LINEA KLUB POLSKA

tylko że z alarmem moze dostał taki "ficzer" + do tego alarm = złodziej prądu i jesteśmy w domu.

ale to już zadanie dla właściciela

Na pierwszej stronie już sygnalizował jakiś problem, post z 2012.

Eee.... Kuzynie - post na pierwszej stronie to: Arek Tytuł: Re: Fiat code Napisane: wczoraj, o 09:26
Rzuciliśmy się na temat jak charty i 4 strony pyknęły.

Sorki, to marcin24 pisał. Zmyliło mnie, bo mają bardzo podobne avatary z tym samym modelem auta.

Każdy alarm żre prąd złodzieja nie trzeba na słabym aku, dobra gdzie sprawca tematu Arek gdzie jesteś.

Przepraszam, że dopiero teraz piszę ale wcześniej nie miałem możliwości, a widzę że zainteresowanie finałem jest dość duże.
Przypomnę że kluczyk mam z pilotem i dodatkowo zainstalowany auto alarm.
Dopiero dzisiaj rano ( wczoraj wieczorem też próbowałem) udało mi się otworzyć zamek w drzwiach. Uwierzcie że kręciłem nim w lewo w prawo i klucz wchodził do końca. Nie znam budowy, ale może przy każdej próbie jakiś siłownik pomału się przesuwał aż za 50 razem udało się go odblokować i otworzyć drzwi. Po otwarciu drzwi i klapy silnika okazało się że akumulator padł , miał 5.6v. i 4.5 roku. Chyba miał prawo.
Zamieściłem to pytanie w tym dziale ponieważ wcześniej zapalała mi się kontrolka fiat code. Jak ktoś wcześniej napisał zapala się ona również przy słabym zasilaniu które musiało występować od kilku dni
Twierdzę że przy zamknięciu drzwi pilotem i gdy rozładuje się akumulator to kluczem nie można otworzyć żadnych zamków. To samo miał mój znajomy w Oplu Omega.
Zakupiłem akumulator Bosha i wszystko wróciło do normy i kontrolka Fiat Code na razie się nie zapala.
Bardzo dziękuje za Wasze odpowiedzi.

Dobrze że się udało
Ja tam jednak chyba zostanę przy swoim, bo uważam że miałeś od nieużywania zatarty bębenek, i nie obracał się na tyle żeby odblokować drzwi.
Muszę kiedyś pogmerać w tych zamkach u siebie... tak na wszelki wypadek.

Kluczyk się przekręcał bez żadnych oporów i zgrzytów. A zamek w bagażniku jeszcze miesiąc temu był regularnie używany bo miałem urwane przewody

W takim razie w grę wchodzą tylko czary.
Niemniej najważniejsze że po wszystkim.

Byłem blisko z moją teorią, żeby energicznie obracać kluczykiem w zamku ! Odnośnie Dead Lock - moim zdaniem to powinno być zabronione, tak jak brak zewnętrznych klamek na drzwiach (oba przypadki są dla mnie absurdem, jeśli jedno jest dozwolone a drugie nie). W przypadku wypadku urywa sie akumulator, bądź wiązka prądowa i co? Siłownik zablokowany, brak możliwości otwarcia auta klamką od wewnątrz!

Gratuluję pomyślnego finału

Tomek to nie czary to alarm skoro pisze że bębenek się obracał bez problemu a bagażnik był używany, taka pułapka
Dobrze że obyło się bez siły. Wywal ten alarm naszych bolidów nie kradną.

Doczytałem gdzieś na forum VW Torega, że istnieje możliwość odblokowania dead lock'a odpowiednią kombinacją duszenia guzików na pilocie. Np. 1x zamknij, 2x otworz i dead lock odpuszcza. Rozbierz boczek drzwi i zerknij czy masz dołożony dead lock, to takie aluminiowe ustrojstwo, jak sztabka. Niby to działa do 9V a poniżej tej wartości następuje blokada.

will pisze:Tomek to nie czary to alarm skoro pisze że bębenek się obracał bez problemu a bagażnik był używany, taka pułapka
Dobrze że obyło się bez siły. Wywal ten alarm naszych bolidów nie kradną.

Ja zostaję przy swoim. Rozbierałem zamek tylnej klapy, i jest to konstrukcja najprostsza z możliwych. Nie ma możliwości żeby elektronika go zablokowała, bo to mechaniczna prosta konstrukcja.
Jak chcecie to jutro mogę się podeprzeć fotkami, bo mam taki zamek wymontowany

Arek pisze:Uwieście że

Arku, uwiesiliśmy sie tego tematu, że hej!
Ważne, że po problemie

Przepraszam , już zostało poprawione