T-jet wymiana klocków hamulcowych tył .
: 05 paź 2019, 14:13
Co prawda kol. Fish znacznie wcześniej opisywał wymianę łożyska w tylnym kole , jednakże kwestia samych hamulców nie jest tam myślę szczegółowo poruszona . Postanowiłem zatem dorzucić parę słów , ponieważ sprawa uważam jest wyjątkowo prosta i posiadając jedynie jakiś przyrząd do wciskania tłoczka , klucz do szlifierki kątowej , trytytki , klucze 13 i 17 , opcjonalnie smar do hamulców i niebieski klej do gwintów , można to ogarnąć samemu mieszcząc się w cenie zakupu nowych części . Jest to moim zdaniem dużo prostsze , niż ta sama czynność w Linkach z bębnem hamulcowym z tyłu . A zatem :
1 ) zakładam że autko mamy podniesione i zabezpieczone ale ! - z nie zaciągniętym hamulcem ręcznym , popuszczony korek zbiorniczka płynu hamulcowego i zdjęte koło .
2) zanim przystąpimy do demontażu zacisku , dobrze jest jedną grubszą trytytką spiąć sprężynę hamulca ręcznego . Jest tam przeszkoda w postaci wystajacego jakiegoś " czegoś " pomiędzy ramionami sprężyny , ale tym się nie zrażamy. Zakładamy trytytkę poniżej tego czegoś odchylając nieco sprężynę od pionu - wciskając ją trochę górą w kierunku "od siebie" . Spiętą sprężynę wypinamy z hamulca popychając np płaskim śrubokrętem wystający na zewnątrz dolny koniec sprężyny .
3) odkręcamy śruby " sworzni " pływających " . Łby są na klucz 13 . Natomiast końcówka sworznia na sześciokąt 17 . Próbujemy docisnąć nieco tłoczek do tarczy , aby uzyskać choć trochę luzu . Gdy już jest , wyciągamy zacisk z jarzma hamulca . Ja wykorzystuję ten moment na oględziny stanu gumek uszczelniających na tłoczku , na sworzniach pływających . Czyszczenie ich .
4) w zasadzie już teraz możemy wkręcać tłoczek w cylinder . Ja przedtem pryskam jeszcze na gumkę osłony silikonem w sprayu . Zakładamy więc klucz do szlifierki kątowej , w jego otwór wpuszczamy śrubę którą będziemy wciskać tłoczek . I teraz tak : śruba i tłoczek wkręcają się w tą samą stronę czyli w prawo , jednak z uwagi na różnicę w skoku gwintu nie z tą samą prędkością ! Jeśli tłok jest w dobrym stanie , bez korozji na gładzi to powinien nam stosunkowo łatwo się wkręcać . Pamiętać trzeba o tym , że jeśli mocno wkręcimy śrubę naciskającą na tłoczek ,to automatycznie powodujemy duży nacisk na zęby gwintu w zacisku ! Zwiększa się tam tarcie i z tego powodu ciężko jest obrócić tłoczek kluczem . Zatem z dużym wyczuciem - najpierw dokręcamy lekko tłoczek , potem w tym samym kierunku obrót tłoczka kluczem . Też nie do końca , do oporu . Z wyczuciem Gdy już tłoczek jest wkręcony odchylamy zacisk do tyłu . Ja za pomocą kawałka drutu złapałem z zewnątrz za otwór śruby sworznia w zacisku a z drugiej strony do sprężyny zawieszenia . Ważna sprawa - co jakiś czas sprawdzamy poziom płynu hamulcowego w zbiorniczku , żeby nie przelać !
