Kiedyś nie znano czegoś takiego jak strefy zgniotu więc auto się nie gieło przynajmniej przy dzwonach do 30-40 km/h. Powyżej przez brak stref zgniotu robiło się niewesoło dlatego nowsze auta przy nawet niewielkich prędkościach kolizji zmieniają się w harmonijkę ale lepiej chronią (teoretycznie). Najważniejsze że Ojciec cały i fajnie że "da się wyklepać" Kredensa
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 12:12
autor: Rafcio
Żeby nie było że nic się nie dzieje to dzisiaj jak brat wiózł nas po balu do domu to wpadł liną w poślizg i wylądowaliśmy w polu. Przy okazji lekko potrącił gościa. Pogoda - marznące opady deszczu.
Brat trochę ma mały staż za kółkiem i trochę za szybko jechał.
Najważniejsze że nam i gościowi nic się nie stało (odarł sobie tylko rękę)
Wstawiłem filmik z kamerki na You Tube jako niepubliczny (zobaczy go tylko ten co ma linka do tego filmu)
Powiedzcie mi czy mogło się coś zrypać w zawieszeniu po takim incydencie tzn. zbieżność, łaczniki. Od razu dodam że nic nie stuka podczas jazdy
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 12:29
autor: ślimak
Ważne że wszyscy cali, łącznie z uciekającym... Z tego co widać lina została na asfalcie. Więc wszystko powinno być Ok
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 12:32
autor: leszek1234
Nie, nic się nie stało. Koła o nic nie uderzyły.
Ale to jest pech akurat "spotkać" pieszego... Dla niego to przykład znalezienia się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Tylko otarł rękę ale upadek na beton odczuje w następnych dniach...
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 12:51
autor: Rafcio
Lina w sumie nie została na asfalcie bo zjechała w pole trawiaste i ziemiste. Dokładnie to zjechała z lekkiej skarpy. Przód był w polu tył na skarpce gdzie zderzak trochę poszorował dołem o suchą trawę. Łupnięcie było ;)
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 13:30
autor: cichy
Ten pieszy to miał szczęście, bo mogło by się to dla niego żle skączyć. Twój brat powinien dostosować prędkość do panujacych warunków na drodze.
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 13:47
autor: Tara78
Współczuję!! Dobrze, że nic nikomu poważniejszego się nie stało. Czy oby nie dotknął za mocno hamulca i chyba kręcił kierownicą za ostro już na początku filmu bo tak jakoś go wyniosło z zakrętu ?
No cóż uczymy się przez całe życie. Mi ostatnio też Pan wyjechał na skrzyżowaniu z podporządkowaną bo nie zatrzymał mu się samochód. Na szczęście odbiłam na przeciwny pas i ominęłam go, ale dupnięcie by było. Dobrze też, że nie jechał nikt z naprzeciwka. Facet przepraszał, ale nie zmienił jeszcze opon. Kretyn i tyle w tym temacie. Mało brakowało aby dostał po łbie ale jechałam z dziećmi i odpuściłam. Rączki i nóżki mi się trzęsły do samego basenu.
Dwa dni wcześniej Jarek pokazywał mi i uczył zachowania tego auta na lodzie z ESP i bez. Jestem mu wdzięczna teraz za to.
Życzę wszystkim jazdy bez przygód w tym roku
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 14:25
autor: mwas
Oglądając ten filmik wróciły mi wspomnienia sprzed roku Całe szczęście, że nic poważnego się nie stało - Wam i temu panu przede wszystkim, ale i z autem wygląda, że wszystko powinno być OK, ale dla świętego spokoju podjechałbym na ścieżkę diagnostyczną
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 14:42
autor: Tomek
Ale fuks, że tak delikatnie się ta przygoda skończyła.
Opij to, bo szczęście mieliście ogromne.
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 16:32
autor: adamson
Ech, dużo szczęścia w tym nieszczęściu, dobrze, że nikomu nic poważnego się nie stało
Pozdrawiam. Adam.
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 16:44
autor: darkkam
Noo fakt, szczęście w nieszczęściu ze nikomu nic poważnego się nie stało. Wy mieliście farta ze nie wylądowaliście po lewej stronie tam gdzie były posesje i ze na poboczu nie było drzew, ten gość tez miał farta ze zdążył po cześć uciec.
Tu nie ma co gdybać co się mogło popsuć, auto na podnośnik i dokładne oględziny, osłona na przewody paliwowe łącznie z nimi, środkowy odcinek rury wydechowej, można wszystkiego się spodziewać po "szorowaniu" podwoziem o podłoże. Ale bądźmy dobrej nadziei, że szkód będzie mało . Życzę wszystkim zdrowia
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 10 sty 2016, 17:02
autor: will
Brat do kąta na groch auto na podnośnik szczęście że tylko na tym się skończyło, każdemu z nas może się przydarzyć.
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 11 sty 2016, 17:45
autor: Rafcio
Brat jest o 9 lat starszy więc niewypadało by żeby klęczał na grochu choć może by mu się przydało
Trochę go zgubił brak doświadczenia bo prawko ma dopiero od roku.
Jak tak teraz na spokojnie patrze na ten filmik to wydaje mi się że gościu miał problem "uciec ale dokąd?" i kuźwa źle wybrał
Teraz już wiem czemu chcą aby świeży kierowca przeszedł kurs wychodzenia z poślizgu
Spoko dobrze że wszystko ok, jutro podjadę na ścieżkę tam gdzie robie przeglądy zobaczymy co w trawie piszczy.
-- 11 sty 2016, o 17:44 --
A więc jestem po ścieżce diagnostycznej.
Wszystko sprawne, nic nie wybite, amory ok.
Oglądnięty od spodu i oprócz zdartego lakieru w dwóch miejscach 1cm X 1cm na spodzie zderzaka przedniego nic się nie stało.
Podłoga nieruszona (zadnych zadrapań), przewody ok, wydech łącznie z plecionką cały nie naruszony. Jedynie na końcówce wydechu od spodu trochę się ziemi uzbierało
Auto nie ściąga, kierownica jest prosto (nie przestawiona) także zbieżność też wydaje się być ok.
Silnik od spodu też ok bo posiadam metalową osłonę.
Okazuje się że z całej tej "przygody" najbardziej ucierpiał przechodzień bo pewnie dzisiaj boli go trochę d.pa
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 11 sty 2016, 17:59
autor: daro70
Na wasze szczęście i tego miejscowego wszystko się poukładało na dobre ale FART niesamowity
Re: Czy pech opuści klubowiczów?!?
: 11 sty 2016, 23:03
autor: leszek1234
tak, i to jest przykład jaki wpływ na nasze życie może mieć szczęście (dla mnie Opatrzność) lub pech. Jedno od drugiego czasem dzieli włos. Pewnie każdy tego doświadczył na drodze - ja nie raz.