Re: Moja Linka 1,4 77KM
: 05 maja 2013, 18:43
Dzięki za gratulacje .
Tara78 - żona już czuje się całkiem, całkiem - mam nadzieję, że niebawem odpadnie mi nocne wstawanie i karmienie moich Maluchów . Dzisiaj odbyła, po niemal miesięcznej przerwie, pierwszą jazdę . Ponieważ w podwałbrzyskim Książu odbywa się festiwal kwiatów, całe miasto było nieźle zakorkowane, dlatego została rzucona na głęboką wodę
Nieznany15 - to dokładnie to ogłoszenie . Przyznam Wam, że powoli miałem już dosyć poszukiwań samochodu, bo chyba łatwiej znaleźć porządną żonę niż porządny samochód używany . Tutaj faktycznie to co napisał właściciel w 100% pokrywało się z rzeczywistością.
Natomiast z początkiem długiego weekendu zrobiłem sobie "wycieczkę", w celu oglądnięcia tego samochodu: http://otomoto.pl/skoda-octavia-1-6-102 ... 95761.html" onclick="window.open(this.href);return false; Facet przez telefon zapewnia, że jest pierwszym właścicielem i auto odbierał w salonie, natomiast na miejscu okazuje się, że pierwszym właścicielem jest firma leasingowa. Gość twierdzi, że wykupił auto z firmy ponad rok temu na potwierdzenie czego przedstawia odręcznie wypisaną fakturę na jakimś świstku papieru, samochód oczywiście nie jest na niego przerejstrowany i koleś w żywe oczy kłamie, że on wcale nie musi go przerejstrowywać . Poza tym w ogłoszeniu przebieg wynosi 39 tys., a nawet na jednym ze zdjęć zauważycie, że jest to 44 tys. z hakiem. Co ciekawe w momencie kiedy przyjechałem go oglądać wynosił dokładnie 44019 km co znaczyłoby, że facet od kilku tygodni nie jeździ samochodem, co absolutnie nie wynikało z rozmowy. Oprócz tego sprawdzając po VINie samochód miał robiony przegląd przy 39 tysiącach, natomiast w książce jest wbity przegląd przy 30 tys. i do tego są takm jakieś dziwne pieczątki z Bielska Białej, jednak gość, jako pierwszy właściciel nie potrafił precyzyjnie odpowiedzieć dlaczego pieczątki akurat są z Bielska. Facet generalnie umawia się ze mną pod adresem zapewniając, że tam mieszka, a na miejscu okazuje się, że tam jest urząd miasta, a on mieszka kilka kilometrów za miastem.
Generalnie dzięki kolesiowi odbyłem ośmiuset kilometrową wycieczkę ale doszukując się pozytywów to równiez dzięki temu ogłoszeniu udało się odwiedzić dawno niewidzianą rodzinkę, u której zatrzymałem sie na nocleg .
-- 14 cze 2013, o 22:05 --
Cześć Wam!
Jak widzicie samochód niemal jak nowy :-):
http://perfect.otomoto.pl/fiat-linea-C29532553.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Tara78 - żona już czuje się całkiem, całkiem - mam nadzieję, że niebawem odpadnie mi nocne wstawanie i karmienie moich Maluchów . Dzisiaj odbyła, po niemal miesięcznej przerwie, pierwszą jazdę . Ponieważ w podwałbrzyskim Książu odbywa się festiwal kwiatów, całe miasto było nieźle zakorkowane, dlatego została rzucona na głęboką wodę
Nieznany15 - to dokładnie to ogłoszenie . Przyznam Wam, że powoli miałem już dosyć poszukiwań samochodu, bo chyba łatwiej znaleźć porządną żonę niż porządny samochód używany . Tutaj faktycznie to co napisał właściciel w 100% pokrywało się z rzeczywistością.
Natomiast z początkiem długiego weekendu zrobiłem sobie "wycieczkę", w celu oglądnięcia tego samochodu: http://otomoto.pl/skoda-octavia-1-6-102 ... 95761.html" onclick="window.open(this.href);return false; Facet przez telefon zapewnia, że jest pierwszym właścicielem i auto odbierał w salonie, natomiast na miejscu okazuje się, że pierwszym właścicielem jest firma leasingowa. Gość twierdzi, że wykupił auto z firmy ponad rok temu na potwierdzenie czego przedstawia odręcznie wypisaną fakturę na jakimś świstku papieru, samochód oczywiście nie jest na niego przerejstrowany i koleś w żywe oczy kłamie, że on wcale nie musi go przerejstrowywać . Poza tym w ogłoszeniu przebieg wynosi 39 tys., a nawet na jednym ze zdjęć zauważycie, że jest to 44 tys. z hakiem. Co ciekawe w momencie kiedy przyjechałem go oglądać wynosił dokładnie 44019 km co znaczyłoby, że facet od kilku tygodni nie jeździ samochodem, co absolutnie nie wynikało z rozmowy. Oprócz tego sprawdzając po VINie samochód miał robiony przegląd przy 39 tysiącach, natomiast w książce jest wbity przegląd przy 30 tys. i do tego są takm jakieś dziwne pieczątki z Bielska Białej, jednak gość, jako pierwszy właściciel nie potrafił precyzyjnie odpowiedzieć dlaczego pieczątki akurat są z Bielska. Facet generalnie umawia się ze mną pod adresem zapewniając, że tam mieszka, a na miejscu okazuje się, że tam jest urząd miasta, a on mieszka kilka kilometrów za miastem.
Generalnie dzięki kolesiowi odbyłem ośmiuset kilometrową wycieczkę ale doszukując się pozytywów to równiez dzięki temu ogłoszeniu udało się odwiedzić dawno niewidzianą rodzinkę, u której zatrzymałem sie na nocleg .
-- 14 cze 2013, o 22:05 --
Cześć Wam!
Jak widzicie samochód niemal jak nowy :-):
http://perfect.otomoto.pl/fiat-linea-C29532553.html" onclick="window.open(this.href);return false;