Strona 2 z 3

Re: T-jet się chyba skończył

: 18 wrz 2020, 21:22
autor: mwas
szybki_czopek, masz dostęp do Multiecuscan i interfejsu ELM ? W MES jest opcja przetestowania "pedału przepustnicy" - wciskasz gaz i obserwujesz, czy komputer reaguje (odczyt jest chyba w procentach, o ile dobrze kojarzę). Warto sprawdzić, może po prostu, "przy okazji", padł potencjometr w pedale gazu ? :pomysli Taką przypadłość już mieliśmy na forum :ink A jak to się dzieje, to komputer dodatkowo pokazuje "błąd klimatyzacji" :ink

Re: T-jet się chyba skończył

: 19 wrz 2020, 1:25
autor: buhert
Jak ktoś mówi, że klin to przypadłość tego silnika to mi się scyzoryk otwiera - jeśli mechanik schrzani robotę to macie tego efekt. Najłatwiej powiedzieć, że wada silnika i o...a że ktoś się nie zna odwala fuszerkę to już po co.

Re: T-jet się chyba skończył

: 11 paź 2020, 16:32
autor: Deleted User 444
Panowie sytuacja się rozwiązała już chwilę temu. Winny był komputer a konkretnie skorodowane - luźne piny odpowiadające za sygnał z pedału gazu. Nie wymieniałem, zostało to naprawione.

Re: T-jet się chyba skończył

: 13 paź 2020, 10:38
autor: mwas
szybki_czopek, możesz opisać nieco więcej szczegółów ? :ink Ewentualnie jakieś zdjęcia miejsca, w którym dokładnie trzeba było poprawiać te luźne piny ? :ink

Re: T-jet się chyba skończył

: 14 paź 2020, 14:07
autor: Deleted User 444
Sterownik silnika jest pod przednią szybą, woda się lubi na niego lać w jakiś sposób. Zabezpieczony widać średnio.
Zdjęć niestety nie mam, jako że całość naprawy zleciłem.
Koło pasowe dolne to z którego czujnik czyta sygnał było krzywe to raz, dwa to te piny bo, po wymianie koła silnik zaczął pracować ale tylko tylko na niskich obrotach. Może coś będę dłubał bo wczoraj po ulewie przejechałem po kałuży i mam kontrolkę ABS to zdjęcia zrobię przy okazji.

Re: T-jet się chyba skończył

: 19 gru 2020, 18:46
autor: leszek1234
Nie będę zakładał nowego tematu choć nie sądzę , że silnik się kończy;). Mam objawy jak szybki_czopek. Podczas jazdy po mieście najpierw zgasł mi silnik podczas stania na światłach. Jak zapaliłem to dygotał i nie chciał wejść na obroty. Dobre kilka sekund nie miał siły jechać ani przyspieszyć. Po kilkukrotnym wciśnięciu pedału gazu zaskoczył i już zachowywał się normalnie do końca dnia. Na drugi dzień, na autostradzie , stracił ochotę do przyspieszania (pedał w podłodze, turbo-praca słupki na max, a samochód zwalnia), jechałem coraz wolniej , aż zatrzymałem się w dogodnym miejscu. Z pod maski lekko śmierdziało (chyba przegrzanym kolektorem). Dałem mu odsapnąć, zdjąłem klemę z aku (z nadzieją, że coś tam się zresetuje). Zapalił ale miał tylko wolne obroty, zero reakcji na pedał gazu. No to zadzwoniłem po lawetę i tak wróciłem do domu. Teraz nie wiem, czy odpinając klemę nie skasowałem błędów. Na desce żadnych kontrolek o awarii, w MES mam to:
"Sygnał wskazanego czujnika tlenu jest nieprawidłowy, poza zakresem lub nieobecny. Czujnik lambda monitoruje pozostałości tlenu w spalinach po reakcjach redukcji HC, CO i NOx i umożliwia ECU sprawdzenie działania zarówno katalizatora głównego jak i wstępnego. Działanie sondy lambda. Zależnie od systemu, czujnik może być typu 0-5V lub 0-1V.
Zazwyczaj, jeśli układ jest w dobrym stanie, w spalinach jest niewielka ilość tlenu i sygnał rzadko się pojawia. Zazwyczaj, reakcja sygnału występuje np. przy kilkukrotnym, szybkim otwarciu przepustnicy (mocne wzbogacenie).
Przed wymianą czujnika sprawdź:
- Zachowanie sygnału sondy lambda za katalizatorem obserwując parametry lub przy pomocy multimetru lub oscyloskopu: wzbogać mocno mieszankę powtarzanymi otwarciami przepustnicy
- Spaliny pod kątem nadmiaru O2 przy pomocy analizatora spalin
- Układ wydechowy pomiędzy i w pobliżu czujników lambda i na łączeniach katalizatora z wydechem pod kątem nieszczelności
- Układ wtórnego zasilania powietrzem (jeśli obecny) pod kątem nieszczelności i nadmiernego zaopatrywania w powietrze.
Powodem tego błedu jest fakt, że ECU odebrało bardzo wysoki sygnał z czujnika. Błąd obecnie nie jest aktywny ale został zapisany w pamięci. Skasuj błędy i obserwuj czy nie powrócą. Kontrolka na desce została włączona przez ten błąd. "


