Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
- michalexc
- klubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: 24 sie 2015, 22:15
- Przebieg: 137000
- Silnik: 1.3 multijet
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 104 razy
- Otrzymał podziękowań: 49 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
No i mnie dopadła awaria otwierania bagażnika z kluczyka /przycisku. Winowajca poniżej. Dzisiaj tylko szybkie sprawdzenie na krótko, a jutro porządna naprawa która nie zajmie więcej niż 20 minut.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mwas
- Prezes
- Posty: 6943
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 218600
- Silnik: 1.4 8v
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 402 razy
- Otrzymał podziękowań: 945 razy
- Kontakt:
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Że tak się wyrażę - klasyka gatunku
Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- zibi186
- klubowicz
- Posty: 1846
- Rejestracja: 09 lis 2012, 3:19
- Przebieg: 195000
- Silnik: 1.4 T-jet + lpg
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: k / Pszczyny
- Podziękował: 336 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Na gotowo zamówiłem przewód giętki w izolacji silikonowej na popularnym portalu aukcyjnym i wymieniłem całość przewodów w tej wiązce . Łączenia / luty - są już w nieruchomych częściach karoserii . Pozdrawiam
- zibi186
- klubowicz
- Posty: 1846
- Rejestracja: 09 lis 2012, 3:19
- Przebieg: 195000
- Silnik: 1.4 T-jet + lpg
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: k / Pszczyny
- Podziękował: 336 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Osobiście polecił bym Ci jeszcze założenie gumowych chlapaczy za kołem - od tego masz te odpryski i szkoda , żeby na tak fajnym baranku zrobiło się znów to samo Pozdrawiam
-
- Moderator
- Posty: 3418
- Rejestracja: 04 gru 2009, 20:04
- Przebieg: 120000
- Silnik: 1.4 8v
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Markotów Duży
- Podziękował: 140 razy
- Otrzymał podziękowań: 90 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
A trzeba było przykleić folie ochronne na te progi , ostatnio po chyba 8 latach przykleiłem nowe folie bo stare już ma brzegach sfatygowane, zaczynają gnić tylko nadkola od wewnętrznej strony ale to ma bieżąco ogarniam. Renault Megane 3 sprzedałem to był najszczęśliwszy dzień ever, Bardzo dobrze poznaliśmy się z panami z serwisu renault, nigdy więcej
LINEA 1.4 8V DYNAMIC
Astra K 1.4
Astra K 1.4
- fruugo
- klubowicz
- Posty: 112
- Rejestracja: 26 mar 2018, 19:52
- Przebieg: 115000
- Silnik: 1.4 16V Turbo
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Piła
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 39 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
No to ja też coś dołożę. Wymieniłem olej, filtry: oleju, powietrza i kabinowy. A dodatkowo lewa tylna piasta (już zaczynała huczeć). Z wyposażenia dodatkowego zegarek analogowy przy lewym słupku, ten elektroniczny na tablicy wskaźników przy moich "młodych" oczach był zupełnie nieczytelny.
- mwas
- Prezes
- Posty: 6943
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 218600
- Silnik: 1.4 8v
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 402 razy
- Otrzymał podziękowań: 945 razy
- Kontakt:
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
W okulary trzeba zainwestować...
Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- fruugo
- klubowicz
- Posty: 112
- Rejestracja: 26 mar 2018, 19:52
- Przebieg: 115000
- Silnik: 1.4 16V Turbo
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Piła
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 39 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Okulary są... Ale w nich widzę tylko wskaźniki na desce, a z drogą jest problem. Coś trzeba wybrać...mwas pisze:W okulary trzeba zainwestować...
Więc bez okularów bezpieczniej (i nowy zegarek czytelny)
- smak56
- klubowicz
- Posty: 5143
- Rejestracja: 19 lis 2010, 15:17
- Przebieg: 276000
- Silnik: 1.3 multijet
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Podziękował: 396 razy
- Otrzymał podziękowań: 649 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Okulary progresywne i problem z głowy (tak mam).
smak56
* * * *
* * * *
- leszek1234
- klubowicz
- Posty: 2150
- Rejestracja: 25 lis 2012, 19:32
- Przebieg: 200000
- Silnik: 1.4 16V Turbo + LPG
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: blisko Rybnika
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Ale ten nasz zegarek to faktycznie porażka, nawet z dobrymi oczami.
- mwas
- Prezes
- Posty: 6943
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 218600
- Silnik: 1.4 8v
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 402 razy
- Otrzymał podziękowań: 945 razy
- Kontakt:
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
No bez przesady... Chyba na prawdę się starzejemy...leszek1234 pisze: ↑28 maja 2021, 23:20 Ale ten nasz zegarek to faktycznie porażka, nawet z dobrymi oczami.
Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- leszek1234
- klubowicz
- Posty: 2150
- Rejestracja: 25 lis 2012, 19:32
- Przebieg: 200000
- Silnik: 1.4 16V Turbo + LPG
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: blisko Rybnika
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Od 11 lat ( od 2010 roku) mam kłopot na szybko odpowiedzieć komuś która godzina - szukam po tym wyświetlaczu gdzie ten zegar... Chyba już wtedy byłem stary.. ;)
- mwas
- Prezes
- Posty: 6943
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 218600
- Silnik: 1.4 8v
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 402 razy
- Otrzymał podziękowań: 945 razy
- Kontakt:
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
I przez tyle lat nie byłeś w stanie wyczyć, że wystarczy skierować wzrok nieco poniżej górnego daszka zegarów ? Chyba ze mną jest coś nie tak... Tak czy inaczej - na to Wiagra nie pomoże...leszek1234 pisze: ↑28 maja 2021, 23:31 Od 11 lat ( od 2010 roku) mam kłopot na szybko odpowiedzieć komuś która godzina - szukam po tym wyświetlaczu gdzie ten zegar... Chyba już wtedy byłem stary.. ;)
Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- helletic
- Moderator
- Posty: 2707
- Rejestracja: 10 mar 2012, 0:21
- Przebieg: 221000
- Silnik: 1.6 16V + LPG
- Rocznik: 2007
- Lokalizacja: Szamotuły
- Podziękował: 462 razy
- Otrzymał podziękowań: 334 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Myślę, że to odpowiedni dział, a więc - dziś gasiłem swoje auto tą śmieszną gaśnicą 1kg. Tym standardowym badziewiem.
Dzisiejszą przygodą chciałem was ostrzec i troszkę bardziej oświecić.
Otóż podczas jazdy, na szczęście była to droga wojewódzka, było gdzie stanąć, a przede wszystkim prędkość była na tyle nie duża, żeby poczuć, że coś się pali w komorze silnika.
Nie, nie było to nic związane z instalacją LPG
Zsunęła się w dół mata wygłuszająca, która jest przyczepiona do ściany grodziowej. Dotknęła wydechu i zaczęła się topić, następnie żażyć.
Po zatrzymaniu się i ostrożnym otwarciu maski, nie było śladu ognia, jedynie siwy, gryzący dym. Nie wiedziałem więc nadal gdzie skierować strumień proszku z gaśnicy. Dopiero po około 5 minutach (zdążyłem w tym czasie wezwać straż pożarną), pojawił się płomień. Nagle, wielkością zbliżony do zaciśniętej pięści.
Gaśnica pracowała około 3 sekundy - płomyczek nadal był widoczny, ale zdecydowanie mniejszy. Zatrzymałem auto, z którego kierowca bez wahania udostępnił swoją 1 kg gaśnicę. Ta pracowała może ze 4 sekundy. Płomień zniknął, ale czułem, że to nie koniec ognia.
Miałem rację - dopiero strażacy z termowizją wskazali dokładne miejsce, w którym nadal się bardzo delikatnie paliło. Porządny strumień wody załatwił sprawę.
Auto po przygodzie odpaliło bez problemu (musiałem, aby skręcić kołami i równo wjechać na lawetę). Jutro porządne oględziny, czy przypadkiem ogień nie podsmażył jakiś przewodów, lub innych ważnych elementów.
Sumując - kto z nas przykłada wagę do tak błachych spraw, jak gaśnica? Jest, kiedyś tam się skończyła jej ważność, leży gdzieś tam w bagażniku.
Ja po tej przygodzie (prawo jazdy mam od 1997 wraz z pierwszym samochodem - nigdy wcześniej nie gasiłem auta), stwierdziłem, że minimalna gaśnica, jaka powinna być w aucie, to 2 kg. I powinna być w miejscu, które jest stałym miejscem, a nie walana z kąta w kąt, lub wciśnięta w czeluście bagażnika. Ja z racji tego, że bardzo lubię ład w aucie, gaśnicę znalazłem wręcz "na pamięć". Coś na zasadzie - idziesz do kibelka w nocy się wylać, pstryczek światła znajdziesz z zamkniętymi oczami. Śmieszne, ale taki nawyk powinniśmy sobie wyrobić z tą cholerną gaśnicą.
Wierzcie mi, widziałem setki filmów, instruktarzy jak postępować w przypadku pożaru w pojeździe (z racji wykonywanego zawodu mam cykliczne szkolenia z tej dziedziny). A mimo to zadziałałem nie na 100% tak, jak mnie uczono. Wkradła się odrobina paniki.
A teraz Wy szanowne koleżanki i koledzy - macie szkolenia z zasad postępowania w przypadku pożaru? Co zrobić najpierw? Jak zminimalizować straty? Większośc z Was na pewno nie.
