nie wiem co mi się stalo, ale ostatnimi czasy zamiast wypalać się na plaży wolę połazić np po górach.
I tak krótka skromna fotorelacja z pobytu w polskich Tatrach.
Pierwszy dzień: cel - Dolina Kościeliska i z powrotem. trochę nas zlał deszcz w końcówce marszu ale nas to nie zraziło
Drugi dzień: cel - Kasprowy Wierch. Oczywiście żadnych kolejek, itp. - z buta
droga powortna też na pieszo tylko innym szlakiem
Trzeci dzień: Spływ Dunajcem (już nie na pieszo
), zamek w niedzicy i jezioro zapra czorsztyn
Czwarty dzień: Morskie Oko, ale żeby nie było za łatwo to nie asfaltem tylko przez las
powrót tą samą trasą a w międzyczasie wizyta przedstawiciela LKP przy największym wodospadzie w Polsce - Wielka Siklawa. w drodze powrotnej burze z piorunami i gradem, ale wbrew opini pod wysokimi drzewami też jest bezpiecznie
Piąty dzień: jak dla mnie najlepszy na razie w Polsce kompleks basenów termalnych z przepieknym widokiem na tatry w białce tarzańskiej
więcej w tym roku nie udało się niestety osiągnąć, ale czasami tak bywa. może uda się jeszcze zrobić kilka weekendowych wypadów zanim zima ściśnie
Linea spisała się na medal tylko spalanie przemilczę. Ale za to pokonywanie podjazdów pod górki zdziwiło niejednego kierowcę w bardziej "eksluzywnych" wozach