Spryskiwacz - dziwna usterka
- Tomek
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: 10 sty 2010, 21:26
- Przebieg: 131000
- Silnik: 1.4 V8 + LPG
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Radom
- Podziękował: 320 razy
- Otrzymał podziękowań: 346 razy
Odgrzeję dawno zapomniany wątek, albowiem... z jednego spryskiwacza zaczął wysuwać mi się ten bębenek.
Dwa razy już go dopychałem, a mimo to cały czas się wysuwa.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów opatentował jakiś sposób na to??? Czy czeka mnie wymiana spryskiwacza??
Irytujące to strasznie, tym bardziej że w obecnych warunkach pogodowych płyn idzie jak woda
Dwa razy już go dopychałem, a mimo to cały czas się wysuwa.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów opatentował jakiś sposób na to??? Czy czeka mnie wymiana spryskiwacza??
Irytujące to strasznie, tym bardziej że w obecnych warunkach pogodowych płyn idzie jak woda
- mireks
- klubowicz
- Posty: 969
- Rejestracja: 15 lut 2010, 10:04
- Przebieg: 159000
- Silnik: 2.0 Multijet
- Rocznik: 2012
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowań: 29 razy
- Kontakt:
Tomek ja specjalnie bym nie analizował jak ten element naprawić. Wstąp po drodze do FIAT AUTO ROMA i kup część. Ostatecznie możesz też podjechać do CARSERWISU. Pewnie będzie kosztować grosze,a spokój będziesz mieć na wiele latTomek pisze:Odgrzeję dawno zapomniany wątek, albowiem... z jednego spryskiwacza zaczął wysuwać mi się ten bębenek.
Dwa razy już go dopychałem, a mimo to cały czas się wysuwa.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów opatentował jakiś sposób na to??? Czy czeka mnie wymiana spryskiwacza??
Linea Kombi
http://www.freemont.pl
http://www.freemont.pl
- emmer
- klubowicz
- Posty: 6032
- Rejestracja: 08 gru 2009, 9:18
- Przebieg: 32000
- Silnik: 1.5
- Rocznik: 2017
- Lokalizacja: Białobrzegi
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowań: 120 razy
ja niestety nie wiem jak to sie robiło, ale mam inny patent.
trzeba tylko kupić więcej takiego samego wężyka jak mamy przy spryskiwaczach. jeszcze nie wiem czy trzeba wyjmować zbiorniczek, ale jak będzie ciepło to się zorientuje. zdejmujemy stary węzyk przy pompce. zakładamy dłuższy - nowy i okręcamy go na którąś z rur przy chłodnicy. podłącamy do trójniczka i taki sposobem mamy podgrzewany płyn do spryskiwczy. nie wiem jak to wyjdzie w praktyce i czy jest to wykonalne, ale pomysł jest. trzeba tylko poczekac na lepszą aurę
trzeba tylko kupić więcej takiego samego wężyka jak mamy przy spryskiwaczach. jeszcze nie wiem czy trzeba wyjmować zbiorniczek, ale jak będzie ciepło to się zorientuje. zdejmujemy stary węzyk przy pompce. zakładamy dłuższy - nowy i okręcamy go na którąś z rur przy chłodnicy. podłącamy do trójniczka i taki sposobem mamy podgrzewany płyn do spryskiwczy. nie wiem jak to wyjdzie w praktyce i czy jest to wykonalne, ale pomysł jest. trzeba tylko poczekac na lepszą aurę
-
- klubowicz
- Posty: 647
- Rejestracja: 30 lis 2010, 20:21
- Przebieg: 0
- Silnik: 1.4 8v 77KM
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Stolica podziemnych pomarańczy
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowań: 4 razy
Witam u mnie także ta "usterka" występuje okresowo, ale od 3 dni to się porobiło tak że już przy pierwszym pryśnięciu dysza wysuwa się na jakieś 0,5cm z tulei i w weekend chyba będę musiał coś z tym zrobić.. Mam już pewną koncepcję - zobaczymy jak wyjdzie - mam nadzieję że aura pozwoli chwilkę posiedzieć przy samochodzie..
Pomysł emmera bardzo mi się spodobał, przy okazji zobaczę jakie są możliwości takiego rozwiązania.
Pomysł emmera bardzo mi się spodobał, przy okazji zobaczę jakie są możliwości takiego rozwiązania.
