Papier wodny, podkład epoksydowy, czarny mat od wewnątrz a od frontu guma w sprayu też w macie, 2 ręce i duuuużo tarcia......ale na koniec sporo satysfakcji... koszt to około 100 na farby i papier

Przyszedł kolejny sezon na letnie "obuwie" a z nim nowy kolor na felgach....

Dzięki Kuzyn

piasta z łożyskiem to raczej z tyłu, bo już kilka razy wymieniałem sam, a z przodu wg katalogu idzie oddzielnie piasta oddzielnie łożysko...tu bardziej chodzi mi o to, są dwie różne szerokości 33 i 37 i średnica wew. 35 i 37...i tu nie wiem o co kaman

Witam, jak w temacie chodzi mi o łożysko koła przedniego a raczej jakie idzie....T-Jet 120KM, pytanie jest stąd, że w katalogu pokazuje mi dwa rodzaje : pierwsze to: SKF- VKBA 3538 Szerokość [mm] 33 Średnica wewnętrzna [mm] 35 Średnica zewnętrzna [mm] 72 Ze zintegrowanym czujnikiem ABS drugie to: FA...

Widzę..największą różnicą jest brak pylenia..hamowanie..jeszcze na maxa nie hamowane..ale będzie, poczekam aż się dobrze dotrą i będą testy

czasem bywa tak, że uważane za dobre czy b. dobre nie zawsze takie są...w moim przypadku zestaw tarcze Textar i klocki TRW...takie właśnie były..nigdy więcej Trw...na początku pyliły jak wściekłe, co drugi dzień felgi czarne, nie szlo domyć.. mniej więcej około połowy grubości dodatkowo zaczęły pisz...

Dzięki za informacje:-) jutro ma przyjechac "dr dolittle" i popatrzy swoim okiem, a ja napewno nie omieszkam zglebic tematu masy...jakie beda efekty leczenia dam znac... -- 31 gru 2016, o 16:43 -- winny całemu zamieszaniu znaleziony...przewód masowy przy skrzyni biegów...dzięki smak56 :piv...

Niech mi ktoś powie, że to "tylko samochód"...we wtorek wypowiedziane głośno słowa, że może sprzedać Linkę odniosły bardzo szybki skutek...od następnego dnia już nie odpaliła.... :) a tak poważnie..od jakiegoś tygodnia pojawiał mi się "magiczny" pomarańczowy trójkąt ostrzegawczy ...

witam, trochę mnie tu nie było....śruby pytasz..? no cóż z braku czasu...jeżdżę na 3 a z czwartą jestem umówiony z mechanikiem...jak tylko znajdę czas
wiem, że nie powinienem tak latać ...ale cóż...)

Witam, po raz kolejny potwierdziło się pewne przysłowie..."ni"niedzielna praca w g**** się obraca...ale od początku....jak zwykle w moim przypadku jedyne wolne popołudnie wygospodarowałem ....w niedziele...nie wypada ale robię to sobie nie zarobkowo komuś innemu więc co może pójść nie tak....

u znajomego.....

Dziśiaj rano idąc do samochodu jak mi poranne słonko odbiło się od linki to stwierdziłem, że warto było się pomeczyc:-) a co do użytych środków to zwykła K2 turbo i dużo tarcia wystarczylo;-)

zamiast jak większość pracujących ludzi niedzielny wieczór spędzić na pełnym relaxie, trochę marudząc, że jutro znowu poniedziałek .. bla bla .. podczas odwiedzin u kolegów na wiosce, jak to bywa linka się zakurzyła i "wdepnęła" w krowie pozostałości ... a, że znajomy ma jakąś myjkę postan...

na mojej wyspie cały rok tropikalne temperatury panują...;) a tak na poważnie termometr mi zwariował jakiś czas temu, przybieram się za to zabrać tylko zawsze "coś" i brak czasu na zgłębienie problemu