A mi się dzisiaj udało w ońcu wymienić żarówy z przodu

Zostawiłem auto na parkingu podziemnym, a było tam ciepełko... na zewnątrz -7, a w środku +11

Po kilku godzinach postoju dekielki ciężko, ale odpuściły. Okazuje się, że strasznie dużo syfu wchodzi w szczeliny, co potem bardzo utrudnia lub wręcz uniemożliwia ruszenie ich. Chwila moment, żarówy wymienione, załączam stacyjkę, coby sprawdzić jak świecą i... oślepia mnie żółta kontrolka przepalonych świateł

a komputer informuje mnie, żebym skontrolował prawe światła pozycyjne

No to sprawdzam te światła i się okazuje, że właśnie padła przednia prawa pozycja

Wszystko pięknie, ładnie, tylko że nie byłem przygotowany na taką akcję

Założyłem więc przejaraną żarówę, złożyłem lampy do kupy (tzn założyłem dekielki) i popędziłem do domu. Po drodze na stacji zanabyłem za całe 2.80 2 żarówki i pod blokiem, na mrozie, tym razem spokojnie, bez szarpania ponownie odkręciłem dekielki i żaróweczki przód są nóweczki
