LINEA KLUB POLSKA

No i jak tu mieć szacunek dla mgr inż. chemii - PROJEKTANTA materiałów gumowych ,który uważa ,że paski rozrządu wytrzymujące 200tys.km przebiegu i więcej wykonane są z gumy .Pora najwyższa poczytać trochę w tym temacie ( a jest ciekawie) ,potem sprawdzić wiarygodne informacje dotyczące przebiegu paska jak i samych silników TSI np. na forum Skody lub Volkswagena i wszystko będzie jasne.
I na koniec tematu - uważanie ( tak wnioskuję z wypowiedzi),że grupa VW produkuje silniki TSI po to ,żeby ich nagminnie wymieniać jest BZDURĄ której w żaden sposób nie da się zrozumieć.

Fiacik pisze: 10 mar 2021, 21:13 No i jak tu mieć szacunek dla mgr inż. chemii - PROJEKTANTA materiałów gumowych ,który uważa ,że paski rozrządu wytrzymujące 200tys.km przebiegu i więcej wykonane są z gumy .Pora najwyższa poczytać trochę w tym temacie ( a jest ciekawie) ,potem sprawdzić wiarygodne informacje dotyczące przebiegu paska jak i samych silników TSI np. na forum Skody lub Volkswagena i wszystko będzie jasne.
I na koniec tematu - uważanie ( tak wnioskuję z wypowiedzi),że grupa VW produkuje silniki TSI po to ,żeby ich nagminnie wymieniać jest BZDURĄ której w żaden sposób nie da się zrozumieć.

Nie ma znaczenia oplot paska skoro powleczenie jest z materiału gumowego (dokładnie kauczuku)...
Nie masz zielonego pojęcia a się wypowiadasz. Podobnie jak nie masz totalnie żadnej wiedzy odnośnie ilości wymienianych silników w TSI a my tak.
Oderwany od rzeczywistości jesteś i widzisz tylko swoje. Koniec tematu z mojej strony.

Koledzy, ale mniej docinek a więcej konkretów. Jeśli ktoś ma jakieś informacje na temat nowych technologii wytwarzania pasków rozrządu, to można umieścić linka do artykułu, żeby reszta gawiedzi mogła się z tym zapoznać i ewentualnie wypowiedzieć na ten temat Dla mnie żywotność paska rozrządu na poziomie 200 tyś km i 10 lat to jakiś totalny kosmos Sam, dla bezpieczeństwa, trzymam się u siebie interwałów rzędu 80-90 tyś km i max 5 lat - tak mi mówi każdy mechanik i tego się trzymam A na pewno nie zaryzykowałbym przeciągnięcia tych terminów i przebiegu na pasku, który był już wymieniany (czytaj: nie był fabrycznie założony podczas składania silnika na etapie jego produkcji). Widziałem już pasek o "przeciągniętym" przebiegu I nie chodzi tutaj konkretnie o kwestię jego zerwania a o pourywane zęby w tym pasku. Że w tym przypadku, który miałem okazję widzieć, nie doszło kolizji w silniku, to cud
Nie neguję - może są jakieś nowe technologie i robią teraz paski z jakichś pancernych materiałów, ale sam nie wiem, czy bym temu aż tak ufał. W końcu jest to kawałek gumy wzmocniony jakimiś dodatkowymi materiałami, ale nadal gumy A ta, po pewnym czasie traci swoje właściwości i zwyczajnie parcieje. Dodatkowo, pasek rozrządu lekko nie ma - przenosi całkiem spore siły a jego awaria kończy się smutno dla portfela użytkownika
Dlatego, wracając do głównego nurtu tego wątku - dla T-Jet'a stanowczo wymiana paska tak, jak koledzy zauważyli - co 90 tysi lub 5 lat - ale to moje zdanie

Mam doczynienia codziennie w pracy z elementem który nazywa się turbosprężarka,firma nasza objęła tak że rynek europejski skąd są sprowadzane turbiny do regeneracji,turbiny praktycznie każdego rodzaju,turbo,bi-turbo,twin Turbo,głównie garrett,ihi,itp.Turbiny z silników TSI jest bardzo dużo niekiedy mają symboliczne przebiegi,silniki z pierwszych lat produkcji i tych poprawionych,z moich obserwacji wynika że praktycznie każda obudowa łożyskowa TSI posiada nagar a kolektor jest bardzo za olejony trzeba go często myć ciśnieniowo,potem jeszcze zmywaczem,obudowa wręcz zawalona nagarem,odcinając dopływ oleju a w konsekwencji uszkodzenie turbo.I teraz rodzi się pytanie dlaczego tak się dzieje,ponieważ volkswagen zastosował optymalizacje pierścieni tłokowych,niestety były one zbyt słabe i podatne na zużycie a wszystko po to żeby sprostać nowym normom spalin,nie mówię już o tych nieszczęsnych łańcuchach,itp.Niby poprawiają te silniki ale nie wiadomo czy skutecznie,przynajmniej u nas w firmie tego nie widać.