Odrzucam Waszą rzeczywistość i tworzę sobie własną
- mireks
- klubowicz
- Posty: 969
- Rejestracja: 15 lut 2010, 10:04
- Przebieg: 159000
- Silnik: 2.0 Multijet
- Rocznik: 2012
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowań: 29 razy
- Kontakt:
Emmer, Twoje usprawnienie chyba raczej nie polepszy działania spryskiwaczy.emmer pisze:ja niestety nie wiem jak to sie robiło, ale mam inny patent.
trzeba tylko kupić więcej takiego samego wężyka jak mamy przy spryskiwaczach. jeszcze nie wiem czy trzeba wyjmować zbiorniczek, ale jak będzie ciepło to się zorientuje. zdejmujemy stary węzyk przy pompce. zakładamy dłuższy - nowy i okręcamy go na którąś z rur przy chłodnicy. podłącamy do trójniczka i taki sposobem mamy podgrzewany płyn do spryskiwczy. nie wiem jak to wyjdzie w praktyce i czy jest to wykonalne, ale pomysł jest. trzeba tylko poczekac na lepszą aurę
Po pierwsze i w zimie korzysta się z płynu mrozoodpornego, który nie ma tendencji do przymarzania w samej dyszy.
Po drugie jeśli przymarzną spryskiwacze, to ledwie podgrzany płyn (jeśli zdoła się na tyle nagrzać) nie zdoła rozpuścić lodu zatykającego spryskiwacz, bo płynu jest zbyt mało "w czubie" aby skutecznie podgrzał przymarznięty i zatkany spryskiwacz.
Po trzecie jeśli podgrzany płyn dotrze jakimś cudem do spryskiwacza np. wypychając przez małą szczelinę powietrze, to będzie go za mało aby rozpuścić resztę lodu. W tym czasie moze schłodzić się do temperatury otoczenia. Pompka spryskiwacza jest bardzo wydajna i ten płyn raczej nie zdoła się skutecznie ogrzać przez sam fakt przepływu przez nawiniętą spiralkę. Gdyby wężyk był zanurzony w chłodnicy, to zdołałby rozgrzać płyn i może nawet rozpuścić lód na spryskiwaczu.
Moim zdaniem istota rzeczy tkwi w podgrzaniu spryskiwacza a nie w podgrzaniu płynu.
Ale to tylko moje dywagacje
Linea Kombi
http://www.freemont.pl
http://www.freemont.pl
-
- klubowicz
- Posty: 647
- Rejestracja: 30 lis 2010, 20:21
- Przebieg: 0
- Silnik: 1.4 8v 77KM
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Stolica podziemnych pomarańczy
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowań: 4 razy
Więc tak - plan A przewidywał wzięcie mini wiertarki z wiertłem 0,7mm, nawiercenie otworku od środka w tulei i wsadzenie tam kawałeczka plastiku/drutu spełniającego rolę bolca uniemożliwiającego wysunięcie się dyszy.
Po bliższym przyjrzeniu się spryskiwaczowi stwierdziłem że plan A ma jedną wadę: jest do du.y ...
Na doczekaniu wymyśliłem więc plan B: wziąłem zapalniczkę żarową (to taka która ma płomień skupiony jak palnik) i podpiekłem delikatnie rant tulei spryskiwacza - zdeformował on się na tyle że uniemożliwia wysunięcie się dyszy jednak pozwala regulować jej wysokość.
W przybliżeniu na fotce efekt nie wygląda może pięknie, ale normalnie nie zwraca na siebie uwagi no i spełnia swoją rolę: dysza nie wysuwa się już
Po bliższym przyjrzeniu się spryskiwaczowi stwierdziłem że plan A ma jedną wadę: jest do du.y ...
Na doczekaniu wymyśliłem więc plan B: wziąłem zapalniczkę żarową (to taka która ma płomień skupiony jak palnik) i podpiekłem delikatnie rant tulei spryskiwacza - zdeformował on się na tyle że uniemożliwia wysunięcie się dyszy jednak pozwala regulować jej wysokość.
W przybliżeniu na fotce efekt nie wygląda może pięknie, ale normalnie nie zwraca na siebie uwagi no i spełnia swoją rolę: dysza nie wysuwa się już
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Odrzucam Waszą rzeczywistość i tworzę sobie własną
- Kuzyn_z_Sosnowca
- klubowicz
- Posty: 6771
- Rejestracja: 09 gru 2009, 7:34
- Przebieg: 145000
- Silnik: T-Jet z gazem
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował: 293 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy