LINEA KLUB POLSKA

No coś Ty! Dowiąż do tego urwanego jakiś inny ..... np. sznurowadło Jarka, z kokardką na końcu (nie żartuję)

Otwór znaleziony, sznurek przeciągnięty i jest ok

Pytanie nie dotyczy bezpośrednio klapki, ale tez o wlewie: Panie i Panowie - nie macie problemów z otwarciem korka? Ja już dwa razy miałem na stacji sytuację, że mi się okręca dookoła. Nie wiem, może go za "mocno" przykręcam (dokręcam, aż usłyszę terkotanie grzechotki).

Zdarzały się problemy. Parę osób wymieniało korki, ale nie przypomnę sobie teraz kto dokładnie.
Wcale za mocno nie dokręcasz, bo tak się to powinno robić, do terkotania.
Jak Ci się będzie powtarzać ta sytuacja, to niestety trzeba pomyśleć o nowym koreczku.
Najlepiej od Pandy, bo na pewno będzie tańszy niż do Liny, a są takie same.

Mnie się korek tak popsuł. Wymień od razu, bo pewnego dnia przestanie w ogóle łapać. Stoisz na stacji i ustawiasz program w starej pralce.
Podobno nie da się kupić korków bez kluczyka, prawda to?

da się. mam

No to trzeba będzie pomyśleć o nowym. Za niedługo kończy mi się trzyletnia gwarancja - zobaczymy co na to powie serwis (dziad nie zawsze nie działa prawidłowo).

odnośnie korków, nic więcej nie znalazałem, dlatego zapytam tu: czy ktoś już wymieniał? od jakiego modelu pasuje, bo pewnie oryginał do linei z 200 zł

O ile mi się wydaje, to te korki powinny być standardowe, więc powinien pasować taki od Pandy

juz kilka weekendów wybieram się na giełdę samochodową do Słomczyna i jakoś nie mogę dojechać. będzie okazja się zmobilizować

Chciałem odgrzać temacik z następującym problemem: jestem świeżo upieczonym właścicielem Linei i tak powoli odkrywam różne "plusy dodatnie i plusy ujemne", jak to mawiał klasyk Otóż po dzisiejszym wieczornym, i w sumie dopiero drugim moim tankowaniu od zakupu nie chciała mi się zamknąć klapka - zachowywała się, jakby ktoś cały czas trzymał podniesione cięgno od jej otwierania. Było dość ciemno, poza tym nie przyglądałem się wcześniej jak ten mechanizm wygląda gdy działa prawidłowo, więc nie mam pojęcia o co chodziło. Wróciłem do miejsca kierowcy i kilka razy tak jakby "postrzelałem" tą dźwigienką, po czym klapka w końcu się zamknęła. Zdecydowałem się nie bawić tym dalej, tylko wracać do domu, jutro za dnia spróbuję coś zrobić, tylko co
Jeszcze zanim zacząłem tankować zauważyłem, że otwarciu klapki towarzyszy takie chrzęszczenie jakby między tym ruchomym plastikiem a gniazdem zawiasu było sporo piachu, i faktycznie gdy próbowałem to przeczyścić ręcznikiem papierowym z CPN-u był cały czarny, aczkolwiek dźwięk pozostał Nie mniej jednak to wszystko działo się po prawej stronie wlewu, a ten zatrzask od otwierania jest po lewej, więc jedno z drugim nie miało raczej nic wspólnego.
Co radzicie, tylko jak zwykle tak łopatologicznie please

Potraktować ten rygielek WD-40 lub smarem do maszyn. Tez tak miałem na początku , po tym zabiegu do tej pory spokój.

Przeczyścić, przesmarować ten zatrzask. Można sobie do rozruszania tego zatrzasku pomóc sznurkiem w bagażniku aby nie latać wokół auta do dźwigni. Cały wlew bardzo się brudzi błotem które wali tam z koła. Chrzęszczenie samej klapki spowodowane jest właśnie syfem spod koła.

temp pisze:Co radzicie, tylko jak zwykle tak łopatologicznie please

Tak jak prosisz.
1, przesmarować zaznaczone, tak jak piszą koledzy (ja dodatkowo wazelinka)
2, sznureczek, o którym pisze Tomek
3, nadkole prawe pełne, które załatwia sprawę piasku przy zawiasie klapki. Temat: http://www.lineaklubpolska.pl/viewtopic.php?f=39&t=1773