LINEA KLUB POLSKA

Ja qurczę też

Też tak mam, ale to naprawdę nie jest zdrowe.
Ostatnio też nie zdjąłem nogi z gazu gdy jadąca z naprzeciwka Golfina wyprzedzała inne auto i do mnie było już naprawdę mało miejsca. Zdążył w naprawdę ostatnim momencie, do tego stopnia że jeszcze pyknęliśmy się delikatnie bocznymi lusterkami.
Na szczęście bez żadnych strat, ale nie będę tak więcej robił. Czasami lepiej odpuścić

Tomek pisze:do tego stopnia że jeszcze pyknęliśmy się delikatnie bocznymi lusterkami

Tomek, i Ty to przeżyłeś ? Że jakiś patałach tykał Twoją linkę swoimi narządami ?

mwas pisze:

Tomek pisze:do tego stopnia że jeszcze pyknęliśmy się delikatnie bocznymi lusterkami

Tomek, i Ty to przeżyłeś ? Że jakiś patałach tykał Twoją linkę swoimi narządami ?

Ano mam się dobrze
Ale naprawdę nigdy już tak nie zrobię

Daro 70 nadrobiłem za siebie i za ciebie na swoim T-Jecie.
parę VW powąchało dymek i az gały im wychodziły jak zobaczyli ,ze to FIAT.Widziałem ich zaskoczenie.Nie ominąłem również pokazać fiata kilku Cytrynom i Tojotkom.
Nie jestem szaleńcem ,ale w ramach kalkulacji możliwości wyminięcia ich na 140-150 zrobiłem sobie frajdę.Może wreszcie zdejmę im uśmieszek z ust ,że " fiat gó...o wart.A co niech wszystkie wieśmaki wreszcie poczytają sobie co to jest T-Jet i do czego jest zdolny.Nawet mój siostrzeniec ,który ma merola chylił czoła przed Linka.Bardzo jest zainteresowany dziennymi za grillem.Jak sie wkupi to mu pomogę założyć
Pozdrawiam .

A gdy ktoś ma Bravo T-Jet 150KM po chipie na 180KM.......

No to super można IM dokopać ..hihi

...a ja jakoś odpuszczam... może to już wiek daje o sobie znać, ale nie mam sił udowadniać, że fiat to co innego niż nic... najważniejsze, że podczas wyprzedzania zawsze kilka kucyków jeszcze jest jak coś się zdarzy niespodziewanego...

krakus02, i tak trzymaj. Przykład z ostatniej chwili. (przedruk. "Kierowca volkswagena golfa nie opanował swojego auta, a chwilę później zderzył się z nadjeżdżającą z naprzeciwka skodą fabią. Siła uderzenia była tak duża, że volkswagena rozerwało na pół. Obie części auta były oddalone od siebie o około 100 metrów! Kierowcę golfa helikopterem przetransportowano do szpitala. Do szpitala musiała też trafić pasażerka skody").

Różnica w uszkodzeniach jest miażdżąca.

Ten Golf to jakiś składany z paru aut

ała ostro

No niestety, tak to jest jak się kupuje "funkel nówkę nieśmiganą igłę świeżo sprowadzoną od niemca, który jest dziadkiem i jeździł tylko w niedziele do kościoła"

Golf to już złom, ale Skoda za miesiąc będzie znowu bezwypadkowa.

Coval pisze:Skoda za miesiąc będzie znowu bezwypadkowa

Tak jak poprzednio ten Golf