5) odkręcamy jarzmo zacisku - klucz 17 .Tu następuje czyszczenie wszystkiego z rdzy i nalotu . Moje blaszki w zaciskach są od początku te same . Stan oceniam na bdb nie wymagają wymiany .gumki oslonowe sworzni pływających tak samo . Wyczyszczone wszystko , założone spowrotem gumki oslonowe , blaszki sprężynujące . Zakładamy nasmarowane sworznie do otworów. I tu taka sprawa o czym pisałem gdzie indziej : sworznie są różnej długości i budowy , ale otwory w jarzmie są takie same . U mnie oryginalnie sworzeń z gumką był na dole , jednak na innym forum tematycznym znalazłem info , że sworzeń z gumką powinien być od strony " atakującej " , czyli w naszym przypadku od góry . Po nasmarowaniu sworznia wsadziłem więc ten z gumką od góry , dłuższy bez gumki - na dół . Mając jarzmo wykręcone , myślę że dobrze jest sprawdzić czy nasze nowe klocki poruszają się w nim bez luzu ale i bez problemów .
6) jeśli chcemy wymieniać i tarczę - odkręcamy dwie śrubki które ją trzymają . Czyścimy przylgnie , zakładamy nową tarczę i przykręcamy tymi dwoma śrubkami .
7) Gotowe do montażu jarzmo zakręcamy na miejsce . Ja używam niebieskiego kleju do gwintów na te śruby .
Smarując smarem do zacisków , lub nie ( różne są szkoły więc jak ktoś woli ) w miejscu ślizgania się klocka po blaszkach sprężynujacych jarzma , zakładamy nowe klocki hamulcowe na swoje miejsca . Jeszcze raz sprawdzamy czy poruszają się bez oporu .
8) zakładamy gotowy zacisk z wkręconym tłoczkiem . Przykręcamy go dwoma śrubkami 13 .
9) sprężynkę hamulca ręcznego wcześniej ściśniętą trytytką , przed montażem ściskamy jeszcze o parę ząbków trytytki - ułatwi to montaż . Zakładamy ją na miejsce w pierwszej kolejności wkładając dłuższy koniec w otwór , następnie ten wywinięty - na swoje miejsce . Wystarczy przeciąć trytytkę i wuala !
10) zakładamy koło , opuszczamy auto , dokręcamy śruby koła , naciskamy parę razy na hamulec celem ułożenia się zacisku i . . .
Możemy już brać się za drugą stronę
Na koniec dokręcenie nakrętki zbiorniczka płynu hamulcowego i gotowe .
Mnie wymiana klocków kosztowała 36 zł - cena klocków
Jeśli coś zapomniałem lub przeoczyłem proszę mnie poprawić
Pozdrawiam
1 ) zakładam że autko mamy podniesione i zabezpieczone ale ! - z nie zaciągniętym hamulcem ręcznym , popuszczony korek zbiorniczka płynu hamulcowego i zdjęte koło .
2) zanim przystąpimy do demontażu zacisku , dobrze jest jedną grubszą trytytką spiąć sprężynę hamulca ręcznego . Jest tam przeszkoda w postaci wystajacego jakiegoś " czegoś " pomiędzy ramionami sprężyny , ale tym się nie zrażamy. Zakładamy trytytkę poniżej tego czegoś odchylając nieco sprężynę od pionu - wciskając ją trochę górą w kierunku "od siebie" . Spiętą sprężynę wypinamy z hamulca popychając np płaskim śrubokrętem wystający na zewnątrz dolny koniec sprężyny .
3) odkręcamy śruby " sworzni " pływających " . Łby są na klucz 13 . Natomiast końcówka sworznia na sześciokąt 17 . Próbujemy docisnąć nieco tłoczek do tarczy , aby uzyskać choć trochę luzu . Gdy już jest , wyciągamy zacisk z jarzma hamulca . Ja wykorzystuję ten moment na oględziny stanu gumek uszczelniających na tłoczku , na sworzniach pływających . Czyszczenie ich .
