LINEA KLUB POLSKA

aj, szkoda że nie ma terminu późniejszego po 17-tym czerwca, akurat te wymienione terminy to moja jest w de. :( sam się nie upilnuję

-- 16 lutego 2015, o 22:14 --

w tym roku to mam za dużo spraw do załatwienia ale na drugi to może by tak tu....http://www.ow-tryglaw.pogodzinach.net/" onclick="window.open(this.href);return false;

większośc użytkowników jest ze Śląska - trochę kilometrów by mieli

Z wawy też jest kawałek. Wolałbym nie na skarajach Polski, bo moja córka i tak kiepsko znosi jazdę. Tak daleko to byłby cały dzień na dojazd i drugi na powrót.

darek9662 pisze:w tym roku to mam za dużo spraw do załatwienia ale na drugi to może by tak tu....http://www.ow-tryglaw.pogodzinach.net/" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;

Już tak nie utyskujmy na te odległości do przejechania, wiadomo, że każdemu nie dogodzisz i gdzie zlot by się nie odbył, to jedni będą mieli bliżej, inni będą mieli dalej. Dla mnie nie ma problemu, żeby przejechać 450 km w jedną stronę, co zresztą nie raz już pokazałem, ale żeby nie było, nie jestem tutaj w tym temacie sam, bo są tacy, którzy robią równie imponujące przebiegi na zlot. Lokalizacja nad morzem, czy w górach byłaby fajowa, ale wiadomo, że wtedy część osób będzie miała spooooroooo dalej, jak pozostali, dlatego decyzja o wyborze lokalizacje raczej w centrum naszej pięknej krainy.

darek9662 pisze:akurat te wymienione terminy to moja jest w de. :( sam się nie upilnuję

Rozjaśnij trochę jak to rozumieć: Twoja jest w de, ale... Twoja Linea Czy Twoja druga połowa I Czy w związku z tym czułbyś się w wtedy jak spuszczony ze smyczy O jakie pilnowanie chodzi Bo z tym upilnowaniem to zabrzmiało co najmniej, jakbyśmy tam mieli jaką mega libację połączoną z orgią odprawiać...

50 twarzy LKP ...

emmer pisze:50 twarzy LKP ...

Drodzy Państwo, za długo się już zastanawiamy.. Jak dla mnie gdziekolwiek, i kiedykolwiek, bo wbrew pozorom czas nagli.

Jeszcze wyjdzie, że to ktoś z naszych

materiał na ścianie wskazuje że to któryś z domków

mwas dobrze masz, bo moja mała niestety "wymiata". Do Koszelówki mam 100 km i w zeszłym roku zdążyła zaliczyć jedną serię. Potem przez parę miesięcy po każdej jeździe (nawet 15 minutowej) była szczęśliwa, że tym razem "nie poleciał kisielek z buzi". Przy dłuższej drodze pewnie musiałaby coś zjeść i zaliczyłaby drugie podejście. No niestety, jeszcze na tydzień albo dłużej, to mogę zaryzykować, bo będzie miała czas odpocząć, ale na weekend nie mam sumienia jej męczyć.

w nocy jak jedziecie też? medycyna nie pomaga?

na szczęście moje dzieciaki od początku bezproblemowo znosiły jazdę

emmer pisze:materiał na ścianie wskazuje że to któryś z domków

"Block House 9" - nazwa jak z niemieckiego filmu przyrodniczego z lat 80

emmer pisze:w nocy jak jedziecie też? medycyna nie pomaga?

na szczęście moje dzieciaki od początku bezproblemowo znosiły jazdę

Medycyny jeszcze nie stosowaliśmy, bo córka ma niecałe 3 lata. Chyba trochę za wcześnie na prochy. W czerwcu już będzie miała skończone 3 latka, to może zrobimy próbę.
W nocy jeśli śpi to jest ok. Gorzej jak się przebudzi, bo wtedy szybko leci. Mieliśmy taką akcję w wakacje - jechaliśmy po nocy busem z lotniska do hotelu i niestety przebudziła się przed celem

Słuchajcie za długo się zastanawiamy, zdecydujcie się wreszcie bo już się zdecydowałem. Bo za moment okaże się, że mnóstwo miejsc jest zajętych i będziemy mieć zlot przed własnymi kompami

Popieram