Nie dzisiaj a wczoraj:
- wymiana rozrządu - komplet, rolka i pasek firmy INA, pompa firmy Ruville z "dużymi" łopatkami

Simmeringu wału nie trzeba było wymieniać, sucho tam było

Wymiana bez blokad, na własne znaczniki - auto "gada" jakby nigdy nic

- wymiana łożysk przednich amortyzatorów wraz z łącznikami stabilizatora - łożyska KAYABA - widać MEGA różnicę w jakości wykonania w porównaniu do poprzedniego Lemfordera, który wytrzymał u mnie raptem ciut ponad rok czasu

KYB mają kołnierz dookoła, który zakrywa szparę pomiędzy jedną a drugą częścią czego Lemforder nie miał. Dodatkowo w komplecie nowe śruby mocujące łożysko do nadwozia oraz dałem nowe śruby trzymające amortyzator

Łączniki firmy Deplhi

- wymiana termostatu, bo stary już zaczął się dziwnie zachowywać - w zimne dni, przy włączonym ogrzewaniu, temperatura silnika wędrowała sobie a to w dół, a to w górę. Po wymianie - jak ręką odjął

Termostat firmy Vernet
- przy okazji wymiany rozrządu, wstawione nowiutkie paski wielorowkowe, od wspomagania i od alteranotra/kompresora klimy

Paski firmy Gates

Przede mną jeszcze:
- wymiana dolnej łapy silnika - nie zdążyliśmy już wczoraj jej wymienić, czeka na następny tydzień

- podczas prac okazało się, że łącznik elastyczny na wydechy ma już dość

Więc czeka go wymiana, a że do wymiany dolnej łapy silnika trzeba będzie prawdopodobnie wydech rozkręcić, to się akurat tak składa, że będzie okazja to zrobić za "jednym zamachem"

- okresowy serwis klimy
Po robótkach niestety zaczęło mi się dziwnie zachowywać... i teraz nie wiem, czy sprzęgło, czy skrzynia

Ze skrzynią problemów do tej pory nie było, ze sprzęgłem też, ale... generalnie, jak chcę wrzucić wsteczny, to czuję delikatne zgrzyty

Zastanawiam się, czy zaczęło niedomagać sprzęgło, czy może podczas wczorajszych manewrów nie stało się coś z odpowietrzeniem tego sprzęgła

Niby nic tam nie gmeraliśmy, ale podczas manewrów jednak cały blok silnika ze skrzynią "chodził" tył/przód przy odkręcaniu poszczególnych, co bardziej "zatwardziałych" śrub
