesel i może dałoby się go zaimplementować w T-jecie?

Tak ogólnie to nikt z Was jeszcze nie wymieniał w T-jecie tłumika? Jak to możliwe (tzn bardzo mnie nie dziwi w Albei wymieniałem dopiero w 10roku eksploatacji)?

Chyba, że są jakies inne pomysly na tłumiki inne niż za 2tys PLN netto z ASO... :-( W końcu każdego z użtykowników kiedyś czeka wymiana a to lekki idiotyzm kupować coś takiego jak tłumik za 15% wartości auta...

pogromcaslaskiej pisze:Dzisiaj poczułem delikatny smrodek siarkowodoru (zgnite jaja) z wydechu na cieplym silniku ,tankuje zawsze na tej samej stacji bp,a po za tym wszystko po staremu żadnych innych objawów ,może katalizator zaczyna szwankować sam nie wiem

Wydaje mi się że ,, zapach'' zgniłych jaj wydobywajacy się z rury występuje na początku eksploatacji nowego auta kiedy jest jeszcze świeży katalizator , więc moim zdaniem to nie to

jaack, proponuję, abyś udał się do serwisu, który specjalizuje się w naprawach układów wydechowych Tam są magicy, którzy dobiorą odpowiedni tłumik i tak go dostosują, aby pasował jak oryginał Mamy z resztą na forum żywy tego przykład - kolega helletic jest właśnie po takim zabiegu I zamiast bulić 2 tysie za wydech to wyniesie Cię to jakieś 400 zł

Dokładnie. Ja miałem fanaberię na trochę głośniejszy wydech, więc chłopaki poszukali co pasuje wymiarami. Dalej zdjęli boczne ścianki tłumika, bo w Linei jest z jednej strony wylot i wlot do puchy, a ten przymierzony miał z dwóch stron. Porzeźbili, i wyszła lalunia. 130 pln za wydech i 330 pln za montaż z przeróbkami.

to naprawdę niedużo. a efekt pewnie fajny

Jak dla mnie zadowalający . Nie ma "agrotuningu", że słychać mnie 3 wsie dalej

najpierw muzyka, potem wydech, a potem linijka Jarka

a tak na poważnie: zazdraszczam. ja mam tyle planów, że nie wiem czy starczy żywota - Linei i mojego ale robi sie powoli fajnie na dworze to coś się tam podłubie

Eeeee nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło (w moim przypadku sprawdza się to powiedzenie w 100% ).
Gdyby nie przewrót życiowy z września, to Lina by pewnie nawet "siedemnastek" nie doczekała

Ja tam się nie znam ale czy takie dobieranie "na oko" co przypasuje nie zmienia parametrów pracy silnika ?

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Może tak być. Oglądałem kiedyś program o tunningu i po zmianie filtru powietrza i wydechu, osiągi silnika spadły, bo mapa nie była dostosowana do zmniejszonych oporów przepływu. Dopiero remapowanie spowodowało, że przybyło mocy.

Mamy chyba zbyt adaptacyjne ecu i lpg żeby to odczuć - ach te 1.4 . Ale helletic dla sportu może zobaczyć czy mu się nastawy lpg nie zmienily jak ma sprzed modyfikacji zapisane.

Wysłane z mojego LG-D855

Zaraz po założeniu wydechu Lina jakby chciała zgasnąć po zejściu na wolne obroty. Jednak chyba ta cała adaptacyjność osiołków spowodowała, że wszystko się "przegryzło". I zapewne to efekt placebo, ale wydaje mi się, że lżej się wkręca na obroty. Hamownia wyjaśni wszystko, ale to po założeniu innego układu dolotowego.