SZCZEGÓŁY BŁĘDU:
Temperatura wody: 39,8 °C
Obroty silnika: 2240 obr/min
Obciążenie silnika: 66,75 %
Temperatura powietrza: 15,0 °C
Pozycja zaworu przepustnicy: 20,70 %
Napięcie akumulatora: 10,773 V

Powyższy błąd może być już z placu pod domem po zjechaniu z lawety bo znów go odpalałem.
Acha, jak stracił moc na autostradzie to przełączałem z LPG na benzynę i nie było różnicy. Teraz ładuję akumulator, nie wiem czemu wskazuje tak niskie napięcie, na desce wszystko normalnie się świeci. Nie wiem co mógłbym sprawdzić, gdyby nie ten zapach spod maski po zatrzymaniu to pomyślałbym , że to styki w kompie jak u kol. szybki_czopek. Oczywiście zacznę od wymiany rozrządu z kołem na wale włącznie. Miałem to robić w najbliższym czasie. No ale to chwilowe przytkanie dzień wcześniej i samoczynna naprawa i potem dłuższa jazda jak gdyby nigdy nic... ? Macie jakiś pomysł co podpowiedzieć mechanikowi? No i pytanie - czy odłączając klemę pozbawiłem się wcześniejszego zapisu o błędzie?

Re: T-jet się chyba skończył

: 19 gru 2020, 21:17
autor: mwas
Odłączając klemę wydaje mi się, że zapisane błędy powinny zostać zachowane, chociaż nie mam tutaj pewności :pomysli Natomiast analiza Twojego opisu wskazuje, że warto się zainteresować, czy któraś sonda lambda nie poszła "na spacer" :pomysli Kiedy wymieniałeś rozrząd poprzednim razem ? Bo gdyby to było coś z rozrządem, to wydaje mi się, że auto nie powinno nagle wrócić do "normalności" po pierwszych objawach i potem zacząć od nowa :oj Gdyby coś się stało z rozrządem, to wydaje mi się, że straciłbyś moc na stałe, więc po zgaszeniu i odpaleniu ponownie auta nie powinno być poprawy albo wręcz, nie powinien w ogóle dać się uruchomić (w zależności jak bardzo rozjechał się rozrząd) :pomysli

Re: T-jet się chyba skończył

: 19 gru 2020, 22:29
autor: leszek1234
Rozrząd wymieniałem przy ok.100tys.km przebiegu , jakieś 4-5 lat temu . Tak że zaraz po Nowym Roku miałem zamiar go wymieniać bo czasami po odpaleniu wydawało mi się , że słyszę rolkę. Więc teraz niezależnie od przyczyny usterki rozrząd też wymienię za jednym razem. Co do sondy lambda - pomyślałem, że jej nieprawidłowe wskazania mogą nie być przyczyną tylko skutkiem złej mieszanki. Ten zapach jakiegoś przegrzanego elementu w komorze silnika :pomysli A można sondę lambda sprawdzić Mes'em bez uruchamiania silnika? - bo jednak wolałbym tego nie robić. Zastanawia mnie też ten spadek napięcia na akumulatorze (jest nowy, ma 6 m-cy), po trasie 150km - cały czas był przecież ładowany :pomysli

