Witam. Właśnie jestem po wymianie łączników. dłuższy czas slyszalem różne odglosy z zawieszenia . ostatnio stuki się nasiliły. kontrola zawieszenia na stacji diagnostycznej potwierdzila wybicie się jednego przegubu kulowego. zakupilem więc komplet łączników na obie strony . koszt łączników - 60 zl. Efekt wymiany - cudowna cisza podczas jazdy

Zdecydowalem się opisać wymianę bo nie jest to wcale takie trudne. potrzebne będą :
- solidny klucz nasadowy 15 ( chyba że ktoś już majstrowal przy tym to może się okazać że inny

) najlepiej na grzechotce z przegubem.
- szczypce Morse'a
- WD 40 i szczotka druciana
- oczywiście klucz do kół
- łyżka do opon lub coś w tym rodzaju.
Ja użyłem jeszcze smaru wodoodpornego ale to już w/g uznania.
Autko podniesione, kolo zdjęte . nakrętki przegubów zlane WD 40 i przeczyszczone szczotką drucianą. nastepnie zakladamy maksymalnie ciasno szczypce morse'a pomiędzy stabilizator a łącznik w taki sposób aby uniemożliwić obracanie się przegubu podczas odkręcania nakrętki . przystępujemy do odkrecania. jako że miejsca nie ma byt wiele , przegub klucza bardzo się przyda

osobiscie pokusilem się o zdjęcie z nowego łącznika zacisku z drutu i odwinięcie oslony gumowej przegubu aby zobaczyć czy jest tam smar . odrobina byla więc dołożyłem od siebie jeszcze trochę wodoodpornego smaru, założyłem osłonę gumową i druciany zacisk. zrobilem tak samo po obu stronach łącznika. do latwego wyciągnięcia starego i założenia nowego łącznika przyda się łyżka do opon lub coś podobnego. zakladamy ją w ten sposób aby koniec leżał na końcówce stabilizatora . drugi koniec skierowany w stronę przodu auta . łyżka musi przechodzić pod półosią napędową ! po odkreceniu nakrętek widać bylo, że gwintowane końcówki przegubów są "sciskane"do siebie czyli żeby móc swobodnie wyciągnąć łącznik należało tak podzialać siłą aby kąt pomiędzy srubą przegubu a ramieniem łącznika byl bliski 90º. Wówczas sruby bez problemu wychodzą z otworów. aby to osiągnąć wolny koniec łyżki naciskalem od dolu ku górze robiac tym samym dźwignię na stabilizator o półoś. nie trzeba dużej sily aby odleglosci miedzy otworami byly równe długości łącznika

w ten sposób wyciagamy stary i zakladamy nowy łącznik . zakręcamy nakrętki . zakladamy kolo. opuszczamy auto dociągamy śruby kola i cieszymy się cichą jazdą

W ten sposób przekonalem się że nasze autka są tak zbudowane iż na prawdę niewielki luz na przegubach łączników ( nie do uchwycenia nawet przez doswiadczonego diagnostyka-w grudniu przegląd okresowy nic nie wykazal a stuki juz byly ! ) przenosi sie na karoserię drażniąc nasze uszy

tak wyglądało to u mnie. nie jestem mech sam. więc jeśli ktoś posiada wiedzę, że coś zrobilem nie zgodnie ze sztuką , to proszę mnie uświadomić.