Zajrzyjcie do bagażnika, sprawdźcie datę przydatności gaśnicy i najlepiej wymieńcie ją na minimum 2 kg. Przymontujcie w jedno miejsce, takie, aby móc ją bez problemu znaleźć nawet w nocy.
I przede wszystkim życzę Wam wszystkim, aby nic takiego Was nigdy nie spotkało
Dzisiejszą przygodą chciałem was ostrzec i troszkę bardziej oświecić.
Otóż podczas jazdy, na szczęście była to droga wojewódzka, było gdzie stanąć, a przede wszystkim prędkość była na tyle nie duża, żeby poczuć, że coś się pali w komorze silnika.
Nie, nie było to nic związane z instalacją LPG
Zsunęła się w dół mata wygłuszająca, która jest przyczepiona do ściany grodziowej. Dotknęła wydechu i zaczęła się topić, następnie żażyć.
Po zatrzymaniu się i ostrożnym otwarciu maski, nie było śladu ognia, jedynie siwy, gryzący dym. Nie wiedziałem więc nadal gdzie skierować strumień proszku z gaśnicy. Dopiero po około 5 minutach (zdążyłem w tym czasie wezwać straż pożarną), pojawił się płomień. Nagle, wielkością zbliżony do zaciśniętej pięści.
Gaśnica pracowała około 3 sekundy - płomyczek nadal był widoczny, ale zdecydowanie mniejszy. Zatrzymałem auto, z którego kierowca bez wahania udostępnił swoją 1 kg gaśnicę. Ta pracowała może ze 4 sekundy. Płomień zniknął, ale czułem, że to nie koniec ognia.
Miałem rację - dopiero strażacy z termowizją wskazali dokładne miejsce, w którym nadal się bardzo delikatnie paliło. Porządny strumień wody załatwił sprawę.
Auto po przygodzie odpaliło bez problemu (musiałem, aby skręcić kołami i równo wjechać na lawetę). Jutro porządne oględziny, czy przypadkiem ogień nie podsmażył jakiś przewodów, lub innych ważnych elementów.
Sumując - kto z nas przykłada wagę do tak błachych spraw, jak gaśnica? Jest, kiedyś tam się skończyła jej ważność, leży gdzieś tam w bagażniku.
Ja po tej przygodzie (prawo jazdy mam od 1997 wraz z pierwszym samochodem - nigdy wcześniej nie gasiłem auta), stwierdziłem, że minimalna gaśnica, jaka powinna być w aucie, to 2 kg. I powinna być w miejscu, które jest stałym miejscem, a nie walana z kąta w kąt, lub wciśnięta w czeluście bagażnika. Ja z racji tego, że bardzo lubię ład w aucie, gaśnicę znalazłem wręcz "na pamięć". Coś na zasadzie - idziesz do kibelka w nocy się wylać, pstryczek światła znajdziesz z zamkniętymi oczami. Śmieszne, ale taki nawyk powinniśmy sobie wyrobić z tą cholerną gaśnicą.
Wierzcie mi, widziałem setki filmów, instruktarzy jak postępować w przypadku pożaru w pojeździe (z racji wykonywanego zawodu mam cykliczne szkolenia z tej dziedziny). A mimo to zadziałałem nie na 100% tak, jak mnie uczono. Wkradła się odrobina paniki.
A teraz Wy szanowne koleżanki i koledzy - macie szkolenia z zasad postępowania w przypadku pożaru? Co zrobić najpierw? Jak zminimalizować straty? Większośc z Was na pewno nie.
Zajrzyjcie do bagażnika, sprawdźcie datę przydatności gaśnicy i najlepiej wymieńcie ją na minimum 2 kg. Przymontujcie w jedno miejsce, takie, aby móc ją bez problemu znaleźć nawet w nocy.
I przede wszystkim życzę Wam wszystkim, aby nic takiego Was nigdy nie spotkało
Linea Dynamic 1.4 8V connection end...
Renault Scenic II 1.6 16V in progress
Renault Scenic II 1.6 16V in progress
- marcin24
- klubowicz
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 mar 2011, 19:34
- Przebieg: 175000
- Silnik: 1.3 multijet
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Bielsko-Biała/Skoczów
- Podziękował: 70 razy
- Otrzymał podziękowań: 68 razy
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
Wow, dobrze że tylko tak się to skoczyło. Myślę że większość z nas jest świadoma tego iż te gaśnice w naszych autach są o dupe rozbić przy poważniejszych pożarach.
Życzę ino posprzątania po proszku i bez żadnych innych strat
Życzę ino posprzątania po proszku i bez żadnych innych strat
Pozdrawiam wszystkich