Re: T-jet się chyba skończył

: 19 gru 2020, 23:18
autor: mwas
Akumulatora bym do tego nie mieszał :pomysli Chyba że trafiłeś uwaloną sztukę, ale po odpaleniu silnika alternator powinien go "pociągnąć", więc nie sądzę, aby tutaj było coś nie tak :pomysli
Sondę Lambda pewnie da się przetestować MESem, tylko że jej charakterystyka pracy jest na tyle specyficzna, że interpretacja wyników może być błędna :oj Ale do jej diagnostyki zapewne trzeba będzie odpalić silnik, innej możliwości nie widzę, właśnie z uwagi na jej charakterystykę pracy :ink

Re: T-jet się chyba skończył

: 20 gru 2020, 12:51
autor: zibi186
Leszek , obejrzałeś może obudowę alternatora ? - tak mi przyszło do głowy . . . 🤔 Pozdrawiam 😊

Re: T-jet się chyba skończył

: 20 gru 2020, 16:28
autor: leszek1234
zibi86 - Nie, nie wchodziłem pod auto, nie było warunków i dzisiaj już tego nie zrobię. Myślisz, że altek miałby coś wspólnego z tą awarią? Na desce nie było komunikatu o braku ładowania (z resztą , do końca nie było żadnego komunikatu o awarii).

Re: T-jet się chyba skończył

: 20 gru 2020, 17:51
autor: zibi186
Leszek , trochę szkoda że nie sprawdziłeś multimetrem , czy faktycznie akumulator był w takiej kiepskiej kondycji .wiemy , że słaby Aku potrafi nam nieźle namieszać w elektryce . Zakładając , że jednak jest sprawny ( bo nowy ) i oczywiście że przewody masowe sprawne , nie zgnite , zaciski plusowe na alternatorze i rozruszniku również czyste nie zaśniedziałe - to co zostaje ? Myślę , że będąc pod autem nie zawadzi przyjrzeć się obudowie altka 😊 trzymam kciuki , żeby to była jakaś glupotka , bez poważnych konsekwencji finansowych . Pozdrawiam 😊

Re: T-jet się chyba skończył

: 20 gru 2020, 19:32
autor: Deleted User 444
Zaczął bym od prześledzenia po wiązce czy aby na pewno podaje odpowiedni sygnał z przepustnicy do komputera i z niego, wersja z luźnym pinem lub słabym połączeniem brzmi prawdopodobnie czytając Twój opis.
Tym bardziej że silnik nadal pracuje ale nie ma reakcji na gaz. Mam nadzieję że mój przypadek pomoże oszczędzić sporo czasu pracy mechanika :)

Re: T-jet się chyba skończył

: 20 gru 2020, 22:20
autor: slawek007
Jeżeli uda się uruchomić silnik to jako pierwsze sprawdź alternator, nie świecąca się kontrolka nie zawsze oznacza że alternator jest sprawny - przy padniętym regulatorze napięcia może nie świecić się kontrolka a nie będzie ładowania.

Re: T-jet się chyba skończył

: 31 gru 2020, 11:56
autor: leszek1234
Sprawa wyjaśniona - powodem był zerwany klin na kole zębatym na wale i przestawiony rozrząd. Usterka naprawiona szybko i sprawnie - tylko i wyłącznie dzięki wiedzy z tego forum :pivo . Po pierwsze nie próbowałem bez końca uruchamiać silnika, po drugie mechanik próbowałby wszystkiego i w życiu by tam nie zajrzał gdyby nie moja podpowiedź. Tak, że obyło się bez nieplanowanych wydatków - wymianę całego kompletu rozrządu miałem w planie, a laweta z ubezpieczenia :luzak .