Re: Nawiew, klimatyzacja
: 04 cze 2018, 9:47
Polecam złożyć sobie samemu ozonator. Koszt ok 150zl a wydajność taka jak w serwisach. Mam i polecam, można nawet pomieszczenia ozonowac
Oj tam, jaki kij w mrowiskokarollino pisze: 04 cze 2018, 9:47- helletic i Fiacik - możliwe że włożę kij w mrowisko ale powiedzcie mi jak to jest. Skoro efekt ozonowania jest widoczny tylko kilka dni, to jaki jest sens tego zabiegu prowadzonego raz na rok (większość użytkowników pewnie tak robi przy okazji wymiany filtra pp i napełniania klimy)? Syfy po miesiącu i tak będą kwitnęły w układzie. I kolejna wątpliwość - wzrost mikroorganizmów jest najbardziej promowany podczas okresów zatrzymania układu, jak to się ma do samochodów które są używane notorycznie z włączonym układem klimatyzacji
Szczypior pisze: 04 cze 2018, 9:47 Polecam złożyć sobie samemu ozonator. Koszt ok 150zl a wydajność taka jak w serwisach. Mam i polecam, można nawet pomieszczenia ozonowac
Mocno sie nad tym zastanawiam od czasu Twojego pierwszego postu na ten temat. Ida wakacje wiec moze bede mial wiecej czasu. No i musze doprowadzic do konca jeden projekt w mojej "niuni"Szczypior pisze: 04 cze 2018, 9:47 Polecam złożyć sobie samemu ozonator. Koszt ok 150zl a wydajność taka jak w serwisach. Mam i polecam, można nawet pomieszczenia ozonowac
Polecam wymienić też przy okazji ozonowania filtr kabinowy, nawet najtańszy (to i tak zwykły papier, nie licząc węglowych). Nie wiem jak u Ciebie, ale tu przy tym smogu to także takie minimumFiacik pisze: 04 cze 2018, 10:20Ja sobie ozonuję średnio 2 razy w roku i tego problemu nie mam.
...co roku wywalam filtr kabinowy, bo nie mam zamiaru oszczędzać na zdrowiu .
Święta racjaFiacik pisze: 04 cze 2018, 10:20Mikroorganizmy zaś potrzebują trochę czasu żeby się rozwinąć do poziomu zagrażającego zdrowiu oraz sprzyjających warunków wśród , których niewątpliwie jest zabrudzony i wilgotny filtr kabinowy , wilgoć przy braku garażu , sporadyczne używanie klimy, stad jeżeli ktoś jeździ non stop na klimie to problem nieprzyjemnego zapach rzadziej występuje .
Najdroższe, to jest wyjęcie osuszacza, bo nierzadko znajduje się on w czeluściach auta i by go wygrzebać, to ło matkoFiacik pisze: 04 cze 2018, 10:20Podobno nie bez znaczenia jest też dobrze wymienić osuszacz raz na 4-5 lat , ale tu nawet autoryzowane zakłady milczą bo to
trochę kosztuje .
Coś o osuszaczu:helletic pisze: 04 cze 2018, 10:30Najdroższe, to jest wyjęcie osuszacza, bo nierzadko znajduje się on w czeluściach auta i by go wygrzebać, to ło matkoFiacik pisze: 04 cze 2018, 10:20Podobno nie bez znaczenia jest też dobrze wymienić osuszacz raz na 4-5 lat , ale tu nawet autoryzowane zakłady milczą bo to
trochę kosztuje .![]()
Po wyjęciu można go odświeżyć ultradźwiękami, choć często koszt regeneracji osuszacza, jest prawie równy nowemu elementowi![]()
Ja tam nie kojarzę takiego faktu...
Dobry ozonator to trochę większy wydatek. Te za 150zł to "ozonatorki" 0,5g. Miałem takie urządzenie przez 3 lata a niedawno kupiłem profesjonalny ozonator. Różnica jest kolosalna. Ten ozonatorek to tylko zapach ozonu generował. "Stęchlizna" po takim wracała 5 razy szybciej niż po profesjonalnym ozonatorze minimum 10g. Jeśli już robić to dobrzeSzczypior pisze: 04 cze 2018, 9:47 Polecam złożyć sobie samemu ozonator. Koszt ok 150zl a wydajność taka jak w serwisach. Mam i polecam, można nawet pomieszczenia ozonowac