pogromcaslaskiej pisze: 11 mar 2021, 21:57 I teraz rodzi się pytanie dlaczego tak się dzieje,ponieważ volkswagen zastosował optymalizacje pierścieni tłokowych,niestety były one zbyt słabe i podatne na zużycie a wszystko po to żeby sprostać nowym normom spalin,nie mówię już o tych nieszczęsnych łańcuchach,itp.Niby poprawiają te silniki ale nie wiadomo czy skutecznie,przynajmniej u nas w firmie tego nie widać.

To nie była kwestia optymalizacji pierścieni tłokowych ,a zwykły (,a raczej niezwykły błąd konstrukcyjny).Pierścienie były zbyt cienkie i za szybko się zużywały co powodowało ,,picie oleju przez silnik" ,a skutki przenosiły się też na turbinę .Dotyczyło to głównie silnika 1,8 TSI produkowanego do 2013r,ale też i 1,4 TSI do roku 2011.Sporo aut z tymi właśnie silnikami jest sprowadzanych na nasz rynek z zachodu .Jednymi z pierwszych ,którzy potrafili sobie z tym problemem poradzić byli polscy mechanicy ,a temat polega głównie na wymianie tłoków i pierścieni oraz jeśli konieczne innych elementów silnika ,a nawet regeneracji turbo.Niestety jest drogo ,a nawet bardzo drogo bo koszt to ok.6 - nawet 10 tys.zł i kto tego nie weźmie pod uwagę przy zakupie auta to ma problem.
Informacja ,że turbin z silników TSI jest najwięcej nie dziwi bo jeżeli wziąć pod uwagę ilość sprzedanych samochodów całej grupy VW z tymi silnikami i porównać z ilością wyprodukowanych benzyniaków przez innych producentów to okaże się , że to prawie 50%.
Niestety i bardzo szkoda ,że tradycyjne silniki znikają z rynku ,ale to wymuszają normy spalin ustalane w Unii, a będzie jeszcze gorzej w tym zakresie .Już niewiele pozostaje silników bez turbo - zobaczymy jak to teraz będzie z Fiatem bo z tego co czytam to od 2021 r. 1,4 16V i t- jet już chyba nie są montowane.

Fiacik pisze: 12 mar 2021, 11:55 ................ zobaczymy jak to teraz będzie z Fiatem bo z tego co czytam to od 2021 r. 1,4 16V i t- jet już chyba nie są montowane.

Byłem wczoraj w salonie Fiata i rozmawialiśmy o Tipo. Sprzedawca powiedział, że od tego roku nie montują silników 1.4 95 KM, gdyż straciły homologację. Wstawiają 1.0 turbo 100 KM.

Stefan - i 3 garnki!

smak56 pisze: 12 mar 2021, 18:32

Fiacik pisze: 12 mar 2021, 11:55 ................ zobaczymy jak to teraz będzie z Fiatem bo z tego co czytam to od 2021 r. 1,4 16V i t- jet już chyba nie są montowane.

Byłem wczoraj w salonie Fiata i rozmawialiśmy o Tipo. Sprzedawca powiedział, że od tego roku nie montują silników 1.4 95 KM, gdyż straciły homologację. Wstawiają 1.0 turbo 100 KM.

Nieprawda. Silnik 1.4 95KM jest dalej w ofercie lecz w bardzo niewielkiej ilości sztuk produkowany. Całość przechodzą na na 1.0 i 1.3 to prawda ale zostawili jeszcze 1.4 głównie z myślą o Taxi i Bolcie.

Fiacik znowu swoje teorie, natomiast to o czym pisze pogromcaslaskiej to totalnie inny problem i wszyscy to wiedzą. Silniki TSI zawalają się nagarem totalnie. Wszystkie, nawet te najnowsze. Kolega świadczy usługi usuwania nagaru i absolutnie żaden inny koncern nie ma tak mocno tego problemu ale on się cieszy bo zarabia majątek na tej usłudze.