LINEA KLUB POLSKA

Zakładanie świateł w miejsce halogenów zacząłem od demontażu grilla górnego śruby z góry i lekko do góry z wyczuciem są tam plastikowe zaczepy.
Potem dolny grill zaczepy zwalniamy od środka żeby nie połamać.
Następnie luzujemy styropianowy zastrzał i odchylamy styropianową zgniotkę na belce w celu łatwiejszego dostępu do metalowych i plastikowych zatrzasków atrap halogenów które należy zwolnić również od wewnątrz(ciągnąć jedną ręką za kratkę drugą luzować zaczep np śrubokrętem) Kable każdy i tak ma różne więc nie zawracam głowy, długo bawiłem się z plastikowymi zaczepami nic nie urwałem więc trwało to około 8 godz.Przymiarki rozmieszczenia środka halogenu troszkę zajmują, dobrze jest posmarować zatrzaski czymś śliskim jak pisał Coval pomaga to w wyciąganiu i wkładaniu . Przy montażu nikt nie ucierpiał
Zamieściłem tyle fotek atrap może się przyda przy rozbieraniu zawsze lepiej wiedzieć gdzie są zaczepy i jak wyglądają.

will pisze:Zakładanie świateł w miejsce halogenów zacząłem od demontażu grilla górnego śruby z góry i lekko do góry z wyczuciem są tam plastikowe zaczepy.
Potem dolny grill zaczepy zwalniamy od środka żeby nie połamać.
Następnie luzujemy styropianowy zastrzał i odchylamy styropianową zgniotkę na belce w celu łatwiejszego dostępu do metalowych i plastikowych zatrzasków atrap halogenów które należy zwolnić również od wewnątrz(ciągnąć jedną ręką za kratkę drugą luzować zaczep np śrubokrętem) Kable każdy i tak ma różne więc nie zawracam głowy, długo bawiłem się z plastikowymi zaczepami nic nie urwałem więc trwało to około 8 godz.Przymiarki rozmieszczenia środka halogenu troszkę zajmują, dobrze jest posmarować zatrzaski czymś śliskim jak pisał Coval pomaga to w wyciąganiu. Przy montażu nikt nie
ucierpiał

Podziwiam Cię za cierpliwość,stawiam piwo 0,650.Podobają mi się-super.Ja jestem zdania iż szkoda zachodu-auto z fabryki może być eksploatowane aż do jego utylizacji,chyba,że inne przepisy zmuszą producentów do montażu i na ich koszt.

Super wyglądają te światła do jazdy dziennej, gratuluję pomysłu i fachowej roboty
Ja jednak kiedyś znalazłem się w tak gęstej mgle na nieoświetlonej drodze, że bez przeciwmgielnych nie ujechał bym ani centymetra! Auta z przeciwmgielnymi "wyprowadzały" auta, które takich świateł nie posiadały. To było raz w moim życiu i wtedy byłem tak wdzięczny za wymyślenie świateł przeciwmgielnych, że szok

will, świetna robota i fajna foto relacja