LINEA KLUB POLSKA

No to się narobiło....

Oj tam, oj tam, standardzik .
Przynajmniej dwa razy w roku tam zaglądam, niezależnie od tego na jakim oleju jeżdżę, a kilku producentów już było .
Miałem tak, jak u Sebka, ostatniej zimy, normalnie Linea gasła jak stałem na czerwonym świetle na skrzyżowaniu , wtedy zalany był Shell Helix.

Umyłem Linijkę będzie dzisiaj jechała w orszaku weselnym

Postanowiłem dzisiaj ściągnąć pokrowce do prania (wstyd, 6 lat, jak je założyłem), zaglądam do bagażnika pod wykładzinę, a tu basen.
Wykładzina wyciągnięta do suszenia, ale po stronie kierowcy pod boczkiem też mokre
Ostatnio często jeździłem na myjkę bezdotykową, bo auto bardzo mi się syfi pod robotą, ale żeby aż tak gdzieś przeciekało .

Ja umyłem dziś Renatę...i taki mały prezencik dostała w postaci wosku SONAX XTREME BRILLIANT SHINE DETAILER
Było również pędzlowanie felg i piana aktywana

Ogólnie ok. 5h zabawy. Efekt poniżej...mnie powala

Pięknie, pięknie :ok, ale Tomka i tak nie przebijesz

adamson pisze: 30 wrz 2017, 18:05 Pięknie, pięknie :ok, ale Tomka i tak nie przebijesz

No będzie cieżko...ze wskazaniem na NIEMOŻLIWE

Eee tam.. jakie niemożliwe.. moja Lina stoi zakurzona i dawno nie była miziana.

P.S. Miałem nie wstawiać tego zdjęcia, bo trochę siara... choć Ślimak widział wcześniej i mówił że nic takiego strasznego...
Jak w tym powiedzeniu, że "Niemiec pod kocem trzymał"

Teraz widzę dopiero....odkręciłeś antenę. Tego Niemcy nie robią

Żeby się nie krzywiła , po za tym jakby była wkręcona by mu deki brakło .
Jak to widzę to mi się przypomina sąsiad, który dostał z kopalni talon na Poloneza i tak auto trzymał w garażu, a sam nie miał prawka . Jak go sprzedawał to chciał za niego tyle, co za nowego (wtedy jeszcze go produkowali), przebieg miał chyba niecałe 20 tys na 10 lat i jedną szkodę - poszedł auto przepalić a nie wiedział, że jest na biegu i przypierdzielił w półki na przedniej ścianie

Żonka mi 4 kocyki zszyła
Choć przydał by się jeszcze jeden, bo Lina dość długa jest.
Ja to sam nie wiem po co mi ten samochód... chyba tak po prostu, żeby był.

Ojciec sąsiadki miał kiedyś Malucha .Przykrywał silnik starą marynarką .Zapomniał ją wyjąć i w drogę .Marynarka zaczęła się tlić w czasie jazdy .Ludzie co jechali za nim zajechali mu drogę aby go powiadomić o palącym się maluchu.

Zakupiłem w Chinach końcówkę wydechu, teraz pozostaje tylko czekać, aż przepłynie poprzez oceany

Oczywiście będzie foto po zamontowaniu

Wow... taka dwururka... no to +10 do lansu będzie