LINEA KLUB POLSKA

Lina już się maluje na zlot, a ja pomykam srebrnym Fordem Focusem kombi w dieslu

Ech... Moja nowa Linea dostała strzała w przedni błotnik... Wymienię jak trafię używany w tym kolorze. Póki co niech jeździ.

Lina dzisiaj odebrana od lakiernika. Wyszło zajebiście
Podczas powrotu złamała się prawa sprężyna przednia. Nożesz ku**a jego mać
No trudno, na zlot pojedziemy bez jednej obrączki w sprężynie

Jak byś chciał mam jedną do sprzedania,na olx

Oryginał czy zamiennik?

No cóż... życie nie może płynąć spokojnie... Zawsze coś się musi wydarzyć... I tak więc, w sobotę pod wieczór, pewna młoda dziewoja, swoim nieco nadgryzionym zębem czasu, niebieskim Golfem III postanowiła nieco "upiększyć" nam naszą Renatę... Nie zauważyła mnie w lusterku i przyładowała w lewy bok Efekty: Jak widać, nie jest tak strasznie, tzn... nic nie jest aż tak pogiętę Ale prawie cały bok do roboty, łącznie z przednią felgą. Troszkę żałuje, że nie zrobiłem zdjęć zaraz po zajściu, bo widok Golfa był bezcenny Oberwany i opadnięty zderzak, podgięty, rdzawy błotnik i... trafiona geometria Pani się skarżyła, że po zajściu auto ściąga ją w prawo Ojjjj...
Problemów nie robiła, kłaniała się w pół przepraszając, spisała oświadczenie, więc teraz warsztat, zgłoszenie szkody i już niedługo auto będzie lśniło jak dawniej

I mnie trafiło. Całe auto do malowania. W zasadzie nie wiem jak opisać przebieg wypadku. Auto porysował mi gwoździem.... Koń... Tak koń. W kantarze miał podbijane gwoździe. Byłem na grzybach i po powrocie zobaczyłem stado koni przy moim aucie. Jeden z nich miał piękny wynalazek.... Zdjęcia wyjaśnią chyba wszystko

Współczuję,ciekawe czy kopytem też drachał

No sytuacja nie do pozazdroszczenia

chyba bym zawału dostał

No, ale konie mają właściciela i inwentarz chyba jest ubezpieczony?

No nie wiem czym jeszcze mogły ten lakier ozdabiały może i kopytem ;) konie nie są ubezpieczone znalazłem właściciela. Tak biedny chłopek roztropnej. Żal mi się go zrobiło bo nie chciał się wykręcać ani straszyć. Chciał mi dać 50zł ;) bo jak sam powiedział da się z tym jeździć. Na wiosce są inne priorytety... Ale spaliśmy oświadczenie i już dzwoniłem do PZU zgłosić szkodę z AC.

Prawdziwy pech. Przykra sprawa, szczególnie, że chłop się nie stawia, więc też i jego szkoda. PZU z dużym prawdopodobieństwem będzie chciało z niego ściągnąć wypłacone odszkodowanie...

Nie pytali mnie czy jest właściciel tych koni. Tylko przyjęli zgłoszenie. Tyle dobrze ;)

Niestety pojazd już nie pojechał o własnych siłach. Chyba przeskoczył rozrząd... Ciekawe co powie mechanik. Pasek conti zmieniany 1.5 roku temu :(