4) w zasadzie już teraz możemy wkręcać tłoczek w cylinder . Ja przedtem pryskam jeszcze na gumkę osłony silikonem w sprayu . Zakładamy więc klucz do szlifierki kątowej , w jego otwór wpuszczamy śrubę którą będziemy wciskać tłoczek . I teraz tak : śruba i tłoczek wkręcają się w tą samą stronę czyli w prawo , jednak z uwagi na różnicę w skoku gwintu nie z tą samą prędkością ! Jeśli tłok jest w dobrym stanie , bez korozji na gładzi to powinien nam stosunkowo łatwo się wkręcać . Pamiętać trzeba o tym , że jeśli mocno wkręcimy śrubę naciskającą na tłoczek ,to automatycznie powodujemy duży nacisk na zęby gwintu w zacisku ! Zwiększa się tam tarcie i z tego powodu ciężko jest obrócić tłoczek kluczem . Zatem z dużym wyczuciem - najpierw dokręcamy lekko tłoczek , potem w tym samym kierunku obrót tłoczka kluczem . Też nie do końca , do oporu . Z wyczuciem Gdy już tłoczek jest wkręcony odchylamy zacisk do tyłu . Ja za pomocą kawałka drutu złapałem z zewnątrz za otwór śruby sworznia w zacisku a z drugiej strony do sprężyny zawieszenia . Ważna sprawa - co jakiś czas sprawdzamy poziom płynu hamulcowego w zbiorniczku , żeby nie przelać !
5) odkręcamy jarzmo zacisku - klucz 17 .Tu następuje czyszczenie wszystkiego z rdzy i nalotu . Moje blaszki w zaciskach są od początku te same . Stan oceniam na bdb nie wymagają wymiany .gumki oslonowe sworzni pływających tak samo . Wyczyszczone wszystko , założone spowrotem gumki oslonowe , blaszki sprężynujące . Zakładamy nasmarowane sworznie do otworów. I tu taka sprawa o czym pisałem gdzie indziej : sworznie są różnej długości i budowy , ale otwory w jarzmie są takie same . U mnie oryginalnie sworzeń z gumką był na dole , jednak na innym forum tematycznym znalazłem info , że sworzeń z gumką powinien być od strony " atakującej " , czyli w naszym przypadku od góry . Po nasmarowaniu sworznia wsadziłem więc ten z gumką od góry , dłuższy bez gumki - na dół . Mając jarzmo wykręcone , myślę że dobrze jest sprawdzić czy nasze nowe klocki poruszają się w nim bez luzu ale i bez problemów .
6) jeśli chcemy wymieniać i tarczę - odkręcamy dwie śrubki które ją trzymają . Czyścimy przylgnie , zakładamy nową tarczę i przykręcamy tymi dwoma śrubkami .
7) Gotowe do montażu jarzmo zakręcamy na miejsce . Ja używam niebieskiego kleju do gwintów na te śruby .
Smarując smarem do zacisków , lub nie ( różne są szkoły więc jak ktoś woli ) w miejscu ślizgania się klocka po blaszkach sprężynujacych jarzma , zakładamy nowe klocki hamulcowe na swoje miejsca . Jeszcze raz sprawdzamy czy poruszają się bez oporu .
8) zakładamy gotowy zacisk z wkręconym tłoczkiem . Przykręcamy go dwoma śrubkami 13 .
9) sprężynkę hamulca ręcznego wcześniej ściśniętą trytytką , przed montażem ściskamy jeszcze o parę ząbków trytytki - ułatwi to montaż . Zakładamy ją na miejsce w pierwszej kolejności wkładając dłuższy koniec w otwór , następnie ten wywinięty - na swoje miejsce . Wystarczy przeciąć trytytkę i wuala !
10) zakładamy koło , opuszczamy auto , dokręcamy śruby koła , naciskamy parę razy na hamulec celem ułożenia się zacisku i . . .
Możemy już brać się za drugą stronę
Na koniec dokręcenie nakrętki zbiorniczka płynu hamulcowego i gotowe .
Mnie wymiana klocków kosztowała 36 zł - cena klocków
Jeśli coś zapomniałem lub przeoczyłem proszę mnie poprawić
Pozdrawiam