Strona 120 z 625
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 18 sty 2013, 19:15
autor: helletic
Fish PM POL-CAR SP. Z O.O.; POZNAŃ UL. GORZYSŁAWA 9; 61-057 POZNAŃ
mwas na 10kk km dolałem 2 setki Mobila jakby co,choć nie musiałem, bo na miarce było pół. I to dolałem nie wiedzieć czemu 1kk przed zmianą oliwy...ot taki kaprys.
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 18 sty 2013, 21:31
autor: krakus02
Noo czyściutkooo...

...a ja dziś rano musiałem się wybrudzić, bo rano żarówka padła :| całe szczęście z prawej strony, tam jest więcej miejsca

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 20 sty 2013, 9:33
autor: Darcolo
Jarek85 pisze:Na zegarze wskoczyło 60 000 więc wymieniłem olej i filtr oraz wyczyściłem przepustnice....
Pierwszy raz w mojej Lince zaczęły falować obroty.

U brata w GP77KM też po 60 kkm zaczęły opadać wolne obroty (a nawet zamierzał gasnąć) ale zapodaliśmy jedynie solidną kurację z jazdą na dwójce bez gazu (z górki, pod górkę, po płaskim, tak w sumie ze 4 km) i jak ręką odjął.
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 21 sty 2013, 0:26
autor: smak56
Najpierw odmroziłem odbojnik klapki wlewu paliwa (nie otwierała się z kabiny)

, zajrzałem pod maskę, standard -9˚C leciutki wyciek na złączeniu alu-plastik chłodnicy (dolałem 50 ml Paraflu) reszta

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 21 sty 2013, 22:17
autor: afro
smak56 pisze:Najpierw odmroziłem odbojnik klapki wlewu paliwa (nie otwierała się z kabiny)

, zajrzałem pod maskę, standard -9˚C leciutki wyciek na złączeniu alu-plastik chłodnicy (dolałem 50 ml Paraflu) reszta

Przerabiałem temat cieknącej chłodnicy dokładnie rok temu .Wycieki były coraz większe. Koszt nowej 250PLN wymieniłem sam w zimnym garażu -10 C Lekko nie było .
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 7:58
autor: emmer
podniosłem wycieraczki o jeden ząbek do góry - teraz pięknie się rozmrażają ale za to przed wzbudzeniem wycieraczek spryskiwaczem płyn wali w ramię (tak jak w nowych evo

) - ale tylko na starcie. niestety coś za coś. jednak wolę na zimę miec w takiej pozycji
zrobiłem przegląd techniczny (bez uwag - 162 zł) i zapłaciłem OC + AC - 1137 zł
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 8:16
autor: Tara78
Emmer na ile dostałeś przegląd rok czy dwa lata ?
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 8:54
autor: buhert
Tara78 pisze:Emmer na ile dostałeś przegląd rok czy dwa lata ?
z Gazociągiem to się chyba na rok zawsze dostaje przegląd bez względu na wiek auta

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 9:14
autor: Tara78
ja mam przegląd w lutym i się zastanawiam na ile mi podbiją

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 10:01
autor: emmer
tak jest - LPG = przegląd na rok
robiłem także suzuki - kupione w 2008 roku. wczoraj miało pierwszy przegląd i myślałem że będzie na dwa lata a tu na rok. kiedyś było chyba inaczej, ale nie jestem pewein bo kiedys miałem bardziej wysłuzone wozy

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 10:06
autor: Tara78
Moja Linka miała ostatni przegląd w 2011r więc wbili jej na 2lata :D
-- 22 sty 2013, o 10:11 --
Sprawdziłam, nowe auto z salonu przegląd w dniu 1 rejestracji na 3 lata, kolejny po dwóch latach i kolejne co rok :D, zatem nie mam co się łudzić że dostanę na 2 lata :(
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 10:43
autor: mpsfc
Tara78 pisze: nowe auto z salonu przegląd w dniu 1 rejestracji na 3 lata, kolejny po dwóch latach i kolejne co rok :D, zatem nie mam co się łudzić że dostanę na 2 lata :(
Tara, zawsze tak było

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 10:48
autor: Tara78
mpsfc może i tak nigdy nie miałam przyjemności posiadania nowiutkiego, pachnącego autka prosto z salonu

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 12:41
autor: smak56
Tara78; czyli twoja Linea pierwszą rejestrację miała w lutym 2008 r.

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 22 sty 2013, 12:44
autor: Tara78
tak

)
-- 22 sty 2013, o 15:48 --
Nie mogłam dzisiaj usiedzieć w domu więc poszłam odkopałam Linkę, wyjęłam i wyszorowałam dywaniki, odkurzyłam wnętrze (w końcu wypróbowałam swój bezprzewodowy odkurzacz electrolux-prezent od męża), wytarłam kurze, zrobiłam porządek w schowku, skleiłam swojego kiwającego się kwiatka z deski rozdzielczej, posprzątałam w bagażniku(zabrałam w końcu z bagażnika swoje dwie, smukłe, czerwone strzały - nowe towarzyszki życia już od października będą ze mną przez pewien czas, popatrzę sobie na nie i może jakoś się przyzwyczaję)sprawdziłam terminy przydatności zapasów w apteczce, wyniosłam podróżne skarby Zuzkowe do domu. l Linka gotowa na piątek. Wstyd takiego brudaska byłoby zostawić w warsztacie.