LINEA KLUB POLSKA

smak56 pisze:A tej zielonej kostki nie można wypiąć od układu? Wygląda, że tak

też tak myślałem, chciałem tą płytkę wyczyścić w domu ale przewody są podłączone na stałe.

Kuzyn_z_Sosnowca pisze:Mierzyłeś te oporniki? Dobrze że są z opisem, można je wymienić gdyby któryś strzelił.

Taki jest schemat

Z kąd masz dostęp do takich schematów naszego bolidu?

W powyższym przypadku to wydaje mi się, że najlepszym pomysłem byłby zakup takich rezystorków, odlutowanie tych dwóch kabli i poprzez wstawianie rezystorów między nie, można by sprawdzić czy światła reagują.

slawek007 pisze: Z kąd masz dostęp do takich schematów naszego bolidu?

Kiedyś znalazłem w sieci elearn do Linei. Tylko że po włosku i turecku.

Sprawdziłem miernikiem wszystkie rezystory, pokazy wartości bo jak by był któryś padnięty miernik by nic nie wskazał. Nie zrobiłem zdjęcia bo mi już rąk zabrakło ale zrobiłem zdjęcie na której widać oznaczenia rezystorów (2210, 4700, 1301) oraz kostce na której widać że nie jest wysuwana a sama bardziej robi za usztywnienie kabelków tuż przy lutach. Muszę poszukać na mieście jakiegoś elektryka/elektronika samochodowego albo używanych manetek po szrotach, najpierw zacznę od elektronika.

-- 3 lut 2013, o 16:15 --

Mój przypadek jest inny jak w Punciaku http://fiatpunto.com.pl/post626523.html" onclick="window.open(this.href);return false; dzięki sławek007 za linka tam Lukster autor postu wspominał że mu światła się wyłączały, włączały i samo przeczyszczenie pomogło a mój przypadek jest bardziej złożony.

cichy, trzeba by dokładnie cały ten układ elektroniczny "przelecieć" z miernikiem, nie tylko same wartości rezystorów. Może być tak, że rezystory mają poprawne wartości rezystancji, ale nastąpiła gdzieś przerwa na ścieżce, albo zrobił się tzw. zimny lut, czyli przerwanie połączenia pomiędzy którymś elementem a punktem lutowniczym.

Czy po włączeniu zapłonu jest napięcie na tych kablach z ostatniej fotki?

Kuzyn_z_Sosnowca pisze:Czy po włączeniu zapłonu jest napięcie na tych kablach z ostatniej fotki?

tego nie sprawdzałem a powinienem, zobaczymy co się okaże dzisiaj zaprowadzam auto do elektryka.

cichy[ trzymam za Ciebie (i innych którym się to przytrafiło) kciuki.
Przykre ze padło na Was, ale mam nadzieję że uda się to zrobić niedużym kosztem (flaszka dla elektryka :D) a my zdobędziemy nową, cenną wiedzę o naszym bolidzie.

A w temacie...

Tam faktycznie coś nie styka (WOW, Amerykę odkryłem ). Tak sobie patrzę na schemat od Kuzyna (co to jest M001 - body?) i wychodzi mi że przekaźnik od świateł mijania załączany jest jeśli spadek napięcia na elemencie H005 (przełącznik pod kierownicą) osiągnie odpowiednią wartość (czyli opór wzrośnie). Położenie manetki w każdym innym miejscu (OFF, postojowe) to mniejszy opór i odpowiedni sygnał dla body. Jeśli jednak gdzieś jest nieciągłość ukłądu, to komputer "widzi" ciągle położenie "światła mijania".
Coby to nie było, trzeba by sprawdzić rezystancję w elemencie H005 i wokół niego - chociażby na zaciskach 2 i 9 w różnych pozycjach położenia manetki.

W sumie to niewiele wyjaśnia, ale może choć trochę doda Ci otuchy, że nie będzie trzeba wyskakiwać z 1kPLN .
Jak pisał Rafcio - to musi się dać naprawić!

M001 body

Problem może być w przekaźnikach tak mi powiedział, auto zaprowadzone dam znać co i jak.

Sprawdź jeszcze omomierzem wartości rezystancji tych rezystorów SMD, ale nie bezpośrednio na nich, ale na końcach ścieżek co wykluczy zimne luty na ich punktach lutowniczych.
Powinny mieć rezystancję:
4700 = 470 Ω (ohm)
1301 = 1300 Ω (ohm) = 1,3 kΩ
2210 = 221 Ω (ohm)

Okazało się że nie taka pierdółka, nie wiem co padło. Przedwczoraj zawiozłem auto do kolegi który jest blacharzem i lakiernikiem samochodowym i przez niego dotarłem do elektryka z którym się dobrze znają. Wczoraj grzebał mi pod kierownicą i mówił Piotrek że nie miał łatwo, do tego czegoś co nawaliło żeby się dostać musiał sporo rzeczy powykręcać nawet poduszkę kierownicy bo i coś z klaksonem zaczęło się dziać i też zaczynał czasami odmawiać posłuszeństwa w pewnym momencie chciał to rzucić wcho...re ale powoli doszedł i zrobił. 170 zł dla elektryka i wielopak piwa dla kolegi mnie to kosztowało a jak by nie kolega to bym zapłacił dużo więcej.

Polak potrafi szkoda że nie ma foto relacji ale rozumiem tajemnica zawodowa chyba że wiesz gdzie jest umiejscowiony problem?

will niestety nie wiem, wszystko było robione przez kumpla a jak on mi opowiadał jak ten elektryk klął na tą robotę to wątpię żeby chciał robić fotorelację.

Najważniejsze, że sprzęt działa a koszt naprawy jest do